Gry wideo to choroba? Nie dajcie się mamić nagłówkom. Tłumaczymy, o co naprawdę chodzi w decyzji WHO
Lada moment przez polskie media przetoczy się fala sensacyjnych nagłówków, jakoby granie w gry wideo prowadziło do chorób. Ma to rzekomo potwierdzać sama Światowa Organizacja Zdrowia, wpisując hazardous gaming oraz gaming disorder do katalogu chorób ICD-11. Nabierzmy do sprawy nieco dystansu i sprawdźmy, jak jest w istocie.
Zacznijmy od podstaw. ICD jest skrótem od International Classification of Diseases - Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych. To zbiór wszystkich potwierdzonych medycznie, znanych ludzkości dolegliwości. Katalog jest sukcesywnie rozwijany od XIX wieku, wywodząc się bezpośrednio z Międzynarodowej Listy Przyczyn Zgonów. ICD to klasyfikacja o zasięgu ogólnoświatowym, nad którą pieczę trzyma Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). W miarę postępów w obszarze medycyny na liście pojawiają się kolejne choroby, a inne z niej znikają. Jak na przykład homoseksualizm, który swojego czasu również znajdował się w zbiorach ICD.
Aktualnie obowiązuje dziesiąta rewizja listy, to jest ICD-10.
Od wielu lat trwają prace nad kolejną wersją, mianowicie ICD-11. Jej elementy są już powszechnie stosowane, na przykład w psychologii oraz psychiatrii. Nim jednak finalna wersja dokumentu zostanie zatwierdzona, minie jeszcze sporo czasu. Prace nad rewizją ICD mają swoje określone etapy - alpha draft, beta draft, final draft, a następnie gotowy dokument nadający się do opublikowania.
O to, kto i w jaki sposób decyduje o zawartości Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych zapytałem psycholog Małgorzatę Kusińską:
Prace nad ICD-11 uległy kilkuletniemu opóźnieniu. Interesująca nas część klasyfikacji znajduje się w stadium beta. Jest więc w połowie drogi od roboczego szkicu do finalnej, powszechnie obowiązującej wersji. Wiele może się w niej jeszcze zmienić, a każda poprawka to jak praca na otwartym organizmie. Specjaliści reprezentujący uznane organizacje medyczne debatują, poprawiają i ujednolicają dokument, który powinien zadebiutować w 2018 roku. Za wdrożenie polskiej wersji klasyfikacji będzie odpowiadać Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia.
W nowym ICD-11 pojawia się hazardous gaming oraz gaming disorder - dwie pozycje, które są ściśle powiązane z grami wideo.
Dokładne opisy obu zaburzeń można znaleźć w oficjalnej wersji beta klasyfikacji ICD-11 - tutaj dla hazardous gaming, a w tym miejscu dla gaming disorder. Nim jednak dacie sobie wmówić, że oto WHO odkryło nowe choroby związane z grami, jak próbuje się to przedstawić w mediach, warto posłuchać głosu eksperta. Okazuje się bowiem, że z punktu widzenia specjalisty powyższe pozycje wcale nie są czymś nowym. Tłumaczy to psycholog Małgorzata Kusińska:
Mijają się z prawdą te nagłówki, z których wynika, jakoby WHO odkryła, że gry prowadzą do chorób. Albo jeszcze gorzej - samo granie zostało na taką listę chorób wpisane. To zupełnie nie tak. W roboczej wersji ICD-11 dochodzi do wyróżnienia uzależnień powiązanymi z grami wideo, o których wiadomo już od bardzo, bardzo dawna. Nikt nie wymyśla żadnej nowej choroby. Nikt nie twierdzi, że gry wideo przenoszą pasożyty i pierwotniaki.
Nowa klasyfikacja pozwala lepiej opisać i usystematyzować to, z czym lekarze mierzą się już od dawna.
Czyli z uzależnieniem od gier wideo i jego szkodliwymi następstwami. To problem, który jak najbardziej istnieje i który będzie jedynie narastał. Człowiek może uzależnić się od wielu rzeczy i czynności, a gry wideo nie są tutaj żadnym wyjątkiem. Jeżeli nowa klasyfikacja chociaż odrobinę pomoże uzależnionym w wyjściu z nałogu, to nie mam absolutnie nic przeciwko. Nawet z punktu widzenia wielkiego entuzjasty gier wideo.