Co spowalnia sprzedaż iPhone’ów? Plotki na temat iPhone’a 8
Tego jeszcze nie było. Na pytanie o przyczynę spowolnienia sprzedaży iPhone’ów, CEO Apple’a Tim Cook wypalił: bo są wzmożone plotki na temat przyszłego iPhone’a.
- Co widzimy teraz wydaje się być pauzą w sprzedaży iPhone’a, która - jak wierzymy - spowodowana jest wcześniejszymi i znacznie częstszymi raportami na temat przyszłych iPhone’ów.
Niefortunna wypowiedź? No raczej! Ciekawe czemu klienci nie wstrzymywali się z zakupem iPhone’a 4, 5, 6, czy 7 na kilka miesięcy przed zwyczajową premierą nowego modelu smartfona Apple. Co jak co, ale szefowi największej firmy tech na świecie takie wypowiedzi raczej nie przystoją.
Tym bardziej, że ogólnie wyniki są świetne
To już drugi kwartał z rzędu, kiedy wyniki Apple’a rosną po dużych spadkach. Widać, że biznes zarządzany przez Tima Cooka ustabilizował się po spowolnieniu w zeszłym roku. Przychody 4,6 proc. w górę do niebotycznych 52,9 mld dol. Zyski 4,9 proc. w górę do 11,03 mld dol., co przy okazji jest pierwszym wzrostem dochodu od ponad roku.
W ostatnim czasie wyniki Apple’a były prawie wyłącznie zależne od sprzedaży iPhone’a - były rekordy sprzedaży, były rekordowe wyniki całej spółki. Tym razem jest nieco inaczej, co podkreśla fakt, iż Apple zaczyna w końcu dywersyfikować swój biznes.
Sprzedaż iPhone’a w ostatnich trzech miesiącach spadła bowiem, wprawdzie nieznacznie, ale należy odnotować 1 proc. spadek sprzedaży rok do roku do 50,8 mln sztuk. Po raz pierwszy jednak ogólne wyniki zostały obronione innymi kategoriami. I nie, nie jest to iPad (kolejny dramatyczny spadek sprzedaży o -19 proc.), nie, nie jest to Mac (planowany leciutki skok sprzedaży o 1 proc.), lecz są to usługi z 18 proc. wzrostem przychodów kwartalnych oraz inne produkty, których sprzedaż wzrosła o 31 proc. (wartościowo).
O tym, że Apple postawił na biznes usługowy, piszemy od dawna
Teraz po pierwszym kwartale 2017 r. wyraźnie widać, że zaczyna to przynosić wymierne wyniki finansowe, które przy okazji mają wpływ na obraz całego biznesu Apple’a.
Z 6 do 7,04 mld dol. wzrosły przychody ze sprzedaży usług Apple. To tu zliczana jest sprzedaż App Store’a, Apple Music, Apple Pay, iTunesa i iClouda.
Z kolei do kategorii „inne”, Apple zalicza głównie Apple Watcha, Apple TV, słuchawki Beats, czy nowe AirPodsy. Tutaj Apple zanotował wzrost przychodów z 2,19 do 2,87 mld dol.
Co ciekawe, gdyby właśnie wyodrębnić sprzedaż Watcha i AirPodsów, czyli produkty z kategorii urządzeń ubieralnych, byłaby to firma o wielkości pozwalającej na zaliczenie do Fortune 500, czyli listy 500 największych amerykańskich przedsiębiorstw. Dodajmy do tego fakt, iż Tim Cook chwalił się, że wyniki samego działu Usługi do końca roku będą na tyle wysokie, by być na poziomie Fortune 100, i mamy pełen obraz transformacji biznesowej Apple’a - od firmy zależnej w 90 proc. od wyników iPhone’a, do spółki mającej drugą poważną linię biznesową. Co więcej, bardzo perspektywiczną linię.
Jeśli bowiem spojrzeć na przekrój przychodowy Apple’a, to Usługi i Inne produkty stanowią już 19 proc. całościowych przychodów. To o 1 pkt proc. więcej od łącznie Maka i iPada.
Miejmy to na uwadze, gdy będziemy psioczyć na spowolniony cykl rozwoju komputerów Mac, czy tabletów iPad. Dla Apple’a są to dziś poboczne biznesy - zarówno pod kątem bieżących przychodów, jak i perspektywy przyszłych wzrostów.
Dla kogoś takiego jak ja, który nie wyobraża sobie pracy na jakimkolwiek innym sprzęcie komputerowym, niż Mac (w 90 proc. ze względu na system Mac OS), to smutna konstatacja.
Ale niestety prawdziwa.