REKLAMA

Od prostego tempomatu do autonomicznej jazdy, czyli jak rozwijał się Autopilot Tesli

tesla autopilot
REKLAMA

Tesla właśnie aktualizuje sporą część swoich nowych samochodów, wprowadzając usprawnienia w działaniu nowego osprzętu Autopilota. To świetny moment, żeby przyjrzeć się temu, jak rozwijał się Autopilot na przestrzeni ostatnich lat. 

REKLAMA

Pierwszy samochód Tesli, Roadster, wprowadzony na rynek w 2008 roku, w ogóle nie oferował nawet aktywnego tempomatu. Użytkownicy w dyskusjach skarżyli się nawet, że zwykły tempomat działa tylko powyżej określonej prędkości i chcieliby chociażby takie rozwiązanie, jakie oferuje Mercedes. Oj, ile się od tego czasu zmieniło.

tesla roadster class="wp-image-489050"

A co miał wtedy Mercedes? Chociażby wprowadzoną na rynek wcześniej, bo w 2005 roku klasę S (na zdjęciu wersja poliftowa), która samodzielnie potrafiła regulować prędkość (aż do pełnego zatrzymania), poruszając się za jakimś pojazdem. Zresztą podobną funkcję miała nawet poprzednia generacja - W220. A zadebiutowała ona w... 1999 roku.

mercedes-s-221 class="wp-image-540049"

Na potężne wiadomości w tej sprawie trzeba było czekać aż do 2013 roku. Wtedy Elon Musk ujawnił, że Tesla pracuje nad prawdziwym autopilotem. W tym samym roku zaczęło się organizowanie odpowiednich zespołów i rekrutacja odpowiednich do tego zadania ludzi.

tesla model s class="wp-image-128762"

Efekty tych działań mogliśmy podziwiać dopiero w październiku 2014 r., a to i tak tylko teoretycznie. Od tego momentu Tesla zaczęła bowiem oferować nabywcom Modelu S nowe wyposażenie opcjonalne, pozwalające "w przyszłości" aktywować funkcję autopilota.

tesla s class="wp-image-153323"

Kosztujący 2500 dol. (przy zamówieniu) lub 3000 dol. (po dostawie samochodu) zestaw składał się z pojedynczego radaru, jednej kamery oraz 12 czujników ultradźwiękowych. Całością zarządzał układ od Mobileye.

tesla s ładowanie class="wp-image-202568"

W styczniu 2015 zadebiutował... nie, nie Autopilot. Wraz z aktualizacja oprogramowania do wersji 6.1 wprowadzona została obsługa adaptacyjnego tempomatu. Dodano też ostrzeżenie o potencjalnej kolizji z samochodem poprzedzającym.

tesla class="wp-image-363920"

Marzec tego samego roku przyniósł kolejną nowość, która mogła przydać się Autopilotowi, a którą znaliśmy już z innych samochodów od dawna - system monitorowania martwego pola.

TESLA_CES3 class="wp-image-240919"

Zapowiedź Autopilota nie oznaczała bowiem, że z jego funkcji można było od razu skorzystać. Taka możliwość pojawiła się... dopiero rok po rzuceniu hasła "autopilot", w październiku 2015 roku, przy okazji premiery oprogramowania pokładowego 7.0. Odpowiednia aktualizacja trafiła do klientów oczywiście drogą bezprzewodową.

tesla model s wroclaw supercharger 2 class="wp-image-492086"

Tak wyposażone Tesle potrafiły nie tylko poruszać się w dużej mierze samodzielnie swoim pasem, ale też zmieniać go, o ile kierowca zasygnalizował taką chęć włączając kierunkowskaz.

tesla class="wp-image-460278"

Tesla wprawdzie wyraźnie zaznaczała, że należy w trakcie takiej jazdy trzymać ręce na kierownicy, ale niespecjalnie tego pilnowała. Stąd i masa filmów, na których Autopilot był stosowany... nie do końca zgodnie z zaleceniami.

autopilot tesla class="wp-image-430142"

W związku z tym już w grudniu Tesla zaktualizowała oprogramowanie swoich samochodów, wprowadzając do Autopilota sporo nowych ograniczeń.

tesla autopilot class="wp-image-260109"

W styczniu 2016 okazało się, że Tesla potrafi jeszcze jedną rzecz zrobić samodzielnie. Mianowicie - wyjechać z garażu czy miejsca parkingowego (funkcja "Summon"). Kierowca nie musiał znajdować się w środku. Musk zapowiedział, że kiedyś Tesla będzie w stanie przejechać samodzielnie cały kraj, żeby do nas dotrzeć.

tesla model s lift class="wp-image-490803"

W kwietniu 2016 Tesla zrobiła coś, co mogła zrobić tylko Tesla. Wprowadziła dla swoich klientów opcję... bezpłatnego, 30-dniowego testowania Autopilota w swoich samochodach.

tesla model s wroclaw supercharger 14 class="wp-image-492100"

Kilka miesięcy później, w maju tego samego roku, Tesla odrobinę zmieniła zasady działania opcji "Summon". Dodano jeden dodatkowy krok, który sprawiał, że kierowca w trakcie procesu automatycznego wjazdu/wyjazdu nie zostawiał auta całkowicie samego (wcześniej z tego powodu doszło do małej stłuczki).

tesla s class="wp-image-260255"

W tym samym miesiącu Tesla ujawniła niezwykle istotną informację. Zgodnie z nią, samochody tej marki wyposażone w osprzęt Autopilota pokonały już w sumie 780 mln mil (1,25 mld km), z czego 100 mln mil (160 mln km) w trybie aktywnym. Dlaczego ten pierwszy parametr jest istotny? Bo te wszystkie dane pomogą kolejnym Teslom jeździć samodzielnie jeszcze lepiej.

tesla x class="wp-image-490832"

Niestety koniec czerwca nie był dla Tesli zbyt udany. Właśnie wtedy doszło do pierwszego śmiertelnego wypadku z udziałem samochodu Tesli poruszającego się z wykorzystaniem systemu Autopilot.

tesla class="wp-image-314669"

Niewiele później, bo we wrześniu, zapowiedziano jedną z największych i najważniejszych aktualizacji Autopilota od momentu jego powstania. W oprogramowaniu w wersji 8.0 dodane miały zostać nie tylko nowe funkcje - do nowych samochodów miano też montować nowy osprzęt.

tesla wypadek class="wp-image-524413"

Od października słowa przeszły w czyn. Wszystkie modele Tesli, które od tego momentu zjeżdżają z taśm produkcyjnych, wyposażone są w zestaw odpowiednich dodatków (za aktywację trzeba nadal zapłacić). Ba, ten zostaw czujników ma pozwolić w przyszłości na w pełni autonomiczną jazdę.

tesla-autopilot class="wp-image-504324"

Co zresztą zostało udowodnione m.in. na tym nagraniu od Tesli:

Co wchodzi w skład tego zestawu? Zmieniony został jego "mózg" - teraz jest nim NVIDIA Drive PX 2. Przedni radar ma większy zasięg, zamiast jednej kamery przedniej mamy kamerę obsługującą trzy ogniskowe, a kolejne kamery dodano z przodu i z tyłu po bokach. Czujników ultradźwiękowych nadal mamy 12.

tesla autopilot class="wp-image-522898"

Główną nowością nowego oprogramowania jest wykorzystanie radaru i kamery w taki sposób, że obydwa systemy wzajemnie uzupełniają swoją wizję otaczającej samochód rzeczywistości. Dzięki nowym funkcjom radaru Tesla będzie w stanie prawidłowo rozpoznać obiekty, których wcześniej nie byłaby w stanie odpowiednio wcześnie "zobaczyć".

tesla-dach class="wp-image-525118"

Co ciekawe, od strony sprzętowej, nie wszystkie funkcje znane z pierwszej generacji Autopilota były dostępne od początku w drugim wydaniu (czyli w nowych modelach aut) - konieczne było zebranie przez samochody odpowiedniej ilości danych z "prawdziwego świata". Wśród braków były nawet takie podstawowe opcje jak "Summon" czy... adaptacyjny tempomat.

tesla autopilot class="wp-image-453963"

W listopadzie zeszłego roku Tesla ogłosiła kolejny sukces. Samochody z osprzętem Autopilota przejechały już w sumie 1,3 mld mil (ponad 2 mld km).

tesla-s class="wp-image-363923"

Malutkimi kroczkami do celu - na początku tego roku okazało się, że Tesla rozpoznaje m.in. znaki stopu, ale jeszcze na nie nie reaguje. Jeszcze. Nowość pojawiła się w aktualizacji, która początkowo trafiła tylko do 1000 pierwszych samochodów, a teraz trafia do reszty z nich.

tesla autopilot class="wp-image-491707"

W styczniu 2017 roku ujawniono też, że Tesla do pracy nad Autopilotem zatrudniła byłego pracownika Apple'a. I to nie byle jakiego - osobę odpowiedzialną za stworzenie języka programowania Swift.

model x tesla class="wp-image-490851"

A ta niedawna aktualizacja, od której zaczął się artykuł? Cóż, jest o tyle ciekawa, że wprowadza poprawki do Autopilota, ale... Po pierwsze, otrzymają je na razie tylko posiadacze tzw. HW2 (hardware 2 - nowsza wersja osprzętu Autopilota), a po drugie, nowe opcje nie będą po jej instalacji od razu dostępne. Zostaną one dopiero aktywowane - najwcześniej pod koniec tygodnia.

tesla class="wp-image-519431"

A co czeka nas dalej? Cóż, na pewno nie będziemy mieli okazji się nudzić.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA