iPhone 7 Plus kontra kamera za 50 tys. dol. Wyniki tego porównania mogą zaskoczyć
Kieszonkowe urządzenie kontra profesjonalny zestaw spędzający filmowcom sen z powiek. Dawid kontra Goliat. iPhone 7 Plus kontra RED Weapon. Kto wygrał ten pojedynek?
Aparaty smartfonów są dziś na tyle dobre, że z powodzeniem mogą zastąpić aparat i kamerę w zastosowaniach przeciętnego Kowalskiego lub Smitha. Do uwieczniania rodzinno-wakacyjno-okolicznościowych sytuacji smartfony sprawdzają się świetnie.
A co z zastosowaniami profesjonalnymi? Większość osób uważa, że smartfon nie jest w stanie zastąpić dobrej kamery. Te osoby mają oczywiście rację, natomiast w dobrych rękach aparat smartfona może zdziałać istne cuda.
iPhone 7 Plus kontra RED Weapon za 250 tys. zł
Parker Walbeck z youtube'owego kanału Fulltime Filmmaker postanowił zrobić pozornie bezsensowny test. Zestawił on kamerę iPhone'a 7 Plus z profesjonalnym zestawem RED Weapon.
O ile iPhone'a nie trzeba szerzej przedstawiać, tak RED Weapon być może nie jest sprzętem powszechnie znanym. Sposób myślenia o tym sprzęcie dyktuje nie tylko cena (sprzęt użyty do testu kosztował 50 tys. dol. i to bez obiektywu), ale i możliwości.
RED jest z powodzeniem wykorzystywany m.in. do nagrywania hollywoodzkich filmów. Przykładowo, Peter Jackson nagrał przy użyciu tych kamer trylogię Hobbit. Hollywood z reguły wykorzystuje kamery RED Epic, ale wersja Weapon budzi nie mniejszy respekt.
Porównanie wykonane z głową
Parker Walbeck podszedł do porównania bardzo rozsądnie. Stworzył on krótki film, a wszystkie sceny nagrał przy użyciu kamery RED, do której był przymocowany iPhone 7 Plus. Taki zestaw był umieszczony na gimbalu Ronin.
Autor zastosował w RED-zie szerokokątny obiektyw, który odpowiadał szerokości pola widzenia iPhone'a. Efekty są imponujące, co przyznaje sam autor nagrania. Na początku filmu widzimy obraz nagrany iPhonem, a w drugiej części zestawienie obrazu z obu urządzeń.
Jeśli zastanawiasz się, które nagranie pochodzi z iPhone'a, podpowiadam, że to górne.
Jak uzyskać taki efekt ze zwykłego iPhone'a?
Przede wszystkim, autor wykorzystał profesjonalny plan zdjęciowy i nie zrezygnował z doświetlania postaci blendami, i z pomocy innych asystentów. Nie bez znaczenia jest też sam gimbal, który idealnie wystabilizował nagranie. Efekt dopełnia piękny grading kolorystyczny nałożony w postprocesie, który nadał nagraniu filmowego szlifu.
Autor zauważa też ciekawą kwestię. W dzisiejszym świecie konsumujemy multimedia właściwie wszędzie. Filmy są oglądane na małych ekranach smartfonów i laptopów, a dodatkowo większość materiałów, które oglądamy, przechodzi przez kompresję YouTube'a lub Facebooka.
W takich warunkach różnice jakościowe między obrazkiem produkowanym przez smartfon i profesjonalną kamerę mogą się zacierać. Oczywiście smartfon nie podrobi małej głębi ostrości, czy wąskiego kąta widzenia, ale Parker Walbeck udowodnił, że w specyficznych warunkach telefon może być naprawdę użytecznym narzędziem.
Film Walbecka jest kolejnym przykładem na to, że utalentowany i doświadczony filmowiec/fotograf poradzi sobie niezależnie od wykorzystywanego sprzętu.