Google wybrało najlepsze gry 2016 roku w Sklepie Play. Oj, będę kręcił nosem!
Google wyselekcjonowało 34 gry, tworząc listę najlepszych produkcji 2016 roku dostępnych w Sklepie Play. Pokazuje to konsekwencje w promowaniu negatywnego trendu.
Do teraz pamiętam rozmowę z polskim deweloperem, tworzącym popularną serię gier o światowym zasięgu i światowej rozpoznawalności. Twórca powiedział mi, że istnieje zasadnicza różnica w podejściu do aplikacji między Google'em, a Apple'em.
Apple promuje aplikacje płatne i bez reklam. Google stawia z kolei na tytuły Free2Play, wypchane mikro-transakcjami.
Obaj technologiczni giganci mają zupełnie inną politykę odnośnie cyfrowych dóbr. Apple chce, aby kupowano raz, a dobrze. Z kolei Google woli system pozornie darmowej oferty, zwracającej się w postaci mnóstwa drobnych wydatków wewnątrz samych programów. Widzę to zwłaszcza wtedy, gdy patrzę na listę 34 najlepszych gier 2016 roku w Sklepie Play.
Na 34 produkcje, zaledwie 6 trzeba najpierw kupić, aby później je zainstalować.
Większość wyselekcjonowanych przez Google tytułów to produkcje Free2Play. Na liście znalazły się tak kontrowersyjne aplikacje jak PewDiePie's Tuber Simulator promujący najpopularniejszego youtubera na świecie, a także Star Wars: Galaxy of Heroes, będące klonem gry Marvela.
Wśród darmowych tytułów jest również slither.io żerujący na popularności agar.io, a także NBA LIVE Mobile Basketball. Ta gra częściej nie działa, niż działa, będąc jedną z najmniej stabilnych aplikacji w Google Play.
Do czego piję? Jako miłośnik dobrych gier mobilnych, cenię sobie porządną aplikację, którą mogę schować do kieszeni. Z kolei Google promuje powtarzalność i powielanie schematów. Celebruje wtórność, nie odkrywczość odważnych projektów wartych swojej ceny.
Na całe szczęście listę Google’a ratuje kilka bardzo dobrych tytułów, za które trzeba zapłacić.
Jeżeli miałbym polecić wam jeden program, zdecydowanie będzie to Her Story. Gwarantuję wam, że nie mieliście z czymś takim wcześniej do czynienia. Her Story to oryginalny projekt, który zamieni nas w prawdziwego śledczego. Wracając do sprawy morderstwa, przeczesujemy policyjne archiwa i nagrania. Bohaterką większości z nich jest kobieta będąca w centum całego zamieszania. Niesamowita historia, niesamowita gra aktorska, niesamowity pomysł i niesamowite wykonanie.
Drugim ciekawym, oryginalnym i znacznie lżejszym tytułem godnym polecenia jest Reigns. Tę aplikację najprościej opisać jako połączenie symulatora króla z Tinderem. Będąc władcą królestwa, podejmujemy decyzje zawsze wybierając jedno z dwóch rozwiązań. Każda wybrana opcja ma swoje konsekwencje, a celem gry jest jak najdłuższe utrzymanie się na tronie. Miła, przepełniona czarnym humorem produkcja w sam raz na kilka minut zabawy.
Moja trzecia rekomendacja nie powinna nikogo zaskoczyć. Jest nią The Room Three, czyli trzecia odsłona miłej dla oka gry logicznej, świetnie dopasowanej do dotykowych ekranów urządzeń mobilnych. Zaraz obok podium ląduje z kolei Riptide GP Renegade. To zręcznościowe wyścigi w starym stylu, w jakie dawniej masowo graliśmy na automatach. Świetna warstwa wideo, efektowna rozgrywka, dobry system poruszania się po wodzie - naprawdę solidna, kompletna, satysfakcjonująca produkcja.