Niespodzianka od GoPro. Aktualizacja aplikacji odblokowała ukryte funkcje kamery Hero 5
Podczas premiery kamer GoPro Hero 5 nie poznaliśmy wszystkich funkcji. Okazuje się, że urządzenia mają wbudowane czujniki zapisujące cały nasz ruch.
Taka sytuacja nie zdarza się często. Podczas premiery kamer GoPro Hero 5 producent nie pochwalił się tym, że nowe urządzenia są w stanie zapisywać dane, które GoPro określa mianem "telemetrii".
Podczas premiery dowiedzieliśmy się, że GoPro Hero 5 ma wbudowany odbiornik GPS, który pozwalał na bardzo podstawowe funkcje, czyli m.in. zapis metadanych o lokalizacji przy zdjęciach. Okazuje się, że możliwości jest znacznie więcej.
Prędkość, wysokość, przyspieszenie - te i wiele innych danych można już nakładać na filmy z GoPro.
Wbudowany GPS oraz inne czujniki w najnowszej kamerze GoPro rejestrują pokonaną trasę, dystans, wysokość, nachylenie trasy, szybkość, przyspieszenie i przeciążenie.
Wszystkie te dane można nałożyć na obraz z kamery GoPro w formie grafów, wykresów i liczników. Przykładowo, na nagraniu możemy mieć dodatkową warstwę z prędkościomierzem, który pokazuje naszą aktualną prędkość, z mapką terenu, wykresem prędkości i szeregiem innych danych.
Aby skorzystać z nowych możliwości, wystarczy zaktualizować program GoPro Quick, który w najnowszej wersji 2.1 potrafi odczytać wszystkie te dane z kamery GoPro i nanieść je na film.
To bardzo przydatne rozwiązanie dla profesjonalistów
Niedawno pisałem o tym, że GoPro w amatorskich zastosowaniach nie ma większego sensu. Mało kto prowadzi na tyle ekscytujące życie, żeby na co dzień potrzebować wzmacnianej kamerki. Do nagrywania codziennych sytuacji wystarczy zwykły smartfon, a do wyjazdowych szaleństw raz na kilka miesięcy z powodzeniem wystarczą kamery znacznie tańsze od GoPro.
Jest jednak grupa odbiorców, którzy faktycznie potrzebują zarówno wytrzymałości jak i najlepszej możliwej jakości nagrań. To właśnie w ich przypadku aktualizacja GoPro powinna się sprawdzić.
Szczegółowe dane naniesione na obraz mogą posłużyć do analizy zjazdu, dzięki czemu można wyeliminować błędy i w przyszłości osiągać lepsze wyniki. Dla (pół)profesjonalnych zawodników wielu dziedzin może to być bardzo pomocne.
Nowości od GoPro to miły dodatek, ale nie jest to żadna rewolucja na rynku kamer sportowych
Właściwie identyczne rozwiązanie wprowadził w swoich kamerach Garmin, i to już w 2014 roku. Ba, dla prawdziwych maniaków wykresów kamera Garmin Virb jest lepszym rozwiązaniem, ponieważ umożliwia integrację z zegarkami sportowymi Garmina, jak i z całym szeregiem czujników, które można zamontować na ciele.
Co więcej, rozwiązanie GoPro jest dość niespójne z nową filozofią firmy, która mocno stawia na aplikacje mobilne. Okazuje się, że wszystkie dane są dostępne wyłącznie w programie Quick, który jest przeznaczony na komputery osobiste.
Biorąc wszystko pod uwagę, strategia GoPro jest dość dziwna. Dlaczego nowości poznaliśmy dopiero teraz, a nie w momencie premiery Hero 5? Czyżby oprogramowanie do odczytu danych dopiero teraz zostało odpowiednio dopracowane?
A skoro GoPro zwlekało tyle czasu, to czy nie mogło poczekać z ogłoszeniem nowości jeszcze kilka tygodni, a w międzyczasie przystosować aplikacje mobilne do odczytu danych?