Korzystasz jeszcze z filtrów Prisma? Jeśli nie, warto dać aplikacji drugą szansę
Po krótkim (acz bardzo intensywnym) szale na punkcie aplikacji Prisma, internet nieco o niej zapomniał. Warto jednak wrócić do charakterystycznych filtrów, bo aplikacja zyskała aktualizację, po której może pracować offline.
Prisma to aplikacja, która szturmem podbiła serca internautów kilka tygodni temu. Charakterystyczne filtry zagościły na wielu zdjęciach profilowych w serwisach społecznościowych. Niestety aplikacja potrafiła zrazić do siebie użytkowników, ponieważ działała bardzo wolno.
Zasada działania aplikacji Prisma jest (a raczej - była) dość nietypowa
Cała obróbka dokonywała się online, w chmurze. Fotografie były wysyłane na serwery Prismy, a następnie algorytmy oparte o sieć neuronową przekształcały zdjęcie według wybranego stylu.
Generowało to trzy problemy. Pierwszym była obawa o prywatność, bo tak naprawdę nie było wiadomo, co działo się ze zdjęciami po przesłaniu ich do Prismy. Drugim problemem był fakt, że aplikacja do działania wymaga aktywnego połączenia z internetem. Trzecim problemem był czas pracy. Popularność Prismy spowodowała ogromne przeciążenia serwerów, a więc na nałożenie filtru trzeba było czekać nawet ponad minutę.
Prisma nareszcie działa offline. Koniec z przesyłaniem zdjęć na serwery, koniec z czekaniem na filtry
Twórcy Prismy właśnie pochwalili się dużą aktualizacją, po której aplikacja nareszcie działa offline. Oznacza to, że zdjęcia nie są wysyłane na serwery Prismy, a na dodatek obróbka może przebiegać dużo szybciej (no chyba, że będziemy korzystać z bardzo słabego smartfona).
Aktualizacja jest już dostępna na systemie iOS, a na Androida pojawi się niebawem. Warto jednak sprawdzić aplikację na Androidzie, ponieważ miała ona aktualizację przyspieszającą pracę. Na razie w trybie offline jest dostępna tylko połowa filtrów, czyli dokładnie 16.
Tak naprawdę za aktualizacją kryją się imponujące zmiany. Zespół Prismy przeniósł algorytmy sieci neuronowej bezpośrednio do aplikacji, a więc działają one na smartfonie, a nie na serwerach. Twórcy Prismy twierdzą, że jest to pierwsza taka implementacja sieci neuronowej w smartfonie. „Żadna firma ani zespół nie dokonały czegoś podobnego”.
Pozwoli to znacząco odciążyć serwery, co zespół Prismy zamierza wykorzystać na wprowadzenie możliwości obróbki krótkich filmów. Taka możliwość trafi do aplikacji za jakiś czas.
Zespół Prismy chce pomagać potrzebującym
Jakiś czas temu mówiło się o tym, że zespół stojący za Prismą będzie próbował zarabiać na swojej aplikacji. Sprzedawanie jej w płatnym modelu nie wchodziło w grę, ale była mowa o opcjonalnych paczkach z płatnymi filtrami.
Na razie nie doczekaliśmy się monetyzacji, ale Prisma wprowadza do aplikacji możliwość pomocy charytatywnej. W aplikacji pojawia się krótki opis osoby potrzebującej, pod którym mamy możliwość zostawienia wsparcia finansowego. To dość nietypowy pomysł w świecie aplikacji mobilnych.
Nową wersję aplikacji Prisma można już pobrać z Apple App Store. Wersja na Androida ma się pojawić niebawem.