Jak zniknąć kompletnie? Radiohead właśnie nam to pokazuje
Grupa Radiohead zniknęła z Sieci. Dosłownie - strona internetowa zespołu świeci pustkami, podobnie jak facebookowy fanpage z 11,8 mln fanów, konto na Twitterze obserwowane przez 1,58 mln osób. Tak się dziś promuje nową płytę?
Który to już raz Radiohead szokują muzyczny rynek czymś, co powoduje reakcje w stylu: WTF?
Kiedyś, gdy rynkiem trzęsło kilku magnatów wydawniczych, rozdali nowy album w internecie kompletnie za darmo, co zburzyło ówczesne biznesowe status-quo. Innym razem poprosili o co łaska w proteście przeciwko coraz popularniejszemu streamingowi, który artystom z Radiohead się nie podoba. W międzyczasie wokalista zespołu Thom Yorke wydał płytę w serwisie… Bittorent znanym dotychczas jako siedlisko muzycznego piractwa.
Nietypowe formy promocji? Pewnie, ale nie tylko. Radiohead wielokrotnie pokazywali, że swoimi nietuzinkowymi zagraniami potrafią wzniecić światową dyskusję nt. stanu rynku muzycznego, całego biznesu, który nim rządzi i w ten sposób mocno go zmieniać.
O co chodzi tym razem?
Dopóki nie wyjdzie nowa płyta - nie wiadomo. A że wyjdzie - może nawet dzisiaj - nie ma wątpliwości. Fani marki wygrzebali informację, że grupa założyła niedawno dwie nowe spółki: Dawn Chorus LLP oraz Dawnchoruss Ltd, które zapewne mają służyć celom dystrybucyjnym nowego wydawnictwa. Robili tak samo przy okazji premier dwóch poprzednich płyt.
Kilka tygodniu temu menedżment Radiohead potwierdził uczestnictwo grupy w wielu letnich festiwalach muzycznych na całym świecie. Z kolei wczoraj sieć obiegły zdjęcia dziwnej ulotki, którą zespół wysłał pocztą do wybranych fanów. Zawiera ona słowa: „Sing a song of sixpence that goes/Burn the Witch”, które najprawdopodobniej skrywają nazwę nowej płyty grupy.
Wymazanie swojej obecności z internetu, wysyłanie ulotek promocyjnych pocztą? Pewnie tym razem chodzi o zwrócenie uwagi na to, że w dobie internetu przemysł muzyczny opiera się nie na samej muzyce, lecz na strategii w socialu i technologii.
Popatrzmy tylko jak się dziś promuje największe gwiazdy muzyki pop typu: Beyonce, Kanye West, czy Rihanna. Więcej tam Snapchata, Instagrama, skandali z serwisami streamingowymi, aniżeli samej muzyki.
Czy na to chcą zwrócić uwagę Radiohead? Kto ich tam wie.
Usunięciem się z internetu, czyli de facto odwróceniem się od wszystkiego tego, co rządzi współczesnym światem medialnym, też przecież pokazują swoistą strategię własnej autopromocji. W końcu dziś cały świat pisze o ich dziwnym zagraniu.
A może chodzi o jeszcze coś innego? Może w ten sposób Radiohead realizuję swoje prawo do bycia zapomnianym. Może nie będzie żadnej nowej płyty. Może po prostu Radiohead rezygnują z internetu.
A może zrealizowali to, o czym śpiewali w 2000 r. na niesamowitym albumie „Kid A” - to tam przecież jako czwarta na liście znajduje się przepiękna pieśń „How to Disappear Completely” (tłum.: jak kompletnie zniknąć)