Dla nas Hyperloop jest odległą przyszłością, a to miasto miało go już 150 lat temu
Bywa tak, że odkrycia, wynalazki, i osiągnięcia inżynieryjne sprzed stu i więcej lat dzisiaj nas zadziwiają. Tak było z kablem telegraficznym pod Atlantykiem, podniesieniem budynków w Chicago, czy też z osuszeniem wodospadu Niagara w celu… przeprowadzenia remontu. Jednym z takich zadziwiających projektów jest dziewiętnastowieczna podziemna kolej pneumatyczna, która działała na terenie Nowego Jorku.
Jeśli słyszeliście w ostatnim czasie pojęcie kolei pneumatycznej, to zapewne w związku z tzw. Hyperloop, czyli projektem ekstremalnie szybkiej kolei, który wspiera sam Elon Musk. W przypadku Hyperloop, który miałby docelowo kursować pomiędzy Los Angeles a San Francisco, umieszczenie kolejki w szczelnej tubie umożliwiałoby rozrzedzenie w niej powietrza i uniknięciu części tarcia.
Jak wyglądał dziewiętnastowieczny Hyperloop?
Specjalna linia pneumatyczna powstała w 1870 roku jako demonstracja możliwości technicznych pod nazwą Beach Pneumatic Transport. Fakt, że była demonstracyjna, nie przeszkadzał licznym pasażerom w jej użytkowaniu. Projektantem był Alfred Ely Beach (stąd nazwa linii), wynalazca i redaktor Scientific American. Jej budowa była nieco nielegalna - Beach wystąpił o zezwolenie na budowę… poczty pneumatycznej, która wtedy była bardzo popularnym rozwiązaniem do przesyłania dokumentów.
Tunel kolejki Beacha został zbudowany w ciągu 58 dni. Prowadził z okolic Broadwayu na północ i miał długość około 100 metrów. Nie były to czasy dokładnych badań geodezyjnych czy geologicznych. Dokładny przebieg tunelu ustalano już w trakcie jego budowy, na podstawie warunków pod ziemią. Pozycję budowanego tunelu względem obiektów na powierzchni weryfikowano z kolei przebijając wielometrowe pręty na powierzchnię.
Pokazowa kolejka była otwarta dla chętnych - jeden bilet kosztował 25 centów. Pasażerom spodobało się - niektórzy jeździli w jedną i drugą stronę, bo przecież trasa była bardzo krótka. W ciągu pierwszych dwóch tygodni od udostępnienia, przejechało nią 11 tysięcy osób, a w ciągu całego istnienia kolejki ponad 400 tysięcy!
Docelowo planowano zbudować linię o długości ośmiu kilometrów, jednak pomysł Beacha nie był rozwijany.
Po krachu giełdowym w 1874 roku projekt został zamknięty. Pozwolenia, jakie otrzymał Beach na budowę systemu poczty, zostały jednak wykorzystane i taki system faktycznie powstał, ale sama kolejka pasażerska została porzucona.
Wiele lat później robotnicy rozbudowujący nowojorskie metro odkryli pozostałości po tunelu Beacha. Odnaleziono wtedy porzucony wagonik kolejki, maszynę tunelującą, a nawet pianino, które umilało czas pasażerom w poczekalni (co daje nam do zrozumienia, że w tamtych czasach siedzenie w poczekalni było zupełnie innym przeżyciem niż współcześnie).
Tajemnicza kolej pneumatyczna inspiruję wyobraźnię. W filmie Ghostbusters II (Łowcy duchów 2) pokazana jest fikcyjna stacja kolejki pneumatycznej Van Horne, tak, jakby w świecie filmu Beachowi udało się rozbudować tunele o kolejne przystanki.
Być może to samo zainspirowało Elona Muska?