Facebook wiedział co kupuje. Wśród komunikatorów mobilnych jest WhatsApp, a potem długo, długo nic
Jak na swoim profilu na Facebooku poinformował twórca WhatsAppa, Jan Koum, z jego komunikatora korzysta już miliard osób. Choć w 2015 roku WhatsApp był najczęściej pobieraną aplikacją na świecie, to jego fenomen omija Polskę.
We wrześniu 2014 roku Mark Zuckerberg zapowiadał, że WhatsApp zdobędzie trzy miliardy użytkowników. Kupiona przez niego w lutym 2014 roku za 19 mld dol. aplikacja jest na najlepszej drodze do spełnienia tej obietnicy.
//
Może jej to jednak zająć długi czas, bo dynamika wzrostu liczby użytkowników komunikatorów będzie spadała – do 9,6 proc. w 2019 roku, ale już wówczas z komunikatorów będzie korzystało ponad 2 mld ludzi.
WhatsApp jest prostym i łatwym w obsłudze komunikatorem i wydaje się, że właśnie to zadecydowało o jego sukcesie. Wystarczy pobrać aplikację, potwierdzić swój numer telefonu i już można dodawać znajomych do czatów czy wideo-rozmów.
WhatsApp to największy komunikator na świecie pod względem liczby użytkowników.
Jak wynika z zestawienia App Anie, WhatsApp osiągnął największą liczbę pobrań spośród wszystkich aplikacji mobilnych w 2015 roku (dane sumaryczne z App Store i Google Play).
WA jest także niekwestionowanym królem komunikatorów, zostawiając w pokonanym polu m.in. Messengera czy QQ od Tencenta.
Jak wynika z mapy przygotowanej przez App Annie, WhatsApp jest komunikatorem globalnym - liderem w największej liczbie krajów.
Jaką popularnością cieszy się WhatsApp w Polsce?
Niewielką. Jak wynika z badania firmy PMR przeprowadzonego w listopadzie 2015 roku, do codziennego użytkowania WhatsAppa przyznało się jedynie 8 proc. polskich internautek. To mniej niż Snapchata (9 proc.), ale więcej niż Twittera (5 proc.) czy o dziwo Pinteresta (2 proc.).
Inne badanie – Mobience z maja 2015 roku – pokazało, że z WhatsAppa korzysta 11 proc. polskich internautów mobilnych, czyli w przeliczeniu 1,5 mln ludzi.
Każdy z użytkowników spędzał zaś w aplikacji przeciętnie 7 minut 14 sekund w ciągu dnia.
Polska została zdominowana przez Facebooka i Messengera.
WhatsApp, który od kilku tygodni jest dostępny w opcji bez-abonamentowej (wcześniej po roku użytkowania trzeba było teoretycznie zapłacić dolara) jest komunikatorem drugiego lub trzeciego wyboru dla Polaków. A to dlatego, że użyteczność komunikatora uzależniona jest od ilości używających go osób, a tych w Polsce jest mało.
Z moich prywatnych obserwacji wynika, że z WhatsAppa korzystają głównie osoby podróżujące za granicę, aby tam komunikować się ze znajomymi. Przykładowo, na couchsurfingu to właśnie WhatsApp jest preferowaną formą kontaktu przed spotkaniem z hostem w innym kraju. Z kolei w Singapurze studenci używają go do komunikacji wewnątrz grup projektowych, jak u nas używa się grup na Facebooku.
Messenger i WhatsApp są substytutami. W Polsce wszystkie funkcje, jakie na świecie pełni WhatsApp, przejął właśnie Messenger, a w mojej opinii żaden z nich nie jest gorszy czy lepszy.