Upada bastion muzyki niezależnej - to może być kres wielkich ambicji SoundClouda
W latach 2014-2015 SoundCloud zamknął dwie inwestycje na 137 mln dol., ale okazuje się, że w samym tylko 2014 roku firma straciła sporą część tej kwoty. SoundCloud po ośmiu latach od powstania jeszcze nie zarabia, więc jak długo jeszcze inwestorzy będą w niego wierzyli?
SoundCloud opublikował oświadczenie finansowe, z którego wynika, że w 2014 roku stracił 39,14 mln euro, przy przychodach równych 17,35 mln euro. Straty ciągną się zresztą od 2010 roku i jak wynika z poniższej grafiki opublikowanej przez MusicBusinessWorldwide, rosną z roku na rok:
Co ciekawe w 2014 roku SoundCloud zamknął serię D finansowania opiewającą na 60 mln dol. od funduszu VC IVP, a także grupy medialnej The Chermin Group. Kolejna runda w tym roku przyniosła firmie 77 mln dol.
Widać, że jak na razie dopływ pieniędzy od inwestorów pozwala łatać straty. Jednak w raporcie odnajdujemy również wzmiankę, że aby firma mogła dalej prowadzić działalność, to w ciągu roku powinna przeprowadzić jeszcze jedną rundę inwestycyjną, aż zacznie przynosić zyski.
Muzyczne problemy SoundCloud
SoundCloud już od dłuższego czasu próbował zwiększyć swoje zyski poprzez wprowadzanie reklam dźwiękowych, który nie podobały się społeczności. Dlatego spółka poinformowała o planach wprowadzenia modelu subskrypcyjnego „On SoundCloud” jeszcze w tym roku.
Była to także odpowiedź na proces wytoczony przez organizację PRS for Music (Performing Rights Society for Music - brytyjski odpowiednik ZAIKSU), która oskarżyła SoundCloud o niewypłacanie należności z tytułu praw autorskich związanym z organizacją artystom.
Choć zrzeszające artystów niezależnych konsorcja Warner i Merlin zgodziły się na dołączenie do modelu subskrypcyjnego, to zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku światowych gigantów - Sony i Universal.
Problemem jaki nieustannie trapi SoundClouda jest rozpowszechnienie pirackich treści. Nie pomogły mechanizmy ich wyszukiwania wzorowane na ContentID YouTube’a - system działał błędnie, narażając na szwank DJ-ów wrzucających zremiksowane kawałki i pozostawiał mniejsze kawałki należące do wytwórni nietkniętymi.
Problem przed jakim stoi SoundCloud rozważał Łukasz Kotkowski w tym artykule. Przewidywał wówczas trzy wyjścia:
- SoundCloud dogaduje się z Sony i Universalem i wypłaca pieniądze PRS for Music + ulepsza swój algorytm wyszukiwania pirackich treści
- SoundCloud znika z powierzchni Internetu (mało prawdopodobne)
- SoundCloud zamyka się na duże wytwórnie i staje się miejscem tylko dla niezależnych twórców, a z punktu widzenia konsumenta platformą do odkrywania nowych brzmień.
Piłka po stronie inwestorów
Jeśli inwestorzy wierzą, że wzrost liczby użytkowników SoundClouda będzie trwał i będzie zwiększał się zasięg samej platformy, to pieniądze na kolejną rundę powinny się znaleźć. Wówczas firma ureguluje spór z PRS for Music, a także zgodzi się na – być może – mało korzystną umowę z wytwórniami.
Jeśli zaś inwestorzy będą pesymistycznie nastawiani do przyszłości SoundClouda, to stawiam na opcję nr 3 – kończy się przepalanie pieniędzy i SoundCloud wraca do swoich korzeni. Wówczas znów stanie się zapewne marginalną platformą z dala od głównego nurtu, ale wciąż będzie spełniała swoją założycielską rolę – odkrywania treści i sugerowania muzyki, której nigdzie indziej znaleźć nie można.