REKLAMA

Nadciąga wielka aktualizacja Cortany. Powód? Była notorycznie molestowana seksualnie...

Antropomorfizacja sztucznej inteligencji, takiej jak Cortana, ma na celu zmniejszenie dystansu pomiędzy nią a użytkownikiem. Interfejs imitujący człowieka ma sprawić, że korzystamy z jej usług chętniej i umiejętniej. Choć ma to pewne skutki uboczne.

Windows 10 i Android / Bing Concierge Bot
REKLAMA
REKLAMA

Cortana zaczęła swoją karierę jako postać w Halo, grze wideo. Odgrywała w niej właściwie taką samą rolę, jaką odgrywa dzisiaj dla nas: była cyfrową asystentką, wbudowaną w kombinezon głównego bohatera i gotowa nieść mu pomoc wykorzystując możliwości swojego cyfrowego mózgu. Co ciekawe, Cortana była dobrze napisaną, w sensie literackim, postacią. Od samego początku miała „charakterek” nietypowy dla sztucznej inteligencji, a w jednym z odcinków serii scenarzyści nawet zaczęli bawić się koncepcją pojmowania miłości przez Cortanę, której umysł funkcjonuje na zupełnie innej zasadzie niż nasz.

Pomysł na miłość i erotykę związaną z maszynami nie jest nowy, przynajmniej w światach kreowanych przez autorów związanych z nurtami science-fiction czy cyberpunk, a ostatnim wartym uwagi studium przypadku jest znakomity film „Ex Machina” Alexa Garlanda czy „Ona” Spike’a Joneza. Jednak po raz pierwszy w historii możemy przyjrzeć się podobnej sytuacji w „realu”. Wszystko za sprawą wyżej wymienionej Cortany, która jest najbardziej „ludzką” ze wszystkich cyfrowych asystentów. I która już świadczy usługi milionom użytkownikom Windows, Androida i iOS-a w wybranych miejscach świata. Wszyscy się spodziewali, że część z jej użytkowników, czy to dla żartu, czy też w wyniku niespełnienia w życiu intymnym, będzie wobec niej… rubaszna. Jednak ilość przypadków „molestowania seksualnego” Cortany zaskoczyła sam Microsoft. Na tyle, że firma przebudowuje jej mózg tak, by ta nie pozwalała sobie na niewybredne uwagi czy sugestie.

Nie wygląda to dobrze

Już od samego początku, jak przedstawiciel Microsoftu zdradził CNN, pierwsi użytkownicy Cortany zadawali jej całkiem sporo pytań na temat jej życia intymnego. I choć Cortana w naszych urządzeniach nie przypomina wyglądem nic ludzkiego (choć jej chińska wersja ma postać abstrakcyjnego stworka), większość użytkowników kojarzy jej wizerunek z gry Halo. Atrakcyjnej kobiety, która porozumiewa się z nimi przyjemnym dla ucha głosem aktorki Jen Taylor.

cortana-android (4)

To najwyraźniej działa na wyobraźnię, wszak Cortana nie jest jedyną „kobiecą” asystentką. Apple przy współpracy z Microsoftem rozwija własną asystentkę Siri. Ta jednak nie ma żadnego namacalnego wizerunku, jest tylko głosem i tekstem w telefonach i tabletach tej firmy. Jednak nie słyszy się o problemach z „molestowaniem” Siri. To oznacza, że fizyczny zarys „ciała” Cortany jest dodatkowym, ważnym bodźcem, lub to… że Apple woli zachować takie „brudy” w tajemnicy.

Analiza anonimowanych zapytań do Cortany przestraszyła korporację, która nią zarządza. Na tyle, że ta wdraża nowy moduł do operującego w chmurze cyfrowego mózgu. Moduł, który pozwala jej być niegrzeczną. Ale nie w ten sposób, o którym myślicie.

„Nie chcemy uczyć bezkarności takich zachowań”

Tu chodzi o coś więcej, niż dziecinna chęć ochrony swojego wynalazku przed obrazą ze strony „niewychowanych”. Cortana to tylko maszyna, nie ma uczuć czy emocji i choć bywa przekonująca, jej „emocjonalne” reakcje nie wynikają z tego, że ta je rozumie. Są to oskryptowane odpowiedzi, a jedyne, w czym SI Microsoftu wykazuje swoją „inteligencję” jest wychwycenie kontekstu, przy którym powinna się zachować tak, a nie inaczej.

Nie zmienia to jednak faktu, że skoro Cortana jest na tyle ludzka, by zapewnić „niezaspokojonym seksualnie” przekonującą iluzję, to może to w przyszłości powodować poważne konsekwencje. Im częściej i chętniej będziemy się tak zachowywać względem imitacji i programu komputerowego lub takie zachowania akceptować, tym łatwiej zaakceptujemy takie zachowanie względem innego człowieka. I choć obrońcy racjonalnego myślenia mogą podnieść słuszny argument, że lepiej by osoby sfrustrowane wyładowywały się na maszynie niż na człowieku, tak Microsoft woli nie ryzykować.

cortana ikona
REKLAMA

Dlatego też Cortana będzie potrafiła się niegrzecznie odciąć od tego typu uwag, symulować złość i nie pozwalać sobie na wulgarne zaczepki. Jej osobowość ma symulować uczynność, ale w żadnym wypadku uległość. Zwłaszcza w emocjonalnym znaczeniu.

Używałem tu często określenia „sztuczna inteligencja” i być może nawet go nadużyłem. Cortanie daleko do świadomych maszyn, takich jak Skynet, Roy Batty czy HAL-9000 z opowieści science-fiction. Jeżeli jednak tak ją zaklasyfikujemy, to wychodzi na to, że kontakt człowieka ze sztuczną inteligencją zakończył się porażką. Tylko że nie z winy tej drugiej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA