Mogą kusić i przekonywać, ale zdania nie zmienię - stałe łącze w domu jest potrzebne jak prąd i woda
Internet szerokopasmowy zawitał na dobre do naszego kraju lata temu razem z Neostradą. Teraz stałe łącze bierzemy już za pewnik, a niemal wszędzie poza domem można skorzystać z łączności 3G i LTE. Wiele osób może kusić wizja zrezygnowania z usługi szerokopasmowego dostępu do sieci, ale nie dla każdego będzie to dobre rozwiązanie.
Nie jestem z pokolenia digital natives, a dzieciństwo spędziłem nie z nosem w ekranie, a biegając po okolicznych lasach. Internetu zasmakowałem dopiero jako nastolatek.
Od kiedy tylko w domu zawitało stałe łącze marzyłem o porządnym internecie mobilnym.
Całkiem nieźle pamiętam czasy modemów i “dzwonienia do internetu” dostępnego pod numerem 0 20 21 22, gdzie płaciło się za każdą sekundę bycia online. Internet wtedy można było traktować jako ciekawostkę.
Dopiero pojawienie się na naszym rynku Neostrady, w ramach której można było przeglądać internet cały dzień bez limitów czasowych, pozwoliło mi odkryć bogactwo możliwości, jakie dawał dostęp do globalnej wioski.
Marzenie o zabraniu internetu z biurka poza mury domu spełniło się kilka lat później.
Doskonale pamiętam kosmiczne ceny pierwszych pakietów internetowych. Płaciłem za nie znacznie więcej, niż dzisiaj za paczki internetu w roamingu.
Nie żałowałem na to pieniędzy, bo dzięki tym megabajtom na starej Nokii mogłem uruchomić komunikator Gadu-Gadu w nieoficjalnej aplikacji napisanej w Javie.
Później przyszła era smartfonów.
Jeszcze kilka lat temu marzyłem o zabraniu internetu z biurka poza dom, a dzisiaj dostęp do sieci w komórce jest dla mnie czymś tak normalnym, jak prąd w gniazdku, ciepła woda w kranie i świeże pieczywo w sklepie pod domem.
Duża zasługa w tym firm produkujących smartfony oraz oczywiście operatorów zapewniających infrastrukturę. Dzięki rozwinięciu się sieci 3G, a potem LTE, mam dostęp do bardzo szybkiego internetu praktycznie wszędzie.
Internet LTE daje nie tylko szybkość, ale też wolność.
Pożegnaliśmy już czasy, gdy z komunikatorów internetowych i poczty elektronicznej mogliśmy korzystać tylko w domu lub w pracy. Dziś możemy być w kontakcie z bliskimi cały czas - a zamiast wysyłać wiadomości tekstowe lub dzwonić możemy wykonywać wideopołączenia.
Jeśli chcemy posłuchać muzyki, to pobieramy ją kilkoma kliknięciami na smartfon. Siedząc w urzędzie w długiej kolejce możemy pograć w nową mobilną grę dla zabicia czasu. Jeśli nie zabierzemy z domu książki, to możemy pobrać w kilka chwil jej cyfrową kopię.
Czy to oznacza, że internet stacjonarny przestaje być potrzebny?
Wielu osobom internet LTE w komórce lub przenośnym routerze może wydawać się wystarczający. Możliwość podpięcia modemu z kartą SIM do komputera może rodzić pokusę, by zrezygnować ze stałego łącza i płacić tylko jeden abonament za usługi internetowe.
Mi, ponieważ jestem poweruserem, coś takiego nawet nie przeszło by przez myśl. Tak jak doceniam szybki internet LTE poza domem i nie wyobrażam sobie bez niego życia i pracy, tak w domu potrzebuję szerokopasmowego dostępu do sieci.
Stałe łącze w domu jest dla mnie niezbędne z jednego prostego powodu.
Zwykle kartę SIM dającą dostęp do internetu operatorzy często sprzedają w zestawie z modemem wpinanym do portu USB. Takie rozwiązanie nie zda u mnie egzaminu ze względu na liczbę urządzeń w domu korzystających z internetu. Rozglądając się po pokoju widzę przecież kilka komputerów, a to dopiero początek.
Oprócz tego mamy w domu dwa tablety i całą gamę smartfonów, które cały czas korzystają z sieci. Jak rozejrzę się dalej, to znajdę czytniki ebooków i konsole do gier, a przecież z siecią chce się też łączyć Smart TV. Zapewnienie wszystkim tym sprzętom łączności przez LTE to karkołomne zadanie.
Proste routery typu MiFi też mogą mieć problem z obsłużeniem większej liczby urządzeń.
Strach pomyśleć, ile sprzętów chciałoby korzystać z sieci, jeśli byłoby u mnie w mieszkaniu więcej niż dwóch domowników. Liczba urządzeń łączących się z siecią będzie tylko rosnąć - dzisiaj z domową siecią chcą łączyć się nawet drukarki.
Zanim się obejrzymy dostępu do sieci będzie chciała też pralka i lodówka. Sprzęt sieciowy obsługujący karty SIM, który byłby w stanie przynajmniej w pewnym stopniu zastąpić klasyczny router, to w dodatku spory wydatek.
Wydajna domowa sieć i solidny router są coraz ważniejsze.
Internet stacjonarny będzie miał ogromne znaczenie wraz z rozwojem Internetu Rzeczy i szerszym wdrażaniem rozwiązań typu Smart Home. To też bardzo istotna sprawa dla osób korzystających z bezprzewodowego przesyłania multimediów.
Sam korzystam u siebie w domu z Apple TV i strumieniuję materiały wideo z biblioteki iTunes do telewizora. Zdarza mi się też uruchomiać gry na komputerze stacjonarnym i dzięki platformie Steam przesyłam obraz w czasie rzeczywistym na Maka.
Internet szerokopasmowy ma też inne przewagi nad internetem LTE.
Połączenie komórkowe potrafi być naprawdę bardzo szybkie. Dla wielu osób LTE może zapewniać nawet transfer o rząd wielkości większy, niż wykorzystywane przez nich stałe łącze - w praktyce jest to zwykle od kilkunastu do kilkudziesięciu Mbps.
To się jednak zmienia, a przykładem jest chociażby Supernova, czyli wprowadzone przez Orange do oferty nowe łącza światłowodowe. Dzięki temu klienci w wybranych miastach mogą już wykupić szerokopasmowy internetu i cieszyć się transferem rzędu 600 Mbps.
Korzystając z internetu stacjonarnego, co nie mniej istotne, nie trzeba martwić się o limit transferu danych.
Ze względu na ograniczenia technologii operatorzy komórkowi w standardowych ofertach limitują to ile transferu można zużyć w danym okresie rozliczeniowym. Operatorzy komórkowi nawet w regulaminach ofert reklamowanych jako no-limits potrafią zawrzeć zapisy, które dopuszczają zmniejszenie prędkości.
W przypadku internetu stacjonarnego też mamy zapisy o prędkościach transferu “do” określonej wartości, ale w praktyce - nie licząc okazjonalnych awarii - nie trzeba martwić się o stabilność łącza. Czasy, kiedy internet szerokopasmowy limitował transfer też na szczęście już minęły.
Internet stacjonarny daje mi w domu nie tylko więcej możliwości, ale też znacznie większy komfort psychiczny.
Internet LTE pozwala korzystać z sieci poza miejscem zamieszkania, jest bardzo szybki, ale ciężko nazwać go niezawodnym. Połączenie z siecią komórkową zależne jest od lokalizacji, warunków pogodowych i aktualnego obciążenia.
Jeśli bardzo dużo osób łączy się ze stacją bazową jednocześnie, to u wszystkich może wystąpić spadek jakości , a przede wszystkim prędkości świadczonych usług. Decydując się na rozwiązanie umowy na internet stacjonarny i korzystanie wyłącznie z łącza LTE trzeba o tym pamiętać.
Sam z wielu względów z Neostrady nie zrezygnuję i zmienię usługę na Supernovą, jak tylko będzie to możliwe - a z LTE będę korzystał dalej poza domem. Tak naprawdę trudno mi traktować internet szerokopasmowy i komórkowy jako alternatywy.