PiS chce wziąć media szturmem - TVP i Polskie Radio na celowniku nowego rządu
Rząd Prawa i Sprawiedliwości pracuje nad ustawą medialną, która wywoła trzęsienie ziemi w Telewizji Polskiej, Polskim Radiu i Polskiej Agencji Prasowej. Oto, co wymyślili.

Telewizja publiczna od zawsze była bronią, na której zależało władzy. I nie ma w tym nic dziwnego, bo nawet dzisiaj, mimo mocnej konkurencji w postaci Polsatu i TVN-u, to właśnie Wiadomości w TVP są najchętniej wybierane przez Polaków. Tak sytuacja wyglądała w ciągu kilku ostatnich dni:
Dlatego nie powinien dziwić fakt, że nowy rząd planuje w TVP i Polskim Radiu zmiany, które pozwolą na wprowadzenie do rad nadzorczych i zarządów własnych ludzi. Może natomiast szokować sposób, w jaki PiS chce tego dokonać.
PiS nie czeka z “naprawą” mediów publicznych
Prawo i Sprawiedliwość przygotowało projekt ustawy medialnej, która może bardzo szybko wejść w życie i wprowadzić niemałe zamieszanie w strukturach TVP, i Polskiego Radia. Ustawa PiS-u zakłada, że decyzję odnośnie składu rad nadzorczych Telewizji Polskiej i Polskiego Radia będzie podejmował właściciel, czyli Minister Skarbu, którym od 16 listopada 2015 jest Dawid Jackiewicz.
Do tej pory o składzie rad nadzorczych tych mediów decydowali wspólnie przedstawiciele Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Minister Skarbu oraz Minister Kultury. Teraz PiS chce to zmienić oraz w ręce Ministra Skarbu oddać również decyzję o składzie zarządów TVP i Polskiego Radia. Planuje się również ograniczyć do trzech osób liczebność rad nadzorczych spółek publicznej telewizji i radia.
To dość znacząca zmiana, gdyż do tej pory decyzje te podejmowali ludzie z KRRiT, MS i MK, czyli w dużej mierze osoby związane mediami i kulturą.
Kontrowersje budzi również fakt, że kadencje obecnych członków zarządu wygasną w chwili wejścia w życie nowej ustawy, a to może stać się bardzo szybko. Możliwe, że w ciągu zaledwie kilku dni.
To dopiero początek
To nie koniec zmian w mediach. PiS pracuje nad ustawą o Mediach Narodowych, która być może zmieni ustrój mediów politycznych. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, projekt jest już w sejmie i „dotyczy reformy polskich mediów publicznych, zmierzającej do ustanowienia systemu mediów narodowych, którego filarami będą instytucje niemające charakteru spółek akcyjnych, którym zapewni się stabilne źródła finansowania” - czytamy na łamach serwisu wPolityce.
Rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości, Beata Mazurek, poinformowała, że omawiany projekt jest dopiero początkiem planowanych zmian, a w dwóch kolejnych etapach posłowie zajmą się określeniem roli mediów.
Chcemy doprowadzić do tego, że media zaczną spełniać taką rolę jaką powinny (...) Powinny być mediami narodowymi, powinny spełniać swoją misję. W obecnym kształcie w naszej ocenie tego nie robią - powiedziała Beata Mazurek, rzeczniczka PiS, co możemy przeczytać na stronach Polskiego Radia.
Serwis wPolityce informuje, że planuje się, aby PAP, TVP i PR (wraz z rozgłośniami regionalnymi) zostały zamienione w instytucje kultury - obecnie są spółkami skarbu państwa. Takie przekształcenie wiązałoby się też ze zmianami przy wyborze kierownictwa - odpowiadałaby za to Rada Mediów Narodowych.
Wiceminister kultury, Krzysztof Czabański, w wywiadzie dla PAP powiedział, że instytucje te będą miały za zadanie skupić się w większym niż do tej pory stopniu na działalności kulturalnej. Czabański zaprzeczył jednak, że dojdzie do przekształcenia PAP-u, TVP i PR w instytucje kultury. Czy w tej kwestii sprawdzą się słowa wiceministra, czy też źródeł PAP-u - jeszcze zobaczymy.
Wiceminister powiedział, że media “mają realizować misję, która została opisana w ustawie o radiofonii i telewizji” oraz podkreślił, że rząd chce “szczególny nacisk położyć na ich rolę w obszarze kultury, edukacji, w tym edukacji historycznej i polityki historycznej, promocji Polski w świecie i w obronie dobrego imienia Polski”.
Zmian w ustawie możemy spodziewać się już na początku stycznia 2016 roku.
Europejscy dziennikarze wzywają do wstrzymania prac nad ustawą medialną
Jak podaje Polsatnews.pl, Stowarzyszenie Dziennikarzy Europejskich (AEJ) wezwało do wstrzymania prac nad "proponowanym przejęciem przez polski rząd bezpośredniej kontroli nad publiczną telewizją i radiem".
Nasze obawy wzbudziły publiczne wypowiedzi ministrów sugerujące, że zarządy głównych nadawców publicznych mogą być w przyszłości wybierane w taki sposób, że będą one reprezentowały wyłącznie priorytety i życzenia Prawa i Sprawiedliwości - możemy przeczytać w liście otwartym AEJ, który zaadresowano do ministra oraz wiceministra kultury.
Dziennikarze boją się, że planowane zmiany w ustawie oddadzą publiczne media pod kontrolę rządu, co może spowodować zwolnienia nieprzychylnych PiS-owi dziennikarzy oraz może wpłynąć na stronniczość redakcji.
Czego chyba nie tyle powinniśmy się obawiać, co po prostu spodziewać.
* Grafika: TVP na Facebooku