Dla Apple Polska to nadal dziki kraj. Z tych nowości w iOS 9 u nas nie skorzystasz
Z iOS 9 w wersji Golden Master korzystam od tygodnia. Nowy system uznaję za udany, chociaż tak naprawdę jeśli mam wymienić jakie zmiany zaszły w oprogramowaniu mojego telefonu to trudno mi przywołać coś spektakularnego. Większość nowości jest w końcu skierowana na rynek amerykański, a stabilna wersja tego nie zmienia.
Rok temu Przemek Pająk mocno skrytykował nową wersję systemu do iPhone’a i iPada za wprowadzanie wielu nowości niedostępnych w naszym kraju. iOS 8 dał jednak kilka przydatnych dodatków, w tym chociażby nieocenioną możliwość wysyłania SMS-ów z iMessage na Maku oraz nieco później genialną synchronizację zdjęć pomiędzy urządzeniami w ramach iCloud Photo Library.
iOS 9 nie ma takich funkcji, a z najciekawszych nowości nie skorzystamy.
Pod względem wizualnym sporo się zmieniło. Pierwszy w oczy rzuca się font San Francisco, który pojawił się wcześniej w Apple Watchu a za dwa tygodnie zawita na Maki wraz z aktualizacją OS X do wersji El Capitan. Dobrze wygląda też nowe menu kontekstowe.
Bardzo ciepło przywitałem nową klawiaturę ekranową, która wreszcie pokazuje czy wprowadzamy małe, czy duże litery. Dobrym pomysłem jest możliwość udostępniania różnych treści bezpośrednio do aplikacji Notatki i Powiadomienia.
Trudno się jednak cieszyć tymi dodatkami.
W changelogu opowiadającym o nowościach w iOS 9 producent chwali się wprowadzeniem “inteligentnego proaktywnego asystenta”. Ma on badać zachowania użytkownika i podsuwać mu skróty do aplikacji i kontaktów, strony internetowe, ciekawe miejsca w okolicy itp.
To wszystko w kontekście lokalizacji, czasu, wykorzystywanych akcesoriów i całej masy innych czynników analizowanych non stop. Aplikacja ma wykrywać wzorce zachowań i na ich podstawie pomagać użytkownikom wykonać szybciej określone zadania.
Z tej nowości nie skorzystamy w Polsce.
Ten nowy wirtualny asystent to oczywiście Siri, na której debiut czekamy od wielu lat. Co prawda Apple Watch lada dzień doczeka się polskiego języka, ale to jeszcze nic nie znaczy - iPhone’y też mają polski język i wprowadzane są do sprzedaży bez obsługi asystenta głosowego.
Lista aktywności, których nie możemy wykonać, jest całkiem długa. Co prawda możemy spytać Siri, oczywiście po angielsku, o “swoje zdjęcia wykonane w Berlinie” i poprosić ustawienie przypomnienia w zależności od wyświetlanego ekranu w aplikacji, ale najciekawsze dodatki są wyłączone.
Sztuczna inteligencja stojąca za Siri opiera się w części o również niedostępnego u nas w pełnym wymiarze Binga.
W iOS 9 jedną z ważniejszych funkcji ma być nowy Spotlight, czyli taka jedna wyszukiwarka do wszystkiego. Na ekranie po lewej stronie pierwszego pulpitu lub po odsłonięciu pola wyszukiwania pociągając palec w dół na dowolnym pulpicie pojawi się właśnie nowy i rozbudowany Spotlight.
Po pierwsze, pod polem wyszukiwania wyświetlane są kontakty i aplikacje - dopasowane do użytkownika - ale pozostała przestrzeń u zagranicznych posiadaczy iPhone’a nie jest pusta. Pojawiają się tutaj chociażby propozycje lokalizacji na mapie - rano kawiarni, popołudniu restauracji, w nocy klubu itp.
Sama wyszukiwarka zyskała wiele nowych możliwości.
Jeśli wziąć pod uwagę stosunkowo małą sprzedaż urządzeń Apple w naszym kraju i skomplikowanie naszego języka, to decyzja o braku Siri, Apple Pay i wielu innych skomplikowanych usług nie powinna dziwić. Niektórych decyzji zracjonalizować jednak nie potrafię, w tym braku w naszym regionie aplikacji informacyjnej News.
iOS 9 indeksuje zawartość telefonu i wyświetla w Spotlight wyniki wyszukiwania danych z aplikacji, co mogą wspierać deweloperzy niezależni. Oprócz tego Spotlight przeszukuje dodatkowo treści internetowe. Jak na razie u nas nie zobaczymy jednak nawet pół newsa na hasło na czasie np. “iPhone 6s”.
Najwyraźniej w Apple uznali, że Polska to na tyle dziki kraj, że nie umiemy czytać po angielsku i Apple News w oryginalnej wersji nam nie jest potrzebne.
Im więcej czytam recenzji iOS 9, tym bardziej ogarnia mnie smutek biorąc pod uwagę na ile iPhone’y mogą być bardziej użyteczne poza granicami naszego kraju. Nie pozostaje nam jednak nic ponad to, jak się z tym pogodzić.
Nadal nie ma u nas wielu usług Apple. Wallet zastępujący Passbooka przez brak kart lojalnościowych i wsparcia Apple Pay nie ma racji bytu, a w Apple Maps jeszcze długo nie sprawdzimy rozkładu jazdy autobusu.
Zresztą, narzekam tutaj na brak Siri i jej nowych proaktywnych funkcji, a przecież brakuje tak prozaicznej funkcji jak nowego systemu podpowiedzi w klawiaturze ekranowej. Widząc takie braki w lokalizacji iOS-a trudno być dobrej myśli.
Nawet kalkulator walut w wyszukiwarce nie chce przeliczać euro na złotówki - no ale przynajmniej działa tam prosty kalkulator matematyczny…