Tani tablet Amazonu może cię rozczarować. Oto wszystko, co powinieneś o nim wiedzieć
Amazon przed kilkoma dniami zaprezentował swój najnowszy tablet Fire, którego cena wynosi zaledwie 50 dol. lub nawet 42 dol., jeżeli zdecydujemy się na kupno sześciopaku takich urządzeń. Koszt zakupu tego sprzętu jest na tyle niski, że niektórzy fani taniej elektroniki mogą zdecydować się na sprowadzenie go do Polski. Okazuje się jednak, że w wielu przypadkach może to być kiepski pomysł.
Usługi
Jeżeli chcecie nabyć tablet Amazon Fire, musicie pamiętać o tym, że usługi Amazonu są w Polsce oficjalnie w większości niedostępne. Oznacza to, że będziecie mogli co najwyżej skorzystać z wbudowanego w oprogramowanie tabletu sklepu Amazon Appstore i kupić tam wybrane aplikacje.
Kupno polskojęzycznej wersji książki lub filmu będzie niemożliwe. Przynajmniej przez jakiś czas, ponieważ Amazon wielkimi krokami zbliża się do wejścia na polski rynek. Dowodem tego jest między innymi warszawska konferencja prasowa firmy, która odbyła się kilka tygodni temu.
Należy przy tym pamiętać, że tablety działają pod kontrolą systemu FireOS, czyli stworzonej przez Amazon odmiany Androida. Od standardowego systemu Google różni się ona nie tylko obecnością nakładki Amazona, ale też brakiem usług Google. Oznacza to, że Amazon Fire nie pozwoli na korzystanie z niektórych usług firmy z Mountain View, w tym ze sklepu Google Play.
Jeżeli będziecie chcieli korzystać z tych usług, konieczna będzie ich samodzielna instalacja przy użyciu odpowiedniego pliku APK. Nie jest to trudne zadanie, a cały proces instalacji trwa nie więcej niż minutę. Mimo to zdaję sobie sprawię, że wiele osób może nie chcieć korzystać z takich nieoficjalnych rozwiązań.
Warto pamiętać też, że tablet w najtańszej wersji wyświetla reklamy na ekranie blokady, zupełnie tak jak w przypadku czytników Kindle. Nie są one irytujące, ale jeśli ktoś chciałby się ich pozbyć w oficjalny sposób, będzie musiał dopłacić za tę usługę 15 dol., czyli niemal trzecią część ceny tabletu. Można podejrzewać, że mało kto zdecyduje się na skorzystanie z tej opcji.
Specyfikacja
Cóż, Amazon Fire nie powala pod względem zastosowanych w nim podzespołów. Z drugiej strony, czego spodziewać się po tablecie kosztującym zaledwie 50 dol.? Zainstalowano tu tani, czterordzeniowy procesor MediaTek MT8127 z rdzeniami Cortex-A7 o częstotliwości pracy 1,3 GHz oraz wbudowanym układem graficznym Mali-450 MP4.
Chip ten współpracuje z zaledwie 1 GB RAM. Jest to bardzo słaba specyfikacja jak na system Android, który lubi mieć dostęp do dużej ilości zasobów. Z tego powodu tablet ten nie nada się do grania w najbardziej wymagające tytuły. Jest to urządzenie skierowane do fanów gier takich jak Angry Birds i Cut The Rope.
Kolejny problem to wyświetlacz. Co prawda Amazon zarzeka się, że w swoim tablecie zastosował ekran IPS, jednak to nie wystarczy do generowania ładnego obrazu. Największym problemem zastosowanego 7-calowego wyświetlacza jest rozdzielczość wynosząca 1024 x 600 pikseli. Parametry te przekładają się na zagęszczenie pikseli na żenująco niskim jak na dzisiejsze standardy poziomie 171 ppi.
Wyświetlany na ekranie obraz będzie bardzo ziarnisty, przez co nie nada się on do komfortowego czytania artykułów, komiksów lub e-booków. Problematyczne będzie też nawet okazjonalne tworzenie na nim dłuższych treści. Wiem co mówię, byłem posiadaczem tabletu z wyświetlaczem o takich parametrach. Sprawdzał się on wyłącznie podczas okazjonalnego grania, oglądania filmów oraz wideorozmów.
Pozostałe parametry są akceptowalne. Zastosowano tu dwa aparaty z matrycami o rozdzielczościach 2 oraz 0,3 Megapiksela, standardowy, jednokanałowy moduł WiFi 802.11n oraz 8 GB pamięci flash, którą można rozszerzyć za pomocą kart pamięci microSD. Takimi parametrami cechują się również inne tanie tablety. Podobać się może akumulator pozwalający na 7 godzin pracy na akumulatorze. Najtańsze tablety są zazwyczaj wyposażone w ogniwa pozwalające na 4-5 godzin korzystania z urządzenia.
Alternatywy
Po dodaniu do ceny Amazon Fire stanowych podatków okaże się, że jego cena wynosi nieco ponad 200 zł. Czy w tej cenie można kupić równie dobry tablet w Polsce? Okazuje się, że tak. Modelem takim jest między innymi kosztujący 199 zł Lark Ultimate 7.
Pod względem specyfikacji jest on bardzo zbliżony do opisywanego tutaj modelu Amazona, ma jednak stosunkowo wydajny procesor Intel Atom Z2520 oraz aż 2 GB RAM, co będzie mieć ogromny wpływ na płynność działania urządzenia. Dodatkowo, w przeciwieństwie do tabletu Amazonu, oferuje też swobodny dostęp do usług Google oraz sklepu Google Play.
Na plus Amazon Fire wpływa tylko świetna gwarancja. Firma Jeffa Bezosa robi wszystko, byś był zadowolony ze sprzętu i od ręki wymienia go w zdecydowanej większości przypadków. Sam doświadczyłem tego jakiś czas temu, gdy Kindle spadł mi z małej wysokości i po prostu się rozbił. Wtedy firma Jeffa Bezosa nie tylko przyjęła mechanicznie uszkodzony czytnik, ale też przeprosiła za małą wytrzymałość urządzenia i od ręki wysłała mi nowy model sprzętu. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z obsługą tak wysokiej jakości.
Dlatego wybierając tablet warto zastanowić się, czego oczekujesz. Jeśli szukasz taniego urządzenia, o które możesz być spokojny, wybierz Amazon Fire. Z kolei jeżeli bardziej cenisz sobie wydajność, wybierz inny model z większą ilością pamięci operacyjnej, chociażby wspomnianego Larka. Z kolei gdy szukasz wielofunkcyjnego sprzętu do czytania magazynów i książek oraz grania w bardziej skomplikowane gry… będziesz zmuszony dopłacić, bo żaden tablet za 200 zł nie spełni twoich oczekiwań.
* Zdjęcie tytułowe: Shutterstock