REKLAMA

Twórcy Angry Birds są na dobrej drodze, by dołączyć do Zyngi na śmietniku historii

Budowanie biznesu na jednym filarze dobrze wychodzi tylko kilku największym gigantom świata nowych technologii. O tym jak ważna jest dywersyfikacja przychodów przekonało się boleśnie Rovio, czyli twórcy oklepanej już do bólu serii gier Angry Birds. Po latach wzrostów przychody poszły ostro w dół.

19.03.2015 08.51
Twórcy Angry Birds są na dobrej drodze, by dołączyć do Zyngi na śmietniku historii
REKLAMA
REKLAMA

Opieranie biznesu tylko na jednym źródle dochodu to proszenie się o kłopoty. Co prawda zarówno Apple żyje dziś głównie z iPhone’a, a Google niemal całkowicie z reklam przy wynikach wyszukiwania, ale nad obiema tymi firmami wisi widmo poważnego kryzysu.

O niebezpieczeństwie braku zdywersyfikowanych źródeł wpływów przekonali się twórcy Angry Brids.

angry birds stella 4

Rovio osiągnęło wszystko co się dało na rynku mobilnej rozgrywki - może oprócz docenienia ich przez Franka Underwooda. W 2009 roku, gdy ten segment gier dopiero rozkwitał, pojawiło się pierwsze Angry Birds. Okazało się bardzo szybko prawdziwym hitem.

Od tego czasu kotlet odgrzewany był już dziesiątki razy. Powstały kolejne gry z serii, a potem dodawano do nich nowe mapy. Rovio próbowało swoich sił w innych formatach, a oprócz gier zręcznościowych pojawiła się gra logiczna, wyścigi i proste RPG.

Gatunki się zmieniały, ale za każdym razem jednak jeden element był stały.

angry birds epic

W praktycznie każdej grze od Rovio musiały być wściekłe ptaki. Podpisano co prawda umowy z właścicielami innych marek zakorzenionych w popkulturze, których efektem były gry na motywach Star Wars i Transformers, ale wymiksowane właśnie z Angry Birds.

Rovio zdając sobie sprawę, że moda na ptaki kiedyś przeminie i stara się wycisnąć z nich ile się da. Z początku Finowie zarabiali na sprzedaży gier przez App Store, a teraz licencjonują markę twórcom zabawek, filmów animowanych, gazowanych napojów itp.

To niestety przestało wystarczać.

ANGRY BIRDS II 3

Rovio mimo usilnych starań zostało “studiem jednej gry”. Żaden z kilku innych tytułów wydanych przez firmę nawet nie zbliżył się popularnością do oryginalnej serii Angry Birds. Firma strzela teraz kolejnymi sequelami, ale to nie wystarcza, by utrzymać wysokie tempo wzrostu z poprzednich lat.

Jak donosi Reuters, Rovio ma kłopoty. W 2014 roku zyski operacyjne firmy spadły o 73 proc. Nie wynika to nawet ze spadku zainteresowania grami w sklepach z aplikacjami. Spadki związane są ze słabnącym zainteresowaniem dotychczasowych licencjobiorców.

Rovio kolejny rok z rzędu zalicza ostry zjazd.

zynga logo

Jeszcze w 2012 roku zysk operacyjny Finów wynosił 82,7 mln dol. by w rok później spaść do mniej niż połowy tej wartości, czyli 39,3 mln dol. W 2014 roku było jeszcze gorzej, bo zysk operacyjny firmy skurczył się do zaledwie 10,8 mln dol. czyli ośmiokrotnie mniejszej kwoty, niż dwa lata wcześniej.

REKLAMA

Rovio miało olbrzymie ambicje i chciało się stać drugim Disneyem, ale najwyraźniej srogo się przeliczyło. Bliżej mu do upadłej legendy w postaci Zyngi. Twórcy ikonicznego Farmville też swego czasu mieli ambicję zastąpić Electronic Arts, ale gdy Facebook przestał podlewać im wirtualne pole, to słuch po Zyndze zaginął.

Rovio siłą rozpędu, przy przychodach na poziomie 171 mln dol. z czego 119,3 mln dol. pochodzi ze sprzedaży gier, będzie funkcjonowało co najmniej kilka lat, ale trudno sobie wyobrazić, by firma odzyskała dawny blask.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA