Bing pomoże teraz zarezerwować nocleg w Polsce, ale to tylko wstęp do czegoś większego
Microsoft wprowadził do swojej autorskiej wyszukiwarki kolejną, stosunkowo interesującą nowość, która tym razem, co nie zdarza się specjalnie często, dostępna jest również w Polsce. Teoretycznie można od tego momentu rozpocząć albo nabijanie się z Binga, albo zastanawianie się, kto w naszym kraju w ogóle korzysta z tego produktu. W praktyce jednak jest to bardzo interesująca wiadomość dla wszystkich osób tkwiących w tym ekosystemie.
W czwartek w nocy MS, o czym poinformował serwis searchengineland, rozszerzył dostęp swojej usługi (realizowanej przy współpracy z TripAdvisorem) rezerwacji hoteli bezpośrednio z poziomu wyszukiwarki Bing o kolejne 22 kraje. Wśród nich, oprócz Australii, Japonii, Francji, Norwegii, Szwecji czy Turcji znalazła się także Polska.
Sam mechanizm nowego rozwiązania jest prosty. Po wpisaniu w Binga nazwy miasta i hotelu, w kolumnie po prawej stronie ekranu wyświetlona zostanie mapa z jego lokalizacją i szczegółowe dane na jego temat. Wśród nich znajdują się narzędzia umożliwiające sprawdzenie ceny za pobyt w wybranym przez nas terminie oraz dokonanie rezerwacji.
Proste, wygodne i... dokładnie takie samo, jak w przypadku usług oferowanych przez Google, gdzie nawet układ poszczególnych elementów jest niemal identyczny. Skoro więc dostajemy usługę wtórną względem tego, z czego mogliśmy bez większych ograniczeń korzystać do tej pory, z czego mogą cieszyć się posiadacze telefonów z Windows Phone czy komputerów i tabletów z Windowsem?
Odpowiedź jest dość prosta. Choć w dalszym ciągu wyszukiwarka Microsoftu w naszym kraju nie pokazuje pełni swoich możliwości, to opcja rezerwacji hoteli jest kolejną usługą, która uzupełnia luki w dotychczasowej ofercie. Kolejną po lokalnym indeksowaniu i mapach, o których wspominał w swoim wpisie Maciej Gajewski. I to właśnie określenie "kolejną" jest w tym wypadku kluczowe.
O co dokładnie chodzi? Między innymi oczywiście o Cortanę, która w dalszym ciągu nie jest w Polsce dostępna, a która bazuje przecież na niczym innym niż danych z Binga. Cortanę, która ma stać się jedną z ważniejszych nowości w Windows 10 dla komputerów i tabletów, a także otrzymać sporo nowych funkcji w nadchodzącej aktualizacji Windows Phone. I w końcu Cortanę, która w Polsce nie ma zbyt wielu danych, na których może się opierać, nie tylko ze względu na małą popularność wyszukiwarki, ale i ograniczoną liczbę źródeł i usług, z których może faktycznie korzystać.
Oczywiście jedna jaskółka wiosny nie czyni, a w tym przypadku aż chciałoby się powiedzieć, że przy złożoności całego mechanizmu i trudnościach z wprowadzeniem odpowiednio dostosowanych do lokalnych potrzeb usług, nie czyni jej nawet druga, trzecia czy piąta. Niemniej jednak uwzględnienie Polski na liście krajów, które szybko doczekały się nowej opcji w Bingu jest dobrą wiadomością, która może wskazywać na to, że wszystko zmierza we właściwym kierunku.