Jeszcze w tym roku będziesz mógł obsługiwać swój samochód... gestami. Jesteś gotowy?
Gesty wykonywane podczas jazdy samochodem przeważnie kojarzą się z jednym – próbą zasygnalizowania innym kierowcom, że nie do końca odpowiada nam ich jazda. Okazuje się jednak, że można wykorzystać je w o wiele bardziej przydatny sposób.
Próby uproszczenia wszystkiego nie zawsze wychodzą na dobre użytkownikom końcowym. Producenci aut postanowili sprawić, aby samochodowe kokpity wyglądały lepiej, a liczba przycisków nie przytłaczała przeciętnego użytkownika. Zgodnie z obowiązującymi trendami, obsługa większości funkcji została przeniesiona na ekrany dotykowe.
Tyle tylko, że to, co sprawdza się w tabletach i smartfonach niespecjalnie sprawdza się w samochodach. Zanim kierowca nauczy się rozkładu wszystkich opcji na ekranie minie sporo czasu, a do tego można jeszcze doliczyć fakt (przeważnie) braku informacji zwrotnej o wciśnięciu przycisku. Nawet stosowanie ekranów, które wyczuwają nie tylko dotyk, ale i samo zbliżenie palca, nieszczególnie pomogły.
Po raz kolejny powraca więc pomysł, który był poruszany już lata temu, m.in. w 2012 roku – obsługi wybranych funkcji za pomocą gestów.
I tym razem wcale nie musi być to jedynie bardzo odległa wizja. Według relacji dziennikarzy Bloomberga, firma SoftKinetic, odpowiedzialna za dostarczanie odpowiednich czujników m.in. do PlayStation 4, ma już gotowy system umożliwiający właśnie takie zarządzanie opcjami naszego auta.
Rozwiązanie, wykorzystujące m.in. specjalną kamerę i podświetlenie podczerwone, ma przy tym gwarantować poprawną pracę w każdych warunkach oświetleniowych – zarówno w pełnym słońcu, jak i w całkowitej ciemności. Nie ma specjalnie odrywać naszej uwagi od kierowania autem – wykrywane mają być nawet najdrobniejsze gesty. Nawet te wykonywane jednym palcem.
Wszystkie szczegóły nie zostały oczywiście na razie ujawnione, w związku z czym trudno jest na razie powiedzieć, jak bardzo rozbudowany będzie system stworzony przez SoftKinetic i czy np. gesty będzie można w miarę dowolnie konfigurować, czy też producenci samochodów będą dodawać do instrukcji dodatkową kartkę z listą obsługiwanych ruchów.
Do tej pory podano jedynie dość ogólne lub pojedyncze przykłady zastosowań.
Możliwość zmiany głośności poprzez wykonanie palcem okrężnego gestu, a następnie aktywacja nawigacji poprzez skierowanie palca w prawo brzmi jednak na operację o wiele wygodniejszą, niż przeklikanie się przez odpowiednie ustawienia na ekranie dotykowym.
Odpowiedź na pytanie, czy taki system ma szanse w ogóle się przyjąć, możemy uzyskać szybciej, niż się tego spodziewaliśmy. SoftKinetic, przy współpracy z Delphi Automotive zapowiadają, że trafi on do pierwszych masowo produkowanych aut jeszcze w tym roku. Nie wiadomo niestety jacy producenci zdecydują się na zastosowanie tej technologii. Co jednak istotne, nie zastąpi ona w pełni obsługi głosowej czy przycisków na kierownicy - będzie ona jedynie dodatkiem do tych sposobów nawigacji po systemie.
Pozostaje więc poczekać na debiut tak wyposażonych pojazdów i przekonać się, czy faktycznie ułatwią one życie kierowcom, czy też będą tylko kolejną niepotrzebną komplikacją i utrudnieniem. W końcu nikt nie chce, zwłaszcza podczas szybkiej jazdy, jednym przypadkowym gestem zmienić wszystkich ustawień.
Interesujące jak na takie posunięcie planuje odpowiadać inny gracz z segmentu rozwiązań umożliwiających obsługę różnych urządzeń za pomocą gestów – Leap Motion.
O wejściu do branży motoryzacyjnej wspominał ponad rok temu prezes tej firmy, ale od tego czasu temat nie był ponownie poruszany. Niektórym użytkownikom udało się jednak własnymi siłami wyprzedzić działania producenta, samodzielnie instalując i konfigurując odpowiednie podzespoły w swoich pojazdach:
Warto więc pamiętać o tym, żeby za kilka miesięcy, jeśli kierowca w aucie jadącym z naprzeciwka lub obok nas, zacznie wykonywać dziwne gesty, nie odpowiadać mu od razu środkowym palcem. Może tylko próbował zmienić odtwarzaną właśnie piosenkę?