REKLAMA

Plus dzieli klientów na lepszych i gorszych, czyli słów kilka o ofercie Power LTE

Ostatnio zastanawiałem się nad tym, który operator jest w stanie zaoferować internet mobilny pozwalający na rezygnację z jego stacjonarnej wersji. Pojawiło się wiele komentarzy mówiących, że to w sieci Plus mogę liczyć na “prawdziwe” LTE. Postanowiłem więc bliżej przyjrzeć się ofercie Power LTE.

Plus dzieli klientów na lepszych i gorszych
REKLAMA
REKLAMA

W abonamencie Power LTE do wyboru jest kilka progów z podstawowym limitem transferu danych:

Power LTE Plus

Po wykorzystaniu miesięcznego limitu w każdej z powyższych opcji mam możliwość dalszego, nielimitowanego korzystania z internetu mobilnego pod warunkiem przebywania w zasięgu sieci LTE. Prędkość ograniczana jest do 10 Mb/s w najniższej opcji, do 20 Mb/s w abonamencie za 69,90 zł, a najdroższa oferta nie ma ograniczeń.

Jak w rzeczywistości działa lejek w Power LTE?

Określenie “do 10 Mb/s” oznacza, że mogę osiągać 2 Mb/s, 5 Mb/s, ale również 100 kb/s. Jednak to jest podstawowa zagrywka, którą stosują wszyscy operatorzy. Nie do końca się z nią zgadzam, ale najwyraźniej UKE jest innego zdania. Zastanawia mnie jednak inny zapis w regulaminie.

Z jednej strony mogę po wykorzystaniu podstawowego pakietu korzystać z internetu z prędkością np. do 10 Mb/s, a z drugiej Plus zastrzega sobie możliwość ograniczenia transferu do 32 kb/s. Czegoś tu nie rozumiem. Nie podano konkretnej zasady, zgodnie z którą prędkość zostanie ograniczona do poziomu, który skutecznie uniemożliwia komfortowe korzystanie z sieci. Postanowiłem więc zapytać Plusa.

Do chwili obecnej nie uzyskałem odpowiedzi, a tłumaczenie, jakie Plus prezentuje w wypowiedzi dla Telepolis.pl nie wnosi nic konkretnego. Operator twierdzi, że ograniczenie 32 kb/s dotknie jedynie abonentów, którzy ekstremalnie przekroczą miesięczny limit danych.

Taki zapis jest bardzo wygodny dla operatora

Dla klientów już mniej. W przypadku każdej skargi na prędkość internetu Plus może zasłaniać się powyższym zapisem w regulaminie. Brak konkretnej ilości transferu, który należy wykorzystać aby ograniczenie do 32 kb/s zostało aktywowane, powoduje, że klient żyje w niepewności. Według obecnego regulaminu nikt nie jest w stanie powiedzieć, czy lejek aktywuje się przy wykorzystaniu 200 GB, czy może przy 90 GB. Niewykluczone, że ilość danych potrzebnych do uruchomienia ograniczenia prędkości uzależniona jest od obecnego obciążenia nadajnika, z którym łączy się karta SIM abonenta.

Power LTE

(Un)Fair Usage Policy

To polityka, zgodnie z którą Plus dzieli swoich abonentów na “lepszych” i “gorszych”. Klienci podzieleni zostają na trzy klasy dostępu do sieci (klasa wygodna, szybka i maksymalna). Są one skonstruowane analogicznie do progów abonamentu, które widać na screenie na początku artykułu. W praktyce oznacza to tyle, że LTE klienta płacącego 59,90 zł miesięcznie może być wolniejsze niż LTE klienta, który płaci 69,90 zł co miesiąc. Podział klasowy wg Plusa uaktywnia się w momencie przeciążenia nadajnika. Prędkość klientów, którzy mają niższy priorytet dla operatora będzie ograniczana. Myślę, że taki podział nie jest do końca “fair”. Tym bardziej, że jest on ujawniony dopiero w regulaminie pod hasłem “Fair Usage Policy”. Tak istotne elementy umowy powinny być wyszczególnione na stronie internetowej (chociażby w formie gwiazdki z objaśnieniem).

Nadal uważam ofertę Power LTE w Plus jako atrakcyjną, ale operator powinien jasno i wyraźnie podać wszelkie parametry prezentowanych ofert.

REKLAMA

---

Zdjęcia pochodzą z serwisu Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA