Samsung w parze z Barnes & Noble, czyli schyłek marki Nook
Barnes & Noble to firma, która próbowała, bez sukcesów, konkurować z Amazonem za pomocą linii urządzeń Nook. Użytkownicy zagłosowali jednak portfelami przeciwko tej marce, a sprzętem, do którego porównywano wszystkie czytniki ebooków stały się urządzenia z rodziny Amazon Kindle. Czy partnerstwo z Samsungiem będzie dla Nooka szansą na lepsze jutro, czy gwoździem do trumny?
Barnes & Noble ogłosiło nawiązanie współpracy z Samsungiem, w ramach której powstanie nowe urządzenie sygnowane marką Nook, ale jego produkcją zajmie się koreański partner. Nie będzie to jednak czytnik ebooków z epapierowym ekranem, a po prostu kolejny tablet z ogromnej rodziny Galaxy Tab. Jeśli zyska on uznanie w oczach klientów, będę szczerze zaskoczony.
Chmury nad księgarnią
Sama sieć stacjonarnych księgarni Barnes & Noble próbująca swoich sił w sieci ma ostatnio bardzo pod górkę. W dwa lata zamknięto 40 punktów na terenie Stanów Zjednoczonych, a chociaż ponad pół tysiąca z nich pozostaje nadal czynne, to przez wielu obserwatorów wieszczony jest rychły koniec firmy. Winowajcą jest tutaj oczywiście Goliat w postaci Amazonu.
Dawid rynku książek, czyli wspomiane Barnes & Noble, będący jednocześnie twórcą urządzeń elektronicznych z linii Nook, prowadzi z firmą Jeffa Bezosa nierówną walkę. Amazon tymczasem niczym walec rozjeżdża konkurencję, gdzie ostatnią ofiarą w 2011 roku była mająca w chwili zamknięcia 700 swoich punktów sieć księgarni Borders.
Era cyfrowa
Włodarze Barnes & Noble nie przespali co prawda całkowicie ery cyfrowej, a swego czasu urządzenia z linii Nook - czytniki i tablety - zdobyły uznanie u sporej liczby klientów. Niestety, w porównaniu do oferty Amazonu, e-papierowe urządzenia do konsumpcji ebooków wypadały blado na tle rodziny Kindle. Z drugiej strony tablety Nook nie były w stanie wytrzymać konkurencji przy porównywaniu ich do iPadów od Apple.
Nie mając lepszego pomysłu na samodzielną reaktywację marki urządzeń elektronicznych, Barnes & Noble zdecydowało się na szukanie wsparcia na zewnątrz. Remedium na problemy firmy ma być, przynajmniej w teorii, Samsung. Wspólnymi siłami obu firm powstało urządzenie markowane zarówno Nook, jak i Galaxy, działające oczywiście pod kontrolą systemu Google Android.
Nie kupuję tego
Samsung Galaxy Tab 4 Nook to w końcu kolejny siedmiocalowy tablet o średniej specyfikacji. Wbrew nazwie, to nie jest urządzenie stworzone do czytania książek, bo zamiast niemęczącego oczu e-papieru trafił do niego zwykły ekran LCD. Oczywiście podobne tablety z rodziny Kindle Fire tworzy Amazon, ale tamte urządzenia mają więcej sensu ze względu na charakter działalności firmy Jeffa Bezosa.
Między Barnes & Noble a Amazonem jest jednak diametralna różnica: pierwsza firma to wciąż (nieco podupadająca) księgarnia, a Amazon to internetowy supermarket oferujący niemal dosłownie wszystko, w tym nie tylko książki, ale też muzykę, filmy i nawet własny, dość popularny, sklep z aplikacjami. Twórcy Nooka, nawet łącząc siły z Samsungiem, nie będą w stanie zaoferować tak kompleksowego ekosystemu aplikacji i usług, jak ich największy konkurent.
Bardziej Galaxy, czy bardziej Nook?
Mój sceptycyzm w stosunku do urządzenia bierze się nie tylko z obawy o możliwość dostarczenia przez obie firmy ciekawych treści, ale też z powodu specyfikacji sprzętu. Siedmiocalowy tablet o rozdzielczości 1280 na 800 punktów, procesorem o taktowaniu 1,2 GHz i 1,5 GB RAM-u nie jest niczym wbijącym w fotel. Markę Nook rozwadnia przy tym fakt, że Samsung nie jest zwykłym podwykonawcą, a to Barnes & Noble użycza swojej marki urządzenia.
Jak na razie niewiadomą pozostaje cena, ale pierwsze głosy mówią o tym, że ma ona być wyższa, niźli podstawowej, siedmiocalowej edycji Galaxy Tab 4 z TouchWizem. Cena tego modelu to 200 dol., a jeśli wersja z oprogramowaniem Nooka będzie droższa i nie zaoferuje dostępu do pełnego Androida, to obie firmy mogą się srogo rozczarować.
Ale tylko dla jednej będzie to sytuacja kryzysowa
Nie jest zaskoczeniem, że Barnes & Noble nie chce dalej produkować sprzętu, który nie przynosił do tej pory worków pieniędzy. Szkoda tylko, że partnerstwo z Samsungiem to de facto oddanie nadal nieźle kojarzącej się marki w ręce koreańskiego tuza. Oczywiście sieć księgarni będzie też sama sprzedawać ten sprzęt w swoich punktach handlowych, ale pojawienie się napisu "Samsung" na pudełku będzie sygnałem dla oddanych klientów, że to już nie jest ten sam Nook, którego znali i lubili.
Inna sprawa, że w obliczu problemów finansowych i cięć gdzie się da, Barnes & Noble tak naprawdę nie miało wyjścia. Na razie jedynym wygranym jest tutaj Samsung, ale i tak w porfolio produktowym giganta producenta nowy tablet Galaxy Tab 4 Nook po prostu zginie w tłumie. Stali i oddani klienci księgarni może i zainteresują się nowym sprzętem, ale co z konsumentami, którzy do tej pory z marką Nook nie mieli zbyt dużo wspólnego?
Będę zaskoczony, jeśli nie przejdą obok nowego produktu całkowicie obojętnie...
źródło: businesswire.com