Elektryczne autobusy jak trolejbusy. Takie rzeczy tylko w Krakowie
W Krakowie ruszyła właśnie nietypowa stacja ładująca dla pojazdów elektrycznych. Zawisła w powietrzu i bardziej kojarzy nam się z trolejbusami i tramwajami, niż klasycznymi elektrykami. Czy to kolejny krok ku upowszechnieniu się takich pojazdów?
Od końca kwietnia w Krakowie kursuje pierwsza w Polsce linia która obsługiwana jest autobusami elektrycznymi. Mowa o linii 154 z Dworca Głównego Zachód do Prądnika Białego. Na linii tej kursują wypożyczone autobusy od firm Solaris, LBUS oraz Rampini.
Krakowskie MPK zamierza wkrótce kupić na własność elektryki, wykorzystując do tego środki unijne.
Kraków nie jest jedynym miastem, po którym jeżdżą elektryczne autobusy. Wiele miast wdraża je chociażby pilotażowo, w Warszawie szerokim echem obił się ostatnio kontrowersyjny przetarg na takowe pojazdy. Generalnie popularyzacja elektrycznych autobusów przebiega znacznie szybciej niż w przypadku samochodów osobistych. Wynika to chociażby z sposobu ich eksploatacji i opłacalności ekonomicznej. Dla zwykłego użytkownika samochody elektryczne wciąż są fanaberią, a w przypadku komunikacji miejskiej jeśli nie prowadzą do oszczędności, to przynajmniej są ważnym elementem wizerunkowym na rzecz cichego i przyjaznego środowisku transportu.
W przypadku Krakowa ciekawą rzeczą są jednak nie same elektryczne autobusy, które w mieście po raz pierwszy pojawiły w zeszłym roku, a sposób ich ładowania. Na ulicy Pawiej zamontowano specjalną linię ładowania. Nad ulicą zawisły przewody elektryczne, a autobusy Rampini Ale EL ładują akumulatory przy użyciu pantografu, charakterystycznego dla trolejbusów i tramwajów. Dzięki temu autobusy nie muszą już zjeżdżać do zajezdni aby doładować akumulatory.
Rozwiązanie to z pewnością jest dużo tańsze i prostsze w zastosowaniu niż ładowanie indukcyjne, które zostało już uruchomione w Korei, a wkrótce ma testować Volvo na ulicach Szwedzkiego Geteborga.
Co prawda wisząca linia trakcyjna nie wygląda estetycznie, ale na tym etapie to najrozsądniejsze rozwiązanie dla polskich miast na chwile obecną.
Elektryczne pojazdy wciąż traktuje jako technologiczne ciekawostki. Trudno jest jednoznacznie wskazać ich przyszłość zarówno w komunikacji zbiorowej jak i w przypadku samochodów osobowych. Nie jestem przekonany, czy decyzja Tesli zaowocuje wielkimi zmianami w tej kategorii. W przypadku autobusów bliżej do popularyzacji czy nawet indukcyjnego ładowania. Pojawia się jednak pytanie, czy dzięki temu lokalni przewoźnicy będą mogli nas taniej wozić po miastach i czy rzeczywiście jest to rozwiązanie tak przyjazne środowisku?
*zdjęcie główne z shutterstock, zdjęcie w tekście MPK Kraków