Jowisz traci swojego piega, czyli Wielka Czerwona Plama się kurczy
Najbardziej charakterystyczny element największej planety naszego Układu Słonecznego zmienia kształt i staje się coraz mniejszy. Wiedzieliśmy o tym już od jakiegoś czasu, a najnowsze obserwacje potwierdzają to zjawisko. Nikt nie wie dlaczego tak się dzieje.
Od 2001: Odysei Kosmicznej po programy edukacyjne BBC: jeżeli gdzieś na ekranie prezentowany jest Jowisz, praktycznie zawsze pokazywany jest tak, by widać było charakterystyczną Wielką Czerwoną Plamę. Ale czym ona właściwie jest? Czymś, co uświadamia naszą maleńkość w kosmosie.
Wyobraźcie sobie huragan (a właściwie, to antycyklon), który trwa nieprzerwanie od co najmniej 350 lat (wtedy odkrył ją za pomocą swojego teleskopu Robert Hooke). A teraz przypomnijmy sobie rozmiary zjawisk atmosferycznych na naszej planecie. Te olbrzymie huragany, które potrafią pokryć nawet połowę Florydy swoją powierzchnią. Otóż Wielka Czerwona Plama ma wymiary, w przybliżeniu, 24-40 tys. km na 12-14 tys. km a jej jeden obrót trwa około sześciu dni. Teraz wystarczy sobie przypomnieć ze szkoły podstawowej wymiary naszej planety, by zrozumieć ogrom tego zjawiska…
Wielkiej Czerwonej Plamie po raz pierwszy z uwagą mogliśmy się przyjrzeć w 1979 roku, dzięki pierwszym zdjęciom z sondy Voyager 1.
Do dziś nie wiemy czemu Wielka Czerwona Plama jest takiego, a nie innego koloru. Uważa się, że za charakterystyczną barwę może odpowiadać fosforowodór rozkładany przez promienie słoneczne na czerwony fosfor. To jednak tylko teoria.
Wielka Plama coraz mniejsza
Astronomowie w przeciągu ostatniego stulecia pilnych obserwacji zauważyli, że owa Wielka Czerwona Plama się zaczyna… kurczyć. Nie są w stanie wytłumaczyć czemu tak się dzieje oraz przewidzieć, czy to jej stały cykl, czy też owa Plama znika.
Niestety, najnowsze obserwacje Wielkiej Czerwonej Plamy za pomocą Teleskopu Hubble’a potwierdzają dalsze kurczenie się tego antycyklonu, jak informuje NASA w swojej informacji prasowej. Największa burza w całym Układzie Słonecznym wydaje się uspokajać. Dlaczego? Astronomowie bezradnie rozkładają ręce.
W dniu, kiedy Voyager 1 wykonał swoją wiekopomną fotografię, miała ona 22,5 tys. km średnicy. Najnowsze zdjęcia z Teleskopu Hubble’a sugerują, że obecnie ma ona „tylko” 16,1 tys. km średnicy, co by sugerowała, że kurczy się z prędkością jednego tys. km rocznie.
Naukowcy są jednak zdeterminowani, by zrozumieć co się właściwie dzieje na powierzchni Jowisza. Gazowy gigant jest jednym z najważniejszych elementów naszego Układu Słonecznego. W razie ewentualnego, hipotetycznego jowiańskiego kataklizmu, skutki mogłyby być odczuwalne również i na naszej planecie…