REKLAMA

Rosja – Internet niezdobyty przez Zachód

Temat rosyjskiej gospodarki od wielu tygodni nie schodzi z głównych stron gazet oraz portali ekonomicznych. Z powodu eskalacji kryzysu na Krymie koniunktura w kraju carów analizowana jest głównie pod kątem surowców oraz armii i jej zdolności zbrojnej. Warto jednak zwrócić uwagę na sytuację w tamtejszym Internecie, która jest wyjątkowa na skalę światową.

Rosja – Internet niezdobyty przez Zachód
REKLAMA
REKLAMA

„Rosja to stan umysłu”

Takim komentarzem są okraszone liczne filmiki i zdjęcia, które równie często wywołują u nas rozbawienie, co zdziwienie. Pomijając zawartość rozrywkową, struktura najpopularniejszych stron w Rosji może również zadziwić niejednego internautę.

Według należącej do Amazona strony Alexa.com wygląda ona następująco:

1. Yandex.ru

Internetowa wyszukiwarka przetwarzająca ponad 60% wszystkich zapytań, co czyni ją najpopularniejszą stroną internetową w Rosji, z powodzeniem działa również na Ukrainie, w Turcji, Białorusi i Kazachstanie.

Co ciekawe, dawno temu, w 2001 r. twórcy portalu uruchomili polską wersję wyszukiwarki, która jednak nie zdobyła satysfakcjonującego udziału w rynku i szybko została zamknięta. Yandex przez długie lata skupiał się głównie na rosyjskojęzycznej części Internetu i dopiero w 2010 roku rozpoczął indeksowanie zagranicznych zasobów, uruchamiając wyszukiwarkę Yandex.com.

Właściciele firmy w 2009 roku wykupili udziały w izraelskiej spółce Vizi Information Labs opracowującej technologię rozpoznawania twarzy, w rosyjskiej firmie GIS Technology zajmującej się cyfrowymi mapami, Yandex przejął również Smilink, który gromadzi informacje o korkach oraz Mediaselling zajmujący się sprzedażą reklam w sieci. Jak widać, nie tylko Google ma plany dominacji na szerszych rynkach.

2. VK.com, czyli dawne Vkontakte.ru

Według danych portalu Alexa.com, jest to najpopularniejszy portal społecznościowy w Rosji i na Ukrainie, drugi na Białorusi i w Kazachstanie. Zaraz po wizycie łatwo domyśleć się skąd twórcy czerpią inspiracje, a dzięki rozwiniętemu systemowi wymiany plików VK.com konkuruje również z Youtube.

vkontakte

3. Google.ru

4. Google.com

Amerykański gigant znajduje się dopiero na trzecim i czwartym miejscu, choć część z rankingów plasuje go jeszcze dalej, a powyżej podając Ya.ru, czyli minimalistyczną wersję Yandexa.

5. Mail.ru

Największy rosyjski dostawca kont mailowych, oraz przy okazji serwis informacyjno-rozrywkowy.

6. Youtube.com

Rosjanom jak dotąd nie udało się stworzyć portalu video pokonującego tę zachodnią konkurencję.

7. Odnoklassniki.ru

Powstały jeszcze w 2006 roku portal społecznościowy, szczególnie popularny w Rosji oraz w byłych sowieckich republikach. Ponadto statystyki dowodzą, że w znacznej mierze korzystają z niego również liczni rosyjscy emigranci, którzy w ten sposób utrzymują kontakt z rodziną i przyjaciółmi z kraju. Warto nadmienić, że posiadaczem pakietu kontrolnego jest Digital Sky Technologies, czyli fundusz, który zainwestował w Mail.ru

8. Facebook.com

Dopiero ósme miejsce i trzecie w kategorii portali społecznościowych. Twitter wypada jeszcze gorzej, znajduje się na pozycji piętnastej.

9. Wikipedia.org

W tym przypadku, podobnie jak z Youtube Rosjanom nie udało się wygrać.

10. Liveinternet.ru

Najpopularniejsza platforma blogowa w Rosji, oferująca również m.in. statystyki i skrzynkę mailową. Popularny na świecie Blogspot w Rosji plasuje się dopiero na 21 miejscu.

Tak wygląda pierwsza dziesiątka, dalej w rankingu znajdziemy jeszcze kilka innych ciekawych stron rosyjskiej produkcji, będących odpowiednikami zachodnich portali. W ujęciu firm i grup ranking ten wygląda następująco:

Najpopularniejsze strony internetowe w Rosji

Dla dopełnienia obrazu tak wygląda porównanie globalnego rankingu Alexa.com z Rosją i Polską:

Ranking popularności stron internetowych

W Rosji przybywa internautów

Populacja Rosji liczy sobie 143 miliony, czyli prawie cztery razy więcej niż Polski, a liczba tamtejszych internautów przoduje na naszym kontynencie:

liczba użytkowników Internetu w Rosji

Wysokie tempo przyrostu nowych użytkowników pokazuje poniższy wykres, na którym mamy uśrednione dane z ostatnich 5 lat:

Przyrostu użytkowników online w podziale na kraje

Jak widać rynek rosyjski jest pokaźny i ma przed sobą obiecujące perspektywy. Z ponad 60 milionami użytkowników internetu Rosja jest atrakcyjnym regionem do inwestycji dla wielu światowych usługodawców.

W rankingu Alexy szczególnie wysokie miejsca zajmują lokalne portale społecznościowe, wypierające globalnych gigantów. Warto więc spojrzeć na prognozy wzrostu ich użytkowników:

liczba użytkowników (w milionach) sieci społecznościowych w Rosji

Rosyjskie gry na świecie

Moskwa przyciąga do siebie internetowych przedsiębiorców z całego kraju oraz dawnych radzieckich państw. Co więcej, wielu z nich udaje się odnieść międzynarodowy sukces, choć nazwy ich firm oraz produktów zazwyczaj rzadko kojarzą się z Rosją. Dwa najlepsze przykłady to:

Cut the Rope - wciągająca gra znana głównie użytkownikom smartfonów, której liczba pobrań wszystkich części znacznie przekracza 400 milionów. Aplikacja to produkt rosyjskiego studia ZeptoLab, założonego przez braci bliźniaków w 2010 roku.

World of Tanks – ta popularna (i zyskowna) gra internetowa została stworzona przez białoruską firmę Wargaming.net, założoną jeszcze w 1998 roku. Spółka ma swoje oddziały w Rosji, na Białorusi, w Wielkiej Brytanii oraz Stanach Zjednoczonych.

Ciemna strona cara

Wojna propagandowa w dzisiejszych czasach odgrywa ogromną rolę. Dzięki Internetowi można rozsiewać informacje dużo szybciej niż kilkanaście lat temu i zapewnić sobie dostęp do znacznej części populacji swojego lub innego kraju.

Ostatnim bolesnym przykładem całkowitego zlekceważenia Internetu jest Turcja, która próbuje zakazać i zablokować strony typu twitter czy youtube po tym, jak były one wykorzystywane przez protestujących do informowania się oraz do zamieszczania materiałów kompromitujących rząd. Działania tureckich władz można porównać do zakazu posiadania maszyny do pisania, prasy drukarskiej czy nawet radia – co wszyscy znamy z historii.

Rosja takich błędów nie popełnia. Już w 2011 władze bardzo mocno zainteresowały się Internetem, po tym jak przez Moskwę i inne duże miasta przetoczyła się fala protestów przeciwko - jak twierdzono - sfałszowanym wyborom parlamentarnym i powrotowi Wladimira Putina na fotel prezydenta. To właśnie głównie w sieci Rosjanie objawiali swoje niezadowolenie.

Sytuacja z lat 2011/12 już się nie powtórzyła. Roskomnadzor, czyli organ nadzorujący środki masowego przekazu, otrzymał uprawnienia do natychmiastowego blokowania niepożądanych stron www bez nakazu sądowego, posiadając jednocześnie prawo do wystawiania licencji na działalność w sieci.

Sama działalność propagandowa na początku polegała na wynajęciu znacznej części pseudoblogerów, którzy dostawali instrukcje i gotowe komunikaty, które na zasadzie kopiuj-wklej zamieszczali w Internecie, co jak łatwo się domyśleć szybko przestało dawać rezultaty. Obecnie państwowy aparat skupił się na z jednej strony subtelniejszych działaniach, z drugiej na atakach na internetowe ośrodki opozycji.

Łatwo się domyśleć, że działania państwu ułatwia fakt, że największe portale społecznościowe są spółkami rodzimymi, na które łatwiej jest wywrzeć wpływ niż na zachodniego facebooka czy twittera. W ostatnim czasie pojawiło się również sporo doniesień, że kremlowska machina propagandowa wyszła poza granice Rosji, trafiając również do Polski.

DDoS i włamanie na gmaila tanio sprzedam

Rosjanie mogą się pochwalić wieloma zdolnymi programistami, niestety nie każdy z nich zajmuje się legalną działalnością. W kraju, gdzie znacznie trudniej jest znaleźć pracę w światowych korporacjach informatycznych czy zainteresować inwestora swoim startupem, potencjał intelektualny koderów często wykorzystywany jest przez grupy przestępcze.

W Interncie można nawet znaleźć cennik różnych usług hakerskich. Zgodnie z raportem Russian Underground 101 firmy Trend Micro, wygląda on następująco:

  • Włamanie na gmaila: 160 dolarów
  • Włamanie na skrzynkę korporacyjną: 500 dolarów
  • Włamanie na konto na facebooku lub twitterze: 130 dolarów
  • Atak DDoS: 10 dolarów za godzinę, 150 za tydzień, 1200 dolarów za miesiąc.

Trudno określić jakość tych usług bez korzystania z nich, niemniej cenowo Rosjanie są najbardziej konkurencyjni.

Cennik wybranych usług cyberprzestępczych

Rosja to kraj, którego cyfrowy potencjał nie został jeszcze dobrze zagospodarowany. Z rosnącą bazą użytkowników i ich specyfiką nadal stanowi obiecujący region, który trudno jest jednak podbić zagranicznym gigantom. Dzięki Internetowi Rosjanie mają dostęp do ogromu usług i produktów, które na ich lokalnym rynku są niedostępne, otrzymują również możliwość zdobycia pracy w sektorach słabo rozwiniętych u nich w kraju oraz pozyskania obiektywnych informacji. Pomimo licznych kontrowersji i oskarżeń przykład Rosji pokazuje, że w końcowym wyniku Internet jest medium przynoszącym w pierwszej kolejności szanse i korzyści, a dopiero później zagrożenia i straty – i oby nikt nie próbował siłą zmienić tych proporcji.

REKLAMA

Przemysław Gerschmann - Założyciel Equity Magazine, analityk inwestycyjny w globalnym banku. Pasjonat rynków finansowych, biegacz długodystansowy, wielbiciel południowych Włoch i fan książek Murakamiego.

Zdjęcie Panoramic view of Moscow Kremlin at night, Russia pochodzi z serwisu Shutterstock.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA