Kolejny odcinek telenoweli pt. "Windows 8.1 na laptopie Samsunga"
Jestem zadowolonym użytkownikiem komputera Samsunga, a na inne modele laptopów tej firmy namówiłem już kilka osób. To dość drogie sprzęty, więc można by się spodziewać, że w zamian za to producent zapewni chociaż minimum wsparcia i pomocy, a same produkty będą dopracowane. Niestety, w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Największą bolączką okazuje się, będąca przyczyną wielu problemów, aktualizacja systemu do Windowsa 8.1, przy której Samsung znów wystawił moją cierpliwość na ciężką próbę.
Od ponad roku używam prywatnie Ultrabooka od Samsunga i jestem z niego bardzo zadowolony. Co prawda z początku byłem poirytowany słabą dostępnością akcesoriów w postaci przejściówek do monitora, a jakiś czas temu byłem naprawdę pieruńsko zły na strasznie czasochłonną procedurę aktualizacji systemu operacyjnego do najnowszej wersji, ale teraz już wszystko działa. Miałem też nadzieję, że to tylko taki “wypadek przy pracy”, a dwa miesiące od premiery Windowsa 8.1 to wystarczająco dużo czasu, aby firma uporała się z bugami. Niestety, byłem w błędzie. Nawet kupiony w ostatnim tygodniu komputer nie chce z najnowszymi okienkami porządnie współpracować.
No, ale może od początku...
W ostatnim tygodniu stanąłem przed dylematem, jaki komputer wybrać dla swojej drugiej połówki. Pomijam już tutaj fakt, że po kilku godzinach przeglądania sieci okazało się, że dokumentnie żaden z komputerów, które wpadły nam w oko, nie był dostępny w sprzedaży stacjonarnej w warszawskich sklepach z elektroniką, a wybór “stacjonarny” jest mocno ograniczony. Biorąc pod uwagę dostępność komputerów w sklepach, potrzeby przyszłej właścicielki komputera, cenę oraz wszystkie za i przeciw padło na Samsunga ze średniej półki, a konkretnie model Ativ Book 9 Lite.
Wiedziałem oczywiście, że pewnie z pół dnia spędzę na wgrywaniu do niego softu, aktualizacji i pobieraniu nowego Windowsa 8.1, ale naprawdę miałem nadzieję, że tym razem - jak wspomniałem, po dwóch miesiącach od wprowadzenia nowej wersji okienek i kafelków Microsoftu - wszystko pójdzie jak po maśle. W końcu Samsung sam na swojej stronie www określa rzeczony model komputera jako kompatybilny na najnowszą wersją Windowsa, więc liczyłem na to, że problemów nie będzie. Cóż, przeliczyłem się.
Niestety, jak zwykle “coś” jest nie tak.
W przypadku Ativ Book Series 9 Lite po całym dniu usuwania preinstalowanych śmieci (ile tego było!), a następne wgrywania aktualizacji Windows Update i samsungowy SW Update (ile można…), kilku wybranych aplikacji i przeniesieniu danych, po ostatnim restarcie komputera okazuje się… że sterowniki grafiki AMD Catalyst coś nie chcą współgrać z Windowsem 8.1. Po wyborze odpowiedniej opcji w kontekstowym menu na pulpicie komputer wywala błąd. Odpukać, jak na razie wszystko oprócz tego działa, ale i tak taka drobnostka irytuje.
Prawdziwe jaja zaczynają się dopiero przy okazji sterowników do płytki dotykowej. Po aktualizacji wszystkiego z Windows Update i SW Update “jak pan Bóg przykazał” znikła połowa opcji z panelu konfiguracyjnego touchpada. Po prostu, były i nie ma. Nie płakałbym za zaawansowanymi gestami, ale ktoś w Korei wpadł na iście genialny pomysł, żeby odwrócić scrollowanie “do góry nogami” i usunąć przycisk odpowiedzialny za zmianę tego stanu rzeczy. Przecież nawet Apple pozwala użytkownikom na wybór i nie narzuca “natural scrolling”...
Nie to jest jednak najbardziej frustrujące
Najbardziej w tym wszystkim zabolało mnie jednak nie to, że coś nie działa, tylko bezradność supportu Samsunga w tej kwestii. Starszych sterowników na stronie producenta próżno szukać, bo dostępny jest tylko program automatycznie pobierający ich najnowszą, nieco upośledzoną wersję. W Google nie umiałem na szybko znaleźć rozwiązania, a że nie mam w Święta ani czasu, ani ochoty łazić po całym internecie w poszukiwania rozwiązania problemu, który nie powinien wystąpić, udałem się do źródła.
Tym samym postanowiłem więc odezwać się do firmy, która zainkasowała niemałe pieniądze za kawałek krzemu i plastiku, przedstawić problem i poprosić o pomoc. Z facebookowego profilu zostałem przekierowany na adres email osoby, która miałaby mi w tej sprawie pomóc. Niestety, nie udało się uzyskać pomocy po wymianie kilku maili, a “możliwe to będzie pewnie po nowym roku”. Co więcej, przeczytałem nawet, że:
“Polityka firmy Samsung jest taka, że wspieramy system z którym komputer był sprzedany”
Trochę szkoda, że producenci nadal wystawiają w sklepach komputery z fabrycznie wgranym Windows 8, a aktualizację do 8.1 użytkownik musi przeprowadzać we własnym zakresie. Jest to straszliwie czasochłonne, ale cóż - taki urok Windowsa. Tylko ja teraz dowiaduję się, że tak naprawdę aktualizacji do nowych okienek najlepiej nie robić wcale, bo najwidoczniej koreański gigant nie umie przygotować sterowników jak należy. Sugestią jest… przywrócenie komputera do fabrycznej ósemki i olanie aktualizacji.
Nie mam na to ani czasu, bo już jeden dzień na czyszczenie sprzętu z bloatware, wstępną konfigurację i aktualizacje wszystkiego jak leci poświęciłem. Pomijając fakt, że klient ma prawo oczekiwać, że kupiony dziś tegoroczny model komputera będzie miał wsparcie dla nowej wersji Windowsa po dwóch miesiącach od premiery tej odświeżonej ósemki, powtórzę, to co pisałem wcześniej: nawet sam Samsung na swojej stronie www określa komputer jako “kompatybilny”. Czy tylko ja widzę tutaj pewną sprzeczność?
Czuję się do komputerów Samsunga, i zarazem nowego Windowsa, po prostu zniechęcony
Może to nie do końca wina Samsunga, ale też Microsoftu, ale szczerze mówiąc... mam to gdzieś. To Samsung sprzedaje komputery i to Samsung bierze za to, wcale nie małe, pieniądze. A mi jest po prostu głupio, bo ja komputer tej koreańskiej firmy komuś poleciłem. Wniosek? Albo olać aktualizację do Windowsa 8.1, albo... na przyszłość olać producenta, który na wieść o problemach chowa głowę w piasek i zasłania się mętnym tłumaczeniem - przy czym nawet nie umożliwia pobrania starszych, sprawnych sterowników ze strony internetowej.
I wiem, że wolelibyście przeczytać, że aktualizacja do Windows 8.1 jest bezproblemowa. Kilkoro redaktorów Spider’s Web zresztą nie miało takich problemów i sam chciałbym w to wierzyć, ale jak widać praktyka pokazuje, że wcale nie jest tak różowo. Zdecydowanie nowych kafelków i okien nie odradzam, bo Windows 8.1 to po ujarzmieniu niesfornych sterowników naprawdę udane wydanie OS-u od Microsoftu. Przed aktualizacją po prostu warto się zastanowić dwa razy, czy mamy na tyle dużo czasu, żeby potem rozwiązywać najróżniejsze błędy.
A ponieważ producent taki jak Samsung pomocą zbytnio służyć nie chce, to róbcie to na własne ryzyko i nie mówcie, że Was nie ostrzegałem.