REKLAMA

Knack – jeżeli szukacie pierwszej gry na PlayStation 4, możecie być rozczarowani – recenzja Spider’sWeb

Knack to jedna z dwóch ekskluzywnych produkcji, która firmuje debiut PlayStation 4. Gra platformowa adresowana do młodszych odbiorców mogła być sympatycznym, zręcznościowym tytułem idealnym na start. Może nawet nową marką na miarę legendarnego Crash Bandicoot. Niestety, zbudowany z dziesiątków małych kawałeczków, tytułowy Knack jest jedynie reprezentantem średniej ligi, o którym zapomnimy w kilka miesięcy po polskiej premierze PlayStation 4. Szkoda.

Knack – jeżeli szukacie pierwszej gry na PlayStation 4, możecie być rozczarowani – recenzja Spider’sWeb
REKLAMA
REKLAMA

Knack Kombat

Knack 4

Knack teoretycznie jest tytułem platformowym. Teoria nie odzwierciedla jednak praktyki, ponieważ dzieło SCE Japan Studio to w głównej mierze produkcja akcji, która zmusza gracza do posyłania kolejnych wrogów na deski. Walczyć z przeciwnikami niestety trzeba, zawsze i wszędzie. W przeciwnym przypadku nie odblokujemy sobie dalszej drogi, ogrodzeni irytującym murem. Ten znika niczym za dotknięciem magicznej różdżki, kiedy ostatni oponent na danym obszarze odejdzie w zapomnienie. Jak na jedną z pierwszych gier na konsolę nowej generacji, jest to szokująco wiekowe i utarte rozwiązanie, stosowane jeszcze za czasów pierwszego PlayStation. Tego typu ograniczeniom mówimy zdecydowanie nie.

Knack 8

Może nawet nie miałbym nic przeciwko takiemu wydłużaniu rozgrywki oraz hamowaniu postępów gracza, o ile same starcia z przeciwnikami byłyby pasjonujące. Tak niestety nie jest. Knack posiada dosyć skromną paletę ciosów, zmodyfikowaną o specjalne umiejętności, odblokowywane za pomocą energii pozyskanych z żółtych kryształów oraz postępów w grze. Protagonista nie różni się na tym polu od dużej części swoich przeciwników, którzy posiadają zbliżony wachlarz ciosów. Na tym podobieństwa się nie kończą. Podobne są również tak zwane „paski życia”, dzięki czemu oponenta jest równie łatwo pokonać, co jemu nam, o ile w palcach zabraknie zręczności. Knack zdecydowanie nie należy do tytułów łatwych.

Knack 5

Walka jest monotonna. Po kilku godzinach z grą podchodziłem do niej mechanicznie, opierając się na tych samych sekwencjach ciosów. Chociaż paleta przeciwników jest zróżnicowana, na większość z nich wystarczą sprawdzone kombinacje, zwieńczone efektownym spowolnieniem czasu. Mimo tego, walka z Knack to jeden z bardziej nijakich elementów. Szkoda, ponieważ w ekskluzywnej produkcji jest jej naprawdę wiele. Znacznie lepiej wypadają zręcznościowe wstawki, lecz te, nie licząc kilku lokacji, są w wyraźnej mniejszości względem okładania po gębach goblinów, robotów oraz wszystkiego, co wpadło mi pod pięści.

Nowa generacja? Grafika naprawdę jest prześliczna

Knack to bardzo śliczna gra, o pięknych widokach, żywej palecie barw i teksturach, które świetnie wyglądają również z bliska. Nie ma jednak mowy o rewolucji. Startowa produkcja dla PlayStation 4 to pokaz standardu, którym cieszą się komputerowi gracze, zmieszczonego w małe, seksowne urządzenie. Od strony wizualnej Knack zachwyca, lecz nie powala. Zwłaszcza, że lokacje należą do skromnie urządzonych, natomiast liczne fragmenty scenerii lubią się powtarzać.

Knack 6

Wizja przyjęta przez grafików stanowi idealny świat dla młodszych odbiorców. Szkoda tylko, że z drugiej strony Knack jest produkcją tak silnie stawiającą na brutalność. Ekskluzywny tytuł staje w bolesnym rozkroku między kolorowymi drzewkami i postaciami rodem z bajek Disneya, a głównym bohaterem, który nie tyle nie stroni od przemocy, co zdaje się odnajdywać w niej przyjemność, o czym świadczy jedna z pierwszych scenek przerywnikowych. No właśnie, Knack.

Knack 7

Główny bohater gry stanowi jeden z największych minusów produkcji. Stworzenie nie do końca wiadomego pochodzenia posiada wszystkie przymioty, aby zainteresować młodych odbiorców. Z drugiej strony, porównując go do takich ikon jak wcześniej wspomniany Crash, Spyro, kościany Sir Daniel czy nawet Jack oraz Daxter, Knack zdecydowanie odstaje od platformowego panteonu. Jest nijaki, bez polotu, odzywa się naprawdę sporadycznie, natomiast jego zbudowane z mniejszych fragmentów, zmienne ciało nie wydaje mi się ani trochę ciekawe, chociaż oryginalności twórcom nie można odmówić. Jestem przekonany, że o tytułowym Knacku zapomnimy dosyć szybko, na korzyść znacznie bardziej barwnych i wciągających kreacji. „Konstrukt” jest po prostu pusty w środku. Nie tylko fizycznie, co widzicie na zrzutach ekranu, ale również pod względem charakteru. Zmarnowany potencjał.

Po sznurku, za rękę, byle do celu

Knack 10

Knack nie daje graczowi żadnych szans na wykazanie się intelektem. Łamigłówki w tej grze niemal nie istnieją. Jedną z istotnych cech bohatera jest jego zdolność do zmieniania wielkości, pozbawiania się części z elementów bądź ich gromadzenia, rosnąc jednocześnie w oczach. Ciekawe możliwości, które mogły znaleźć interesujące zastosowanie. Miast tego, twórcy jasno dają do zrozumienia, kiedy mamy skorzystać z unikalnych cech Knacka. W dodatku nie natrafiłem na miejsce, w którym sam mógłbym swobodnie używać tego typu możliwości. Zawsze informuje nas o tym ogromna ikona odpowiedniego przycisku, wyświetlana na ekranie.

Knack 2

Knack to gra do bólu liniowa. Gracz prowadzony jest za rękę, bez szans za utknięcie gdzieś po drodze. Zagadki ograniczają się do uderzania w dźwignie tym samym przyciskiem, którym pierzemy po gębach wstrętne gobliny. Od czasu do czasu natrafimy na sekretne pomieszczenie, w którym znajdziemy jakiś artefakt. Po zebraniu określonej ich puli, nasz Knack staje się jeszcze bardziej potężny, gra z kolei łatwiejsza. To by było na tyle. Twórcy nie wykorzystali potencjału bajecznie tworzonego świata ani unikalnej, choć nudnej postaci. Gra zbudowana jest na wąskich korytarzach, prostej drodze do celu, częstych walkach i mechanicznej, niemal bezmyślnej rozgrywce.

Szukacie gry na start? Knack nie jest najlepszym rozwiązaniem

Knack 3

Jeśli zamierzacie kupić konsolę oraz jedną z gier startowych, odradzam Wam Knacka. To tytuł o małej wartości, biorąc pod uwagę chęć jego ponownego przejścia. Rozgrywka wydłużana jest na siłę. Gracz idzie do celu niczym po sznurku, będąc zmuszanym do nieustannej walki. Fabuła nie wciąga, natomiast główny bohater nie należy do najbardziej charyzmatycznych i przyciągających. Na tym polu grę ratuje świetny tryb kooperacji, który pozwala na zabawę dwóch graczy. Dopiero wtedy zabawa nabiera dodatkowych rumieńców, co ciężko uświadczyć podczas samotnych sesji z grą.

Knack 1

Oczywiście gra posiada również inne zalety. Największą z nich jest bez wątpienia strona wizualna, bardzo sympatyczna, prosta, ale jednocześnie satysfakcjonująca. To jednak za mało, aby przykryć wszelkie niedoskonałości. W portfolio PlayStation 4 znajduje się znacznie więcej ciekawych i godnych Waszych pieniędzy gier, natomiast młodszy odbiorca będzie musiał póki co zadowolić się zabawą z PlayRoom, ewentualnie zręcznościowym Contrast, które dostaniecie przy zakupie abonamentu PlayStation Plus.

REKLAMA
Knack 12

Knack to pierwsza gra platformowa na PlayStation 4, lecz zamiast wyznaczać nowe standardy, pokazuje, jakich błędów powinni wystrzegać się następni twórcy. Śliczne, bajkowe środowisko to nie wszystko, aby zainwestować w grę tyle, ile życzy sobie za niego wydawca. Szkoda, ponieważ w nowym, bardzo sympatycznym IP naprawdę drzemie duży potencjał.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA