Xperia Z1 vs Lumia 1020 vs Galaxy S4 Zoom vs QX10 - wielkie porównanie jakości zdjęć
Miałem dziś okazję uczestniczyć w wydarzeniu Dzień z Sony Xperia Z1, na którym mogłem pobawić się tytułowym telefonem oraz nowym modułem fotograficznym Sony QX10. Oba urządzenia były w moich rękach przez kilka godzin i zdążyłem wyrobić sobie o nich pierwsze zdanie. Na to wydarzenie zabrałem także Nokię Lumię 1020 oraz Samsunga Galaxy S4 Zoom. Śmietanka fotografii mobilnej w komplecie! Który aparat zrobił najlepsze zdjęcia? Dowiecie się z tekstu poniżej.
![Xperia Z1 vs Lumia 1020 vs Galaxy S4 Zoom vs QX10 – wielkie porównanie jakości zdjęć](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2013%2F09%2Fxperia-z1-vs-lumia-1020-vs-galaxy-s4-380x153.jpg&w=1200&q=75)
![xperia-z1-vs-lumia-1020-vs-galaxy-s4-2](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2013%2F09%2Fxperia-z1-vs-lumia-1020-vs-galaxy-s4-2-650x448.jpg&w=1200&q=75)
Spotkanie odbyło się w Soho Factory w Warszawie. Jest to fajna, industrialna przestrzeń zaadaptowana do potrzeb kulturalnych i biznesowych. Spotkanie odbyło się w Muzeum Neonów, które okazało się być idealnym miejscem do testów smartfonów. Muzeum było ciemne, a właściwie jedynym oświetleniem były wszechobecne neony. Dzięki temu mogłem sprawdzić, ile potrafi wyciągnąć z trudnego światła każdy z aparatów.
Pogoda dzisiejszego dnia wyjątkowo dopisała, zatem do naszej dyspozycji był także cały teren ośrodka. Umówmy się jednak, że w słoneczny dzień każdy współczesny aparat da obrazek świetnej jakości. To właśnie na zdjęciach wykonanych w trudnych warunkach widać możliwości aparatu.
Sony Xperia Z1
Zacząć należy od wielkości smartfona, która jest po prostu ogromna. Wielki, pięciocalowy ekran otoczony jest cienkimi ramkami z boków, ale u góry i dołu są one znacznie grubsze, co dodatkowo powiększa smartfona. Smartfon jest bardzo cienki, przez co trzymanie go kojarzy się z trzymaniem tabliczki czekolady.
Wykonanie jest niesamowite, przód i tył pokryty jest szkłem, a boki stanowi metal. Obudowa jest wodoodporna. Wszystkie wejścia zakryte są klapkami wyposażonymi w uszczelki. Podczas prezentacji pochwalono się, że nawet wejście na słuchawki jest uszczelnione, przy czym działa pod wodą.
![Xperia_Z_1 (2)](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2013%2F09%2FXperia_Z_1-2-650x433.jpg&w=1200&q=75)
Ekran jest przepotężny. 5 cali i rozdzielczość Full HD to kombinacja, która powala szczegółowością. To aż 441 ppi! Przyznam szczerze, że ekran Lumii 1020 (332 ppi) wydawał mi się świetny pod względem oddania szczegółów, ale w zestawieniu z Xperią Z1 po prostu nie ma szans. Xperia Z1 za to słabiej radzi sobie z kolorem i - przede wszystkim - z kątami widzenia. Samsung Galaxy S4 Zoom (256 ppi) przy tej dwójce wygląda jak zabawka dla dziecka. Cukierkowe kolory i mała rozdzielczość zdecydowanie odstają jakością.
Na smartfon patrzyłem głównie pod kątem aparatu, ale bardzo dobre wrażenie zrobiła na mnie nakładka systemowa na Androida w Sony. Jest bardzo elegancka i wygląda na przemyślaną. Ponownie, Samsung może się wstydzić.
![blur](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2013%2F09%2Fblur-650x433.jpg&w=1200&q=75)
Przejdźmy jednak do meritum, czyli aparatu. Matryca Xperii Z1 ma rozmiar 1/2.3 cala. Jest to wielkość stosowana w kompaktach, a identyczną mają także Galaxy S4 zoom oraz Sony QX10. Nokia Lumia na tym polu deklasuje rywali swoim dużo większym sensorem 1/1.5". Sensor wbudowany w Xperię Z1 ma rozdzielczość 20,7 megapiksela. To dużo, ale ponownie wygrywa Nokia Lumia 1020, która ma aż 41 MP. Dla porównania, Galaxy S4 Zoom ma 16 MP, a Sony QX10 18,2 MP.
Pod względem jasności wygrywa Xperia Z1, ze światłem f/2.0. Lumia 1020 dysponuje obiektywem f/2.2. Samsung Galaxy S4 Zoom oraz QX10 wyposażone są w zoom optyczny o zmiennym świetle. Dla Galaxy S4 Zoom wynosi ono f/3.1 – 6.3, a dla QX10 jest to f/3.3 – 5.9
Opcje nastaw aparatu Xperii Z1 są bardzo ubogie i generalnie jesteśmy zdani na automatykę. Dostępne są jedynie podstawowe nastawy, typu balans bieli i korekta ekspozycji. Mamy za to mnóstwo idiotycznych trybów zdjęć, np. kreatywny tryb z dinozaurami. Nie żartuję, można sobie włączyć biegające między wulkanami dinozaury i je fotografować. Działa to na zasadzie rozszerzonej rzeczywistości. A jeśli ktoś nie lubi dinozaurów, można włączyć podwodny świat. Nie wiem co brała osoba projektująca tę opcję, ale chyba było to coś mocnego.
![3D_L4_S4](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2013%2F09%2F3D_L4_S4-650x433.jpg&w=1200&q=75)
Wracając na ziemię, z papieru wynika, że Xperia Z1 i Lumia 1020 to faworyci. Pierwsza ma lepsze światło, ale mniejszą matrycę, druga odwrotnie. Na wynik nakłada się także różna liczba pikseli, zatem z papieru trudno jest wywróżyć zwycięzcę. Na szczęście mamy zdjęcia. Ale najpierw...
Sony QX10.
Od początku twierdziłem, że to dziwny pomysł na aparat. O module pisano już wiele, zatem ograniczę się tylko do kilku moich wrażeń i ciekawostek.
QX10 to zasadniczo obiektyw z matrycą, ale bez ekranu. Posiada swoją własną baterię i kartę pamięci. Zdjęcia zapisują się w module QX10, ale można skonfigurować urządzenia tak, żeby fotografie były też wysyłane przez WiFi do pamięci smartfona od razu po zrobieniu.
![Sony-QX10-02](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2013%2F09%2FSony-QX10-02-650x487.jpg&w=1200&q=75)
Moduł paruje się ze smartfonem poprzez zetknięcie urządzeń. NFC wszystko załatwia, całość dzieje się automatycznie - po zetknięciu obiektyw się włącza, a na smartfonie widzimy podgląd obrazu. Od tej pory można rozdzielić urządzenia, ale maksymalnie na 5 metrów. Obiektyw ma specjalny zaczep na korpus smartfona, ale można go równie dobrze zdjąć i fotografować z ręki.
Kiedy urządzenia działają na odległość, kadrowanie obiektywem jest ekstremalnie trudne. Rozdzielenie obiektywu i ekranu sprawia, że traci się punkt odniesienia i nie wiadomo w którą stronę obrócić lub przesunąć QX10, aby poprawić kadr. Generalnie trudno nawet wyczuć gdzie jest góra, a gdzie spód urządzenia. Całości nie ułatwia fakt, że przekazywany obraz lubi się zawiesić albo całkowicie zaciąć.
QX10 nie posiada żadnych możliwości zmiany nastaw na korpusie. Dostępny jest jedynie spust migawki i dźwigienka zoomu. Kilka opcji nastaw dostępnych jest na ekranie smartfona, ale to tylko podstawowe zmienne, typu korekta ekspozycji. No i oczywiście dinozaury. Raczej słabo.
Zdjęcia!
Moim zdaniem najlepiej podołała Lumia 1020. Co ciekawe, moduł QX10 był niemal równie dobry, a Xperia Z1 wyraźnie od niego odstaje! To bardzo dziwne, zważywszy na parametry. Widocznie w module QX10 zastosowano lepszy procesor obrazu. Samsung Galaxy S4 Zoom nie zachwycił.
A Waszym zdaniem?
Paczkę zdjęć w pełnej rozdzielczości (oraz kilka bonusowych zdjęć) można pobrać klikając w ten link. Plik ZIP, 359 MB.