IFA 2013: Samsung pokazał swój smart zegarek - o Galaxy Gear wiemy już wszystko
To o czym długo spekulowaliśmy, stało się najprawdziwszym faktem. Koreański potentat właśnie zaprezentował własny zegarek o nazwie Samsung Galaxy Gear. Specyfikacją przypomina on starego smartfona, ceną – bardzo dobry smartfon lub tablet. Czy mimo tego pozornego dysonansu możliwe jest, że okaże się on urządzeniem wartym zakupu?
Co w sobie ma Galaxy Gear?
Specyfikacja nie powala i Samsung Galaxy Gear może pochwalić się 1,63-calowym ekranem Super AMOLED o rozdzielczości 320x320. Z jednej strony jest to sporo mniej niż mówiły plotki, w końcu według niektórych pogłosek Galaxy Gear miał mieć nawet wyświetlacz o przekątnej 3 cali. Moim zdaniem taki wymiar ekranu może wyjść gadżetowi na dobre, gdyż będzie można go swobodnie nosić na ręce. Zresztą wskazują na to wymiary i waga wynoszące kolejno 36,8 x 56,6 x 11,1 mm oraz 73,8 g.
Druga część specyfikacji to procesor, pamięć RAM i inne ciekawe podzespoły, które są nad wyraz słabe. Okazuje się, że Samsung Galaxy Gear nie ma dwurdzeniowego procesora. Został on wyposażony w jednordzeniową jednostkę Exynos o częstotliwości taktowania zegara rdzenia równej 800 MHz, którą wspomaga 512 MB pamięci RAM. Oprócz tego znalazło się tu 4 GB wewnętrznej pamięci masowej. Pozostałe elementy nie budzą już żadnych emocji, gdyż mogliśmy się ich spodziewać: energooszczędny Bluetooth 4.0, akcelerometr, żyroskop oraz kamera przednia z matrycą o rozdzielczości 1,9 Megapiksela wyposażona w Auto Focus.
Ciekawym elementem smartwatcha jest akumulator o pojemności zaledwie 315 mAh. Oznacza to, że mimo niezbyt okazałej specyfikacji najpewniej Samsung Galaxy Gear będzie działać maksymalnie jeden dzień bez podłączenia do prądu. To ogromna wada, która może zniechęcić wiele osób, w tym mnie, do używania tego typu gadżetu. Jestem ciekaw, jak sobie z tym poradzi Samsung i czy zdecyduje się na stworzenie akcesoriów takich jak chociażby pasek na rękę z ogniwami solarnymi. Byłoby to ciekawe rozwiązanie, które wydłużyłoby czas pracy takiego zegarka.
Czy da się z tego dzwonić?
Zanim odpowiem na to pytanie, chcę zauważyć, że już na starcie Samsung Galaxy Gear to urządzenie bogate w opcje i aplikacje. Samsung chwali się, że jak na razie z ich zegarkiem jest w pełni kompatybilnych 70 znanych aplikacji, takich jak Pocket, Path, Evernote, RunKeeper i Runtastic Pro, a liczba ta z każdym dniem będzie się zwiększać. Aplikacje instaluje się za pośrednictwem sklepu z aplikacjami, który nazywa się Galaxy Gear Manager. Niewykorzystanie Google Play coraz bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że już niebawem Samsung zechce odciąć się od Google oraz Androida, by promować własny system operacyjny, na przykład Tizen.
Jednak najciekawszą funkcją zegarka jest to, że za jego pomocą można dzwonić. Tak, Samsung Galaxy Gear ma wbudowany głośnik oraz mikrofon. Co prawda dopóki nie przyzwyczaimy się do tego, że zegarek może służyć do dzwonienia, będzie to wyglądać zabawnie, tak jak dwa lata temu phablety. Cóż, świat się cały czas zmienia, a nowe technologie są tego najlepszym przykładem. Warto jednak pamiętać o tym, że choć z Samsunga Galaxy Gear da się dzwonić, to nie jest on telefonem i do wykonania połączenia będzie zawsze potrzebny smartfon połączony z gadżetem za pomocą Bluetootha. To kolejna wada Galaxy Gear, zwłaszcza dla osób, które myślały, że zegarek będzie mógł zastąpić ich smartfon.
Oczywiście Samsung Galaxy Gear ma też podstawowe funkcje inteligentnego zegarka takie jak wyświetlanie wiadomości, sprawdzanie godziny, robienie notatek. Dodatkowo wszystkie te (i wiele innych) dane będą synchronizować się z posiadanymi urządzeniami z systemem Android, a możliwe, że nawet tylko z tymi spod bandery Samsunga. Koreańczycy powiedzieli, że urządzenie będzie kompatybilne z całą rodziną Galaxy - przemilczano temat androidowej konkurencji.
Ile to kosztuje i czemu tak dużo?
Cena zegarka Samsung Galaxy Gear wynosi 299 dol. (via The Verge) i przy obecnych możliwościach urządzenia wydaje się, że to trochę za dużo. W końcu to nie jest niezależne urządzenie, a tylko akcesorium, za pomocą którego możemy zwiększyć możliwości swojego smartfona bądź tabletu. Sądzę, że tego typu sprzęt nie powinien kosztować więcej niż 200 dolarów, zwłaszcza w sytuacji, gdy za właśnie taką kwotę można kupić świetny smartfon LG Nexus 4 lub tablet Asus Nexus 7 drugiej generacji. Niemniej mogę się mylić, a rynek na zegarek może zareagować entuzjastycznie. Mówię sobie za każdym razem, gdy przypominam sobie o tabletach, w których jeszcze 3-4 lata temu nie widziałem jakiegokolwiek potencjału.
W każdym razie Samsung Galaxy Gear to urządzenie ciekawe, bo nowe. Co prawda na rynku wcześniej też pojawiały się inteligentne zegarki, ale pod względem wyglądu i wspomnianej inteligencji wyglądały one przy prezentowanym dziś sprzęcie jak ubodzy bracia. Bardziej niż tego, czy Galaxy Gear odniesie sukces jestem ciekaw, jak na tę premierę zareagują konkurenci Koreańczyków. I nie mówię tu o płotkach pokroju HTC oraz innych producentach smartfonów, a o ogromnych korporacjach takich jak Microsoft, Google oraz Apple, które też chcą zawojować tę stosunkowo nową gałąź rynku.