Warmińsko-mazurskie polskim centrum technologii
Województwo warmińsko-mazurskie leży w północno-wschodniej części Polski. Siedzibą władz wojewódzkich jest Olsztyn. Powierzchnia 24 173,47 km2, 1,45 miliona mieszkańców. Od 2015 roku to polskie centrum wysokich technologii.

Istnieją co najmniej trzy powody, aby tak się stało. Żaden z nich nie wymaga dużych wydatków ze strony samorządu, ponieważ bazują one na naturalnych zasobach województwa.
Wielkość i rozkład populacji
Nowoczesne laboratoria technologiczne prowadzą szerokie testy swoich prototypów. Duża część z nich dotyczy wydajności konkretnych rozwiązań technicznych i funkcjonowania w ekstremalnych warunkach fizycznych (temperatura, wilgotność) i chemicznych (skład powietrza, pH). Warunki muszą te być identyczne w każdym z kolejnych testów, aby uzyskane wyniki można było ze sobą porównywać. Stąd ta część badań odbywa się w sterylnym, odizolowanym laboratorium. Ale część testów, zwłaszcza te sprawdzające praktyczne wykorzystanie, reakcję konsumentów na elementy marketingowe (idea produktu, wygląd, cena, opinie nie-klientów), muszą zostać przeprowadzone w warunkach z jednej strony rzeczywistych, a z drugiej strony w warunkach kontrolowanych.
Potencjalna porażka w ogóle nie powinna pojawić się w mediach, a potencjalny sukces trzeba skonsumować dopiero podczas wielkiej, oficjalnej premiery. Warmińsko-mazurskie spełnia ten warunek znakomicie. Tylko trzy największe miasta zamieszkuje więcej niż 50 tys. osób (Olszyn – 175 tys., Elbląg – 123 tys., Ełk – 59 tys., dane z Narodowego Spisu Powszechnego 2012), a połowa z nich (24 miasta) nie przekracza 10 tys. mieszkańców. Izolacja poszczególnych miast od siebie i nie-wielkość powodują, że pod względem kosztów są to świetne warunki do prowadzenia testów.
Ekologia
Od obecnych i od przyszłych technologii wymagamy, aby w jak najmniejszy sposób wpływały na środowisko. Obszary chronione przyrodniczo zajmują prawie połowę, bo 46,6 proc. powierzchni województwa warmińsko-mazurskiego. Jeśli zatem cokolwiek zostanie tam dopuszczone do użytku, będziemy mieć pewność, że spełnia naprawdę wyśrubowane wymagania.

Znak handlowy „zatwierdzone w W-M” (W-M approved) może stać się w kręgach technologicznych synonimem najwyższego poziomu ekologicznej neutralności.
Łatwy dostęp do modelu porównawczego
Podróż samolotem z Gdańska do Helsinek trwa nieco ponad godzinę. Nie ma więc żadnego problemu z organizacją jednodniowych, stacjonarnych warsztatów, konsultacji, czy konferencji wymiany doświadczeń strony polskiej z fińską. Bezproblemowe od strony organizacyjnej byłyby też weekendowe warsztaty, odbywające się na morzu. Rejs z Gdyni do Helsinek trwa 19 godzin, więc morska konferencja zaczęła by się np. w Polsce, a skończyła w Finlandii.
Nie jest więc tak, że jedynym wzorem są Stany (oparte na idei istniejącej od 200 lat i korzystające ze zwycięstwa w II wojnie światowej) czy Wschodnia Azja (daleka i geograficznie, i kulturowo). Oczywiście, skandynawskie podejście do biznesu jest inne niż słowiańskie. Tam ceni się skupienie, powagę, ścisłą kontrolę, rozsądek po stronie kosztów, kreatywność wykraczającej poza tu-i-teraz. Czy tylko wydaje mi się, że brzmi to podobnie jak najlepsze praktyki w branży IT?
Planu „centrum polskiej technologii” nie uda się zrealizować w miesiąc, kwartał, ani też w rok. Potrzebne jest zaangażowanie wielu osób, instytucji, i firm. Warto jednak zastanowić się, czy jest sens gonić resztę województw i regionów gospodarczych, aby stać się przeciętniakiem rolniczym, przemysłowym, turystycznym? Czy może lepsze widoki znajdują się w kierunku „najlepsze technologicznie województwo”?
Zdjęcia Businessman in blue suit working with digital vurtual screen oraz Masuria (Mazury) - famous lake district in Poland pochodzą z serwisu Shutterstock.