TV.Play.pl, czyli sprawdzamy fioletową telewizję mobilną
Play startuje z nową usługą, jaką jest mobilna telewizja. W ramach aplikacji na Androida będzie można oglądać zarówno transmisje nadawane na żywo, przeglądać katalog materiałów VOD, jak i sprawdzać na żywo obraz z kamer internetowych. Samą aplikacją bawię się od wczoraj i wykonana jest porządnie, chociaż sensu przenoszenia klasycznej telewizji w dzisiejszych czasach do sieci zbytnio nie widzę. Na szczęście TV.Play.pl to ciut więcej.
Telewizja i internet nie idą w parze. Treści nadawane w czasie rzeczywistym i ramówka TV to w końcu taki trochę relikt przeszłości, kiedy to sygnał szedł tylko w jedną stronę i do każdego taki sam. W dobie globalnej sieci znacznie więcej sensu ma model VOD, czyli materiałów odtwarzanych na życzenie użytkownika. To przecież medium powinno dopasować się do widza, a nie widz do medium. Zwłaszcza że mamy już taką techniczną możliwość.
Telewizja w czasach YouTube’a
Oczywiście o odtwarzaniu na życzenie mówię w kontekście seriali, filmów czy też programów dokumentalnych, a z wyłączeniem transmisji nadawanych na żywo, takich jak relacje sportowe live - te siłą rzeczy muszą być przekazywane w czasie rzeczywistym. Ale moim zdaniem skoro już mamy ten internet i możliwość streamingu obrazu i dźwięku na życzenie, to nie tędy droga, aby nadal użytkownik patrzył na zegarek i z braku możliwości odpalenia telewizora z ulubioną audycją w domu odrywał się od wszystkich zajęć i chwytał za smartfona, “bo akurat leci”. Z tego też powodu do pomysłów mobilnej telewizji podchodzę bardzo sceptycznie.
Pomijając jednak moje osobiste wątpliwości, sama aplikacja o nazwie TV.Play.pl, dostępna w sklepie Google Play dla tysiąca osób testujących usługę (zgłosiło się kilka tysięcy chętnych), jest po prostu w porządku. Kolorystyka programu utrzymana jest w fioletowych barwach sieci i korzysta z interfejsu Holo. Po jednorazowym zalogowaniu się na testowe konto uruchomienie aplikacji trwa dosłownie chwilę, a całość działa szybko i bez przycięć. Interfejs podzielony został na karty, między którymi można przechodzić za pomocą gestów przesuwania palcem po ekranie w lewo i prawo.
Zawartość aplikacji
Pierwsza z kart jaką widać po zalogowaniu to “Polecane”. Trudno powiedzieć po jednym dniu, na jakiej zasadzie dobierane są tutaj materiały, ale w moim przypadku znalazło się tutaj pięć elementów - dwa kanały (Next Music oraz FILMBOX), dwie kamerki internetowe (Plac Defilad w Warszawie i plaża w Świnoujściu) oraz jeden film dostępny jako VOD. Materiały ułożone zostały w formie kafelków. Druga karta po prawej stronie to “Ulubione” do której można dodać... ulubione materiały.
Najważniejsza, biorąc pod uwagę nazwę aplikacji, jest kategoria trzecia, którą jest “Telewizja”. Podzielona została ona tematycznie na kilka działów, takich jak kanały informacyjne, sportowe lub przeznaczone dla najmłodszych. Można też przeglądać wszystkie kanały jednocześnie w ramach jednej listy. Po przejściu do wybranej kategorii widać stacje ułożone w formie kafelków, a po lewej stronie pojawia się niewidoczna w zakładce “Polecane” pionowa belka nawigacyjna, gdzie poszczególne działy symbolizują małe ikonki.
Odtwarzanie telewizji
Oferta nie jest jeszcze zbyt szeroka, a użytkownicy mogą wybierać jak na razie jeden z szesnastu kanałów. Wśród kanałów informacyjnych dostępne są Jedynka, Dwójka, TVP Info oraz dwa kanały NEXT - główny oraz Lejdis. Nieco więcej jest kanałów filmowych, wśród muzycznych znaleźć można popularne 4fun.tv, iTV oraz Eska TV. Rozczarowała mnie oferta dla dzieci, gdzie jest obecnie tylko NEXT Young, a to właśnie w tej kategorii widzę dla aplikacji sporą szansę - zwłaszcza biorąc pod uwagę popularność gier dla najmłodszych na smartfonach i tabletach. Ale obecna wersja TV.Play.pl to dopiero start i pokaz możliwości. Jest i tak lepiej, niż się spodziewałem.
Po kliknięciu w wybrany kafelek otwierana jest podstrona danego programu. Na górze wyświetlana jest jedna klatka wraz z przyciskiem odtwarzania, a pod spodem krótki opis programu, a także kolejne pozycje w ramówce wraz z godziną emisji. Kliknięcie przycisku Play powoduje wyświetlenie pełnoekranowego obrazu. Jakość nie jest przy tym niestety zbyt powalająca, ale w momencie gdy nawet płatne HBO Go oferuje zaledwie 480p, nie ma co spodziewać się cudów. Co miłe, chociaż telewizja jest z założenia nadawana na żywo, można w dowolnym momencie zrobić pauzę i po chwili kontynuować odtwarzanie.
Telewizja z dodatkami
Jak wspomniałem na wstępie, TV.Play.pl to nie tylko telewizja. I bardzo dobrze, bo powiększa to potencjalną grupę odbiorców aplikacji. Dla osób aktywnie korzystających ze smartfonów i tabletów, które przyzwyczajone do treści na żądania, telewizja nie jest zbyt atrakcyjnym medium. To dla nich nowa aplikacja fioletowego operatora oferuje inne materiały, czyli filmy VOD oraz bardziej jako ciekawostkę, niźli faktycznie coś użytecznego, obraz nadawany na żywo z 39 kamerek internetowych rozsianych po całym kraju.
Lista materiałów VOD wygląda analogicznie do spisu stacji telewizyjnych i także została podzielona na kategorie, takie jak Horror, Komedia czy Dokument. Na dziś ich ilość jest niewspółmierna do liczby dostępnych filmów - tych jest jedenaście, bez żadnych nowości i kasowych filmów z Hollywoodu. Jest jednak szansa, że po starcie szybko zapełni się materiałami. Może w przyszłości pojawią się płatne nowości? Wideo po wstępnym zbuforowaniu można w teorii przewijać, ale nie da się jeszcze od razu przeskoczyć np. do połowy filmu. Dostępne filmy są w polskiej wersji z lektorem, bez napisów.
Pytania i/bez odpowiedzi
Postanowiłem zapytać przedstawiciela Play, o to skąd u operatora wziął się pomysł na telewizję w formacie mobilnym. W końcu to przestarzały model, a użytkownicy przyzwyczaili się już do YouTube'a i serwisów VOD, w których materiały z TV oglądają wtedy kiedy oni chcą, a nie wtedy, kiedy “lecą”. Czy naprawdę tego oczekują w 2013 roku użytkownicy?
Miałem też sporo pytań dotyczących wprowadzenia do oferty możliwości odtwarzania wideo na życzenie (VOD), rozbudowania funkcji aplikacji mobilnej oraz modelu biznesowego tego projektu. Niestety na te pytania nie udało mi się uzyskać odpowiedzi, bo Play nie chce zdradzać swoich planów. Ale chociaż nie wiadomo nic na temat dostępności telewizji Play w przeglądarce, to czekamy już na dostęp do aplikacji przeznaczonej na komputery stacjonarne.
Szansa na rozwój i usprawnienia
Jeśli miałbym się czepiać, to brakuje mi możliwości korzystania z aplikacji w trybie landscape. Materiały na smartfonie trzeba przeglądać w pionowym ustawieniu ekranu, a dopiero po wciśnięciu klawisza Play ekran obraca się do trybu poziomego. Tym samym zmieniając kanał na inny trzeba przekręcać telefon w ręku dwukrotnie o 90 stopni. Jest też dużo możliwości dalszego rozwoju aplikacji. Dobrze by było, aby pojawił się jakiś fajny interaktywny program TV. Warto, aby twórcy skorzystali z możliwości wysyłania przez aplikację powiadomień push o zbliżającej się emisji lub nowościach w ofercie, a może w przyszłości pojawi się jakaś integracja z systemowym kalendarzem.
Same materiały mogą być streamowane na urządzenie mobilne za pośrednictwem Wi-Fi lub 3G, z tym że transmisję po sieci komórkowej trzeba ręcznie włączyć w opcjach aplikacji (jest to zresztą jedyna pozycja w konfiguracji). To miłe ze strony operatora, że dba o to, aby nie naciągnąć nieświadomego użytkownika na dodatkowe koszty. Co prawda w testowej wersji aplikacji sama transmisja danych przez 3G ma być darmowa, ale w przyszłości raczej będzie podlegać opłacie - albo rozliczana w ramach pakietu, albo będzie można wykupić abonament.
Nie mogę niestety powiedzieć, żeby aplikacja była super stabilna. Kilka razy zdarzyło się jej wyjść do menu głównego. Ale przedstawiciele sieci Play uczulali mnie, że jest to testowa wersja beta, więc takie rzeczy mają więcej niż prawo się zdarzyć. Patrząc na aplikację do obsługi konta abonenckiego, która została wykonana świetnie, wierzę że także ten program będzie działał jak trzeba, zwłaszcza że już dziś dostał pierwszą aktualizację i działa znacznie lepiej. I tak jak mogę mieć zastrzeżenia do samego modelu telewizji mobilnej, to aplikacja dostępowa TV.Play.pl zapowiada się naprawdę ok.
Pytanie tylko, czy w czasach YouTube’a i serwisów VOD znajdą się jeszcze chętni na telewizję?