REKLAMA

Sony Xperia Z Ultra, czyli telefon wielkości tabliczki czekolady - pierwsze wrażenia Spider's Web

Przez najbliższe dwa tygodnie będę testować największy znany mi telefon komórkowy. Strasznie mnie ciekawi, jak urządzenie sprawdzi się w codziennym użytkowaniu. Chociaż sam nie jestem miłośnikiem tzw. phabletów, to czas spędzony z Samsungiem Galaxy Note wspominam bardzo dobrze. Czy tak będzie w przypadku Sony Xperia Z Ultra?

Sony Xperia Z Ultra, czyli telefon wielkości tabliczki czekolady – pierwsze wrażenia Spider’s Web
REKLAMA

Sony Xperia Z Ultra przyjechała do mnie dzisiaj w ciągu dnia i od tego czasu się nią bawię. Co prawda miałem okazję już przyjrzeć się temu urządzeniu z bliska podczas oficjalnej prezentacji pod koniec czerwca, to dopiero teraz mogę nacieszyć się nim w pełni i na spokojnie. I muszę przyznać, że ten niepodobny do niczego telefon przy bliższym poznaniu zyskuje. Z pewnością jest to sprzęt bardzo ciekawy i jedyny w swoim rodzaju. Ale czy faktycznie warto go kupić?

SAMSUNG CAMERA PICTURES
REKLAMA
Galeria: 3 zdjęcia
Galeria zdjęć
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii

To tablet? Phablet? Nie, to zwykły smartfon!

Sony Xperia Z Ultra ma ekran o przekątnej o długości 6,4 cala, przez co jest po prostu ogromny. Nie przeszkadza to jednak producentowi segregować tego sprzętu w kategorii “smartfony”. Przyznam, że to nieco naciągane, zwłaszcza w połączeniu z hasłem reklamowym brzmiącym “ultra mobilność”. Ten “telefon”, jak chce żeby go nazywać Sony, po prostu ledwo mieści mi się w kieszeni jeansów. Siadając boję się, że go połamię, bo jest przy tym aż nienaturalnie cienki. Tak jak nie mam problemów z obsługą jedną ręką mojego One X z ekranem 4,7 cala, to tutaj jest to już po prostu niemożliwe.

SAMSUNG CAMERA PICTURES

Biorąc “telefon” od Sony pierwszy do ręki uświadomiłem sobie, że pisanie SMS-a w trzęsącym się autobusie skończyłoby się najpewniej katastrofą, więc wolę tego nawet nie próbować. Xperia Z Ultra o wymiarach tabliczki czekolady jest jak wspomniałem bardzo cienka - jej grubość jest nieco mniejsza niż mojego prywatnego telefonu od HTC. To robi niesamowite wrażenie, które potęgują inne wymiary. Jak na ten typ urządzenia całkiem nieźle leży w dłoni, ale przy pewnym chwycie kciukiem całego ekranu nie obejmę. Do aktywnego korzystania z urządzenia jest po prostu niezbędna druga dłoń.

Galeria: 3 zdjęcia
Galeria zdjęć
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii

Ekran i obudowa

Olbrzymi ekran o przekątnej 6,4 cala to jeden z najlepszych elementów tego telefonu. Dzięki rozdzielczości 1080p osiąga bardzo wysoką wartość PPI i jest przy tym szczegółowy i dobrze odwzorowuje kolory. Co prawda patrząc pod kątem widać różnicę między czarnym kolorem wyświetlanym na ekranie, a czarnym kolorem obudowy, ale trzymając urządzenie bezpośrednio przed oczami nie widać tego już tak wyraźnie.

SAMSUNG CAMERA PICTURES

Ekran i cały front urządzenia przykrywa jednolita tafla szkła. Po bokach wyświetlacz ma bardzo wąską ramkę grubości kilku milimetrów, a pod i nad ekranem znajduje się pasek grubości mniej więcej centymetra. Z tego powodu Xperia Z Ultra sprawia wrażenie nienaturalnie długiego urządzenia względem szerokości, ale ma to swoje plusy - chwytając urządzenie w poziomie można je pewnie chwycić kciukiem nie zasłaniając ekranu. W trybie portretowym zaś nie ma problemu w objęciu całego urządzenia dłonią, a chwyt też jest stabilny.

Galeria: 3 zdjęcia
Galeria zdjęć
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii

Zaskoczenie w pudełku, czyli stacja dokująca

Sony Xperia Z Ultra przyszedł do mnie w minimalistycznym pudełeczku, niewiele większym od samego urządzenia. Zaciekawił mnie jednak jeden element wyposażenia, czyli miniaturowa stacja dokująca. Podłączyć można ją do komputera lub zwykłej smartfonowej ładowarki w gniazdku, a smartfon może w tym momencie w trybie poziomym robić za ramkę na zdjęcia - lub jednocześnie ładować się i wyświetlać film bez konieczności korzystania z jakiejkolwiek domowej roboty podstawki.

SAMSUNG CAMERA PICTURES

Za wcześniej jeszcze, aby mówić o oprogramowaniu zainstalowanym na urządzeniu. Nie wiem czy to efekt placebo, ale wydaje mi się że działa on znacznie płynniej niż na wystawowym urządzenia podczas premiery - możliwe, że przez dwa miesiące Sony miało czas na lepszą optymalizację Androida. System działa pod kontrolą nakładki Sony i podobnie jak w siedmiocalowych tabletach znajduje się 6 ikon w docku, a na pięciu ekranach można ułożyć ikony w siatce 6x6. Jak na razie sprawuje się w porządku, ale brakuje mi jednej małej rzeczy - ekranu blokady w trybie poziomym.

Galeria: 2 zdjęcia
Galeria zdjęć
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii

Na szczęście nie jest to duży problem, a żadnych innych dyskwalifikujących urządzenie wad na pierwszy rzut oka nie widzę. I jak na razie, to by było na tyle. Zachęcam Was do obejrzenia zdjęć, a szerszymi wrażeniami podzielę się za mniej więcej dwa tygodnie, jak już z Xperią poznamy się na wylot.

REKLAMA

A tymczasem zadawajcie swoje pytania, a ja standardowo postaram się na wszystkie odpowiedzieć w nadchodzącej recenzji.

Galeria: 15 zdjęć
Galeria zdjęć
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-10T10:30:55+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T09:14:55+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T08:33:28+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T06:45:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T06:34:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T06:23:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T06:12:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T21:54:46+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T21:09:52+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T21:00:33+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T19:36:54+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T17:48:26+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T14:47:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T13:34:18+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T12:57:54+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T12:06:41+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T10:30:22+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T10:11:01+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA