Przestajemy tworzyć. Zamiast tego chcemy zarabiać na cudzych treściach
Dziwne to czasy nastały, w których coraz częściej pomysłem na zarabianie w sieci nie jest tworzenie własnych, unikalnych treści, a konsumowanie cudzych, ale za to najlepszych tekstów. Czy w polskiej części sieci jest aż taki śmietnik, że potrzebujemy prowadzenia za rękę?
Skąd takie wnioski? Jeszcze w kwietniu Mateusz pisał o nowym serwisie ToCoWazne.pl, który wybiera każdego dnia najlepsze i najciekawsze informacje i serwuje je swoim użytkownikom.
Dzisiaj dotarła do mnie informacja o kolejnym takim przedsięwzięciu. NewsUp.pl to startup założony przez studentów i absolwentów wrocławskich uczelni. Na stronie możemy zobaczyć tytuł danego artykułu, jego zajawkę oraz oczywiście zdjęcie. Co ciekawe, po kliknięciu w odnośnik, serwis przekierowuje nas bezpośrednio na stronę źródłową, a na górze pojawia się belka na wzór tej z Wykopu.
Serwis został podzielony na 5 kategorii tematycznych – Polityka, Biznes, Sport, Kultura i Społeczeństwa. W każdej z nich codziennie ma się pojawiać od 8 do 12 tematów, starannie wybranych przez redaktorów NewsUp.pl. Nie zabraknie także własnych opracowań danych tematów, więc na stronie pojawią się jakieś tam treści własne.
I tak się zastanawiam – czy polska sieć jest już tak duża, tak bardzo zaśmiecona, że potrzebujemy przewodnika, jakimi chcą być właśnie takie serwisy, jak chociażby ToCoWazne.pl i NewsUp.pl? Czy jesteśmy aż tak zabiegani, że nie mamy czasu odwiedzić 4-5 serwisów w ciągu dnia, aby samemu zebrać z nich najważniejsze informacje? Szczerze wątpię.
Oba serwisy nie są RSS-ami, ale mocno bazują na ich pomyśle. Problem polega na tym, że za mnie chcą wybierać to, co jest najważniejsze i to mi się nie podoba. Zresztą wchodząc na NewsUp.pl nie widzę nic, co mogłoby mnie zainteresować. Mam też wątpliwości, czy „Zakaz e-papierosów na Węgrzech” to rzeczywiście informacja, bez której moje życie stałoby się smutne i bezcelowe, czy w jakikolwiek inny sposób niepełne. A to, że Travolta został doceniony w Karlovych Varach? Nie sądzę, żeby nad Wisłą żyło tak dużo osób, dla których ta informacja jest gorącą wiadomością dnia w swojej kategorii tematycznej.
Stworzenie wartościowego serwisu z treściami nie jest łatwe. Wymaga to odpowiedniej wiedzy, doświadczenia i przede wszystkim cierpliwości. Poza tym wierzę w to, że Polacy są coraz bardziej świadomymi konsumentami i dużo bardziej cenią sobie jakość, a przede wszystkim unikalność treści, co też nie ułatwia całej sprawy.
Media internetowe nie są dla wszystkich. Trudno też na nich zarabiać. Co prawda wartość reklamy w sieci rośnie, ale nie w tak zastraszającym tempie, jak wielu przewidywało lub chciało. Dlatego też dużo łatwiej zainwestować w serwis, który de facto nie tworzy własnych artykułów, a jedynie poleca te już stworzone. Rozumiem to, ale nie znaczy, że się z tym zgadzam. Nie wydaje mi się, żeby była to słuszna droga. I nie sądzę, żeby ToCoWazne.pl lub NewsUp.pl miały szansę na znaczący sukces. Na pewno znajdą oddane grono użytkowników, ale czy to wystarczy?
Poza tym nie jestem pewien, na czym twórcy serwisu chcą zarabiać. Na reklamie? Ale czemu miałbym tam wykupić np. baner skoro użytkownik większość czasu spędzi czytając artykuł z innej strony, a nie na samym portalu. Wpisy sponsorowane? Do tego potrzeba popularności, a o tą będzie trudno. Opłaty abonamentowe? To byłby gwóźdź do trumny. Dlatego wybaczcie, ale nie widzę sensu w tego typu agregatorach treści.
Polska sieć nie jest jeszcze przesycona. Jesteśmy krajem, w którym jeszcze jest miejsce na wartościowe serwisy, na których można zarabiać. Po prostu nie da się tego zrobić w rok. Chyba, że mamy duży pieniędzy i stać nas na reklamę.
Zdjęcie "Hands on keyboard" pochodzi z serwisu Shutterstock