REKLAMA

Nowa Polona od Biblioteki Narodowej to nie tylko Pinterest dla bibliotekarzy

Wczoraj pisałem o tym, że Cyfrowa Biblioteka Narodowa POLONA zostanie dziś zaprezentowana w nowej wersji. Została zaprojektowana zupełnie od podstaw i ma być znacznie wygodniejsza w obsłudze i korzystać z elementów społecznościowych. Zapraszam do przeglądu nowości i najważniejszych funkcji.

Nowa Polona od Biblioteki Narodowej to nie tylko Pinterest dla bibliotekarzy
REKLAMA

Polona nie jest serwisem zupełnie nowym, a w sieci istnieje już od 2006 roku. Od tego czasu internauci mogli za pomocą tej platformy uzyskać dostęp do tej zdigitalizowanej części zbiorów Biblioteki Narodowej. W bazie znajdowały się najróżniejsze typy materiałów, w tym najważniejsze wydania tekstów literackich i naukowych, dokumenty historyczne, czasopisma, grafiki, fotografie, druki, rękopisy muzyczne oraz mapy. Sam serwis pozostawiał wiele do życzenia. Dostęp do materiałów był utrudniony, a interfejs mało przyjazny i po prostu przestarzały. Teraz to się zmieniło.

REKLAMA
polona (1)

Jak Pinterest dla bibliotekarzy...

Przyznam szczerze, że nauczony doświadczeniem korzystania z bardzo wielu cyfrowych bibliotek z archiwalnym materiałami do zmian podchodziłem bardzo sceptycznie. I spotkało mnie bardzo duże zaskoczenie! Wrażenia po pierwszym wejściu na stronę polona.pl są bardzo pozytywne. Wszystko wygląda ładnie, kolorowo i przejrzyście, okraszone przyjemnymi dla oka animacjami.

Strona wykonana została w technologii RWB (Responsive Web Design) dzięki czemu dopasowuje się płynnie do rozmiaru okna przeglądarki. Najciekawsze i najbardziej wartościowe treści, wybrane przez pracowników Biblioteki Narodowej, zgodnie z obietnicą są od razu eksponowane. Zostały one ułożone są w formie kafelkowej tablicy, która przypomina nieco Pinteresta, a rozmiar okienek zmienia się aby w pełni wykorzystać miejsce na ekranie.

Na szczęście do samego przeglądania materiałów nie ma potrzeby zakładania konta. Jestem przekonany, że dzięki temu znacznie więcej osób skorzysta z udostępnionych zasobów. Przymusowe zakładanie konta często odstrasza internautów, ale nawet jeśli się oni zdecydują na ten krok, to jest to bardzo proste i wymaga zaledwie kilku kliknięć. Najłatwiej wykorzystać posiadane już wcześniej konto w serwisach Facebook, Google oraz Twitter, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby stworzyć je bez udziału danych pochodzących od firm trzecich.

polona (2)

...ale nie tylko

Strona główna przypominająca Pinterest to dopiero początek i tylko pierwsze wrażenie. Już po chwili można odkryć, że Polona oferuje znacznie więcej możliwości niż przeglądanie kolorowych miniatur. Sama strona główna jest ona bardzo płynna i “żywa”. Najechanie na każdą z miniatur powoduje zmianę obrazka na tekst z jego opisem i wyświetlenie dodatkowych informacji i przycisków. Na dolnym pasku możemy sprawdzić jakiego typu jest to materiał (np. książka, bądź czasopisma z wersją tekstową OCR) oraz ile osób ma obiekt w swoim zbiorze. Za pomocą przycisku można materiał pobrać na dysk (np. w formie pliku PDF) bądź udostępnić go znajomym.

Dodatkowo w górnej części prawej krawędzi ramki można oznaczyć dowolny obiekt gwiazdką, która później będzie wyraźnie widoczna, zaś kliknięcie dowolnego materiału nie powoduje przejścia do nowej strony. Nad przeglądanymi miniaturami otwierane jest dodatkowe okno, które pozwala natychmiastowe na przeglądanie zeskanowanej książki. Można ją wyświetlać w formie jednej karty, miniatur, zapisać na dysku i udostępnić prosto z górnego paska. W prawej części tej wbudowanej przeglądarki można przejrzeć najważniejsze informacje na temat dzieła.

Zamknięcie powoduje zwinięcie przeglądanego elementu do paska na dole strony. Można z jego poziomu przejść szybko do listy ulubionych elementów i przejrzeć historię ostatnio przeglądanych. Wszystko działa błyskawicznie i bez opóźnień i jest pełno miłych dla oka, ale nie obciążających przeglądarki animacji. Elementy interfejsu są dość duże i dobrze opisane i po kilku minutach nie miałem już problemu z nawigacją.

polona (3)

Katalog i wyszukiwarka

Strona główna wygląda bardzo efektownie, ale nie przeceniałbym jej znaczenia. W końcu prezentuje ona zbiory losowo, a szukając materiałów w tego typu bazie zwykle doskonale wie się, co chciałoby się znaleźć. Ale na szczęście twórcy witryny skupili się na użytkownikach i ich potrzebach, a nie tylko efektownym przedstawieniu zbiorów. Materiały można przeglądać z poziomu katalogu tematycznego i wyszukiwarki.

Na górze strony zawsze widoczna jest sekcja biblioteka, która przenosi do wyszukiwarki. Na górze tej sekcji można wpisać wybrane hasło i zaznaczyć czy w wynikach mają zostać ukryte niedostępne zbiory oraz czy ma być przeszukiwana zawartość elementów. Można także wybrać, jakiego typu elementy zostaną wyświetlone - np. książki, czasopisma, rękopisy, mapy i atlasy, fotografie, nuty itp. Nieco niżej znajduje się opcja zaawansowanej wyszukiwarki, a pod nią okno wyników.

W tym oknie w lewej kolumnie można dodatkowo przeszukać wyniki, wyświetlić tylko te zawierające tekst wyciągnięty z druków poprzez OCR, a następnie dodatkowo określić kryteria. Same wyniki mogą zostać przedstawione w formie listy lub zwiniętego i rozwiniętego widoku kafelkowego ze strony głównej. W analogiczny sposób można przeszukiwać materiały oznaczone gwiazdką poprzez kliknięcie na góry zakładki Moje zbiory. Oprócz tego w bibliotece można przeglądać tematyczne kolekcje.

polona (4)

Kilka pytań i odpowiedzi

Tak jak pisałem wczoraj, zadałem kilka pytań dotyczących aspektów technicznych nowego serwisu. Odpowiedział mi na nie Mikołaj Baliszewski, zastępca dyrektora Biblioteki Narodowej ds. rozwoju:

Faktycznie, jest nowocześnie

REKLAMA

Nowa odsłona Cyfrowej Biblioteki Narodowej POLONA robi bardzo dobre wrażenie. Nowa witryna jest przemyślana i na pierwszy oraz drugi rzut oka bardzo wygodna w użyciu. Zapewnienia o tym, że będzie ona “nowoczesna i społecznościowa” miały pokrycie. Nowoczesny wygląd jest przy tym połączony z dużą funkcjonalnością, a przeglądanie materiałów nie potrzebuje żadnych wtyczek. Sama strona działa szybko, sprawnie i bez żadnych problemów, a nawigacja jest bardzo intuicyjna. Jestem bardzo mile i pozytywnie zaskoczony.

Mam nadzieję, że inne podmioty udostępniające zasoby biblioteczne w sieci szybko wezmą z Polony przykład.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA