Sundar Pichai: dzięki Androidowi i Chrome OS będziemy obecni na większej liczbie urządzeń
Dla wielu osób było to niemal szokiem, kiedy w marcu tego roku Andy Rubin, jeden z twórców Androida i człowiek, który szefował zespołowy odpowiedzialnemu za system, ustąpił ze swojego stanowiska. Zastąpił go Sundar Pichai, odpowiedzialny do tej pory za Chrome. Wielu zastanawiało się, co to oznacza dla zielonego robota. Dzisiaj (13 maja), w wywiadzie dla serwisu Wired, nowy szef Androida uchylił nieco rąbka tajemnicy.
Wielu użytkowników zastanawia się, jak Google zamierza pogodzić jednocześnie pracę nad Androidem i Chrome OS i czy jest kiedykolwiek szansa, że w jakikolwiek sposób zostaną one połączone. Pichai odpowiedział na to w następujący sposób:
Mnie szczególnie zastanawia fragment, w którym Sundar mówi o pisaniu jednej aplikacji. Czy to oznacza, że w przyszłości Android i Chrome mogą stać się tym samym, czym jest teraz OS X oraz iOS (do których zresztą porównuje rozwiązania Google)? Odpowiedź na to pytanie zna z pewnością niewiele osób na świecie. Pomimo tego mam nadzieję, że jest to odpowiedź twierdząca.
Pichai wierzy także, że przyszłość Chrome OS należy do aplikacji pisanych w języku HTML5 i działających w chmurze. Nie jest także przekonany, że – jak twierdzi Mark Zuckerberg – Facebook popełnił błąd, opierając aplikację mobilną właśnie na HTML5.
Szef Androida wie też, że stoi przed nim ogromne wyzwanie. Chciałby jednocześnie poprawić i bardziej ujednolicić interfejs systemu, bez ingerowania w jego otwartość.
Nie zapomina także o jednym z najważniejszych elementów, na który narzekają użytkownicy, czyli szybkie aktualizacje do nowszych wersji systemu.
Mam nadzieję, że jest to rzecz, nad którą Google pracuje bardzo intensywnie. Chociaż sam nie narzekam na aktualizacje Androida, to wiem, że spora liczba moich znajomych ma z tym problem. Jeśli cały mechanizm byłby bardziej zależny od internetowego giganta, a mniej od producentów, to z pewnością byłoby to dobrym rozwiązaniem.
Sundar został jeszcze zapytany o takie rozwiązania, jak chociażby Facebook Home i Kindle Fire, które opierają się na Androidzie, a także konkurencję w postaci Firefox OS.
Nie da się nie zauważyć, że w tym wypadku Pichai zostawia sobie pewną furtkę. Jednocześnie mówi, że Facebook Home jest fajny i mu się podoba i że trzeba zachować zdrowy rozsądek. Myślę, że tym samym Zuckerberg dostaje swego rodzaju ostrzeżenie: Na razie wszystko jest OK, ale nie zapędzaj się za bardzo.
Nie dziwi go też to, że został stworzony system Firefox OS.
Na koniec warto też wspomnieć o Samsungu. Pichai korzysta z najnowszego Galaxy S 4 i zapewnia, że nie martwi go fakt, iż Koreańczycy zarabiają na Androidzie więcej niż Google.
Trzeba przyznać, że nominacja Sundara Pichai była sporym zaskoczeniem. Wywiad dla serwisu Weird rozwiał pewne wątpliwości i pokazał, w którym kierunku Google chce zmierzać. Pytanie brzmi, czyli 41-latek zdoła tego dokonać? Czy uda mi się sprawić, że Android będzie największym i najważniejszym mobilnym systemem operacyjnym? Jest to zadanie typu Mission Impossible, ale już wielokrotnie przekonaliśmy się, że w nowych technologiach nie ma rzeczy niemożliwych.
Sundar Pichai. Urodził się w 1972 roku, czyli ma 41 lat (rocznikowo). Pochodzi z Tamil Nadu w Indiach. Tam też zdobył wyższe wykształcenie (Bachelor’s degree, który można porównać do licencjatu) na Indian Institute of Technology w Kharagpur. Następnie uzyskał tytuł magistra na Uniwersytecie Stanford.
Sundarajan Pichai (tak brzmi jego pełne imię i nazwisko), pracuje w Google od 2004 roku. Jak już wcześniej wspominałem, swoją karierę w Dolinie Krzemowej zaczął o działu odpowiedzialnego za Chrome (zarówno przeglądarkę, jak i system operacyjny). Od marca tego roku jest także szefem Androida.
źródło: Wired