Zero TV - trend, który nie zabije telewizji
Nielsen zmienił ostatnimi czasy definicję telewizji, teraz ta znana firma badawcza publikuje interesujące dane. Już 5 milionów Amerykanów nie ogląda tradycyjnej telewizji. Czy to już zmierzch kanałów linearnych, a może samych telewizorów?
Nowy raport Nielsena wskazuje trend jaki zachodzi nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale także w innych krajach rozwiniętych, także w Polsce. Według niego w 5% amerykańskich domów nie ma telewizji w tym tradycyjnym znaczeniu, jakim jeszcze do niedawna sam Nielsen się posługiwał. Liczba takich gospodarstw podwoiła się od roku 2007. Warto pamiętać, że to właśnie wtedy zadebiutował iPhone, a następnie nastąpił boom na tablety i smartfony. To właśnie ten rok można uznawać, za początek nowej, mobilnej ery.
W przypadku telewizji nie możemy mówić jednak o Post-PC, ponieważ według raportu Nielsena to właśnie znacząca grupa osób nieoglądających linearnych kanałów na telewizorze konsumuje materiały wideo przy użyciu komputera (37%). Komputery są więc dla wielu także telewizorem.
Co więcej, rezygnacja z oglądania tradycyjnej telewizji przez 5 milionów Amerykanów wcale nie oznacza, że zrezygnowali oni z posiadania telewizorów. Według raportu 75% z nich posiada telewizor, który służy do grania na konsoli, korzystania ze Smart TV czy oglądania filmów z płyt Blu-ray i DVD. Te dane pokazują, że telewizory mają dziś jeszcze spory potencjał i ich możliwości nie ograniczają się do oferty kanałów linearnych. Zastosowania ekranów są dziś naprawdę szerokie i to właśnie dzięki odwrotowi od tradycyjnej telewizji.
Ten odwrót od telewizora/telewizji to znaczący trend na całym świecie, jednak nie dotknie on większości społeczeństwa. Konsumpcja telewizji lub szerzej pojętych materiałów wideo będzie jeszcze rosła. Obecnie przeciętny Amerykanin spędza przed telewizorem 41 godzin tygodniowo. W Polsce jest to około 25 godzin. To tylko pokazuje, że telewizja ma się świetnie.
Tend Zero TV nie zagraża telewizji, jednocześnie jednak widać znaczące zmiany na rynku telewizyjnym, chociażby w sposobie konsumpcji. Rośnie popularność VOD czy rozwiązań PVR pozwalających zatrzymywać dany program lub programować nagrania.
Możliwe jednak, że prawdziwa telewizyjna rewolucja dopiero przed nami.