Zalando rośnie w siłę. - Przepraszam, a co to jest?
Nie jestem zwolennikiem zakupów przez internet w kwestiach konfekcji. Nie lubię niedopasowanych ubrań, a taka forma sprzyja nie tyle pomyłkom, co unaocznieniu różnic pomiędzy – teoretycznie - takimi samymi rozmiarami. Od czasu do czasu zakupię okazyjnie koszulkę czy buty na Allegro, od sklepów internetowych jednak stronię. Wydawało mi się, że nie jestem z moimi przekonaniami odosobniony. Mocno się zdziwiłem widząc wyniki finansowe firmy Zalando, o której wcześniej nie słyszałem.
Zalando jest największym w Niemczech sklepem internetowym z obuwiem i modą. Wnioskując po ofercie, firma skupia się na bardziej zamożnych konsumentach dostarczając produktów z wyższej półki (oraz o wysokiej cenie). Znane marki oraz cenieni projektanci – oto domena firmy. Nie kryłem więc zdziwienia, gdy otrzymałem informację o wynikach finansowych firmy. Obrót netto firmy Zalando wyniósł bowiem w zeszłym roku aż 1,15 miliarda euro!
Na uwagę zasługuje nie tylko fakt ogromnej kwoty, ale 125-procentowy wzrost przychodu w porównaniu z rokiem 2011 (510 milionów euro). Jest to więc jedno z najszybciej rozwijających się przedsiębiorstw e-commerce w Europie. Jeszcze bardziej się zdziwiłem, że firma wypracowała taki wynik w zaledwie cztery lata – Zalando powstało w 2008 roku. Dane dotyczące obrotu netto pochodzą z regionu DACH (Niemcy, Austria oraz Szwajcaria). Zalando nie funkcjonuje jednak tylko w tych krajach.
W 2012 roku przedsiębiorstwo poszerzyło teren swoich działań na 7 kolejnych rynków zbytu, dając ogólną liczbę 14 krajów, w których Zalando prosperuje. Wśród nich znajduje się także Polska. Przedsiębiorstwo na tym nie poprzestaje – Zalando inwestuje w rozbudowę własnej sieci logistycznej oraz technologii informacyjnej. Efektem jest największe w Europie centrum logistyczne mieszczące się w Erfurcie.
Przeglądając polską stronę Zalando, muszę przyznać, że sukcesowi się nie dziwię. Strona wygląda bardzo przejrzyście oraz elegancko. Co więcej, oferta produktowa jest naprawdę szeroka. Wśród producentów można znaleźć marki, których reklamy widujemy w modnych magazynach, lecz nie tylko – jest też spore grono takich, których nazwy brzmią eskluzywnie, a cena nie powala na kolana. Nie to jednak zwróciło moją uwagę – zarówno wysyłka, jak i ewentualny zwrot zakupionych produktów odbywa się bez dodatkowych kosztów ze strony kupującego. Jest to więc rzecz, którą nieczęsto spotyka się w sklepach internetowych.
Zalando to jednak nie tylko konfekcja. W sklepie poza ubraniami i obuwiem, główną działką przedsiębiorstwa, możemy zakupić całą masę innych produktów. Patrząc po ofercie produktowej, możemy zamówić dozowniki do mydła, deski do krojenia czy porcelanowy zestaw do kawy. Znajdziemy też elektronikę, meble czy kosmetyki. Zasada jednak ta sama – przesyłka i zwrot gratis. Oferta obejmuje ponad 150 tys. produktów spośród ponad 1500 marek.
Zawsze byłem przekonany, że internet zrewolucjonizuje całe nasze życie, nawet zakupy. Nie sądziłem jednak, że taka rewolucja dotknie obszary chociażby obuwia i mody, gdzie istnieje kwestia nieustandaryzowanych rozmiarów, a prezentowany produkt może być podkoloryzowany – w końcu taki but nie zawsze może wyglądać w rzeczywistości tak, jak sobie wyobrażaliśmy go oglądając kilka zdjęć w internecie.
Jak widać, jestem jednym z niewielu tradycjonalistów, który woli przymierzyć wdzianko, zanim zdecyduje się na zakup.