To już absolutny koniec netbooków. Nawet Acer i Asus nie chcą ich produkować
W listopadzie 2007 roku na rynku pojawił się komputer Asus Eee PC, pierwszy netbook. Niewiele ponad 5 lat temu zaskakiwał on małymi rozmiarami i wagą. Nie było to jednak rozwiązanie bez wad. Do słabych stron tego typu urządzeń należały między innymi niska wydajność oraz krótki czas pracy na akumulatorze. I to właśnie głównie przez nie, a także przez coraz większą konkurencję ze strony tabletów i Ultrabooków krótka era miniaturowych komputerów ostatecznie dobiega końca.
Zapewne o tych komputerkach za kilka lat nikt nie będzie pamiętał. W końcu trwały one na rynku tyle co nic i w nic nie ewoluowały, tylko po prostu zniknęły. Już w zeszłym roku większość producentów zajmujących się tworzeniem netbooków zrezygnowało z tego mało lukratywnego interesu. Jedyni wielcy gracze, którzy pozostali na tym rynku to Asus i Acer. Jeszcze kilka lat temu było to nie do pomyślenia. W 2010 roku pojawiła się opinia, także IDC, według której tablety wcale nie miały doprowadzić do śmierci netbooków:
Stało się jednak inaczej. Asus, który zapoczątkował netbookową rewolucję, teraz z niej rezygnuje. Nie ma w tym nic dziwnego. Stworzył on już kilka produktów, które mogą zastąpić starą kategorię urządzeń. Pierwsze z nich to seria tabletów Transformers, które dzięki dołączanej klawiaturze mogą pełnić funkcje nie tylko miniaturowych komputerów multimedialnych, ale też notatników. Są one jednak przeznaczone dla osób nastawionych głównie na rozrywkę oraz konsumpcję treści ze względu na zastosowanie systemu Android. Dla jeszcze bardziej mobilnych użytkowników, którzy potrzebują nowoczesnej książki, gazety i konsoli do gier w jednym przeznaczony jest mniejszy Nexus 7. Asus nie zapomniał jednak o osobach, które chcą uruchamiać na mobilnej maszynie bardziej profesjonalne programy. Z myślą o nich powstał komputer Asus X202. Jest to mobilny komputer wyposażony w metalową obudowę, procesor Intel Celeron, Pentium lub Core i3 oraz dotykowy ekran o przekątnej 11.6” oraz rozdzielczości 1366x768. Jest to urządzenie znacznie droższe od netbooka (1799 zamiast 1200 zł), jednak też o wiele bardziej funkcjonalne.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja Acera, który wydaje się nie być gotowy na tak szybką śmierć netbooków. Sądzę tak, gdyż firma ta jeszcze niedawno twierdziła, że netbooki będą się dobrze sprzedawać w krajach rozwijających się oraz że ich produkcja będzie opłacalna. Co więcej, Acer mimo że produkuje tablety, nie ma w swojej ofercie żadnego produktu, który naprawdę potrafi do siebie przykuć. Do niedawna myślałem, że jest nim Acer Iconia Tab W510 wyposażony w procesor Intel Atom oraz system Windows 8. Teraz jednak cena tego sprzętu wynosi niemal 3000 zł, przez co nie warto kupować tego tabletu. Z kolei w dziedzinie netbooków Acer był w mojej opinii jedną z najlepszych firm produkujących tego typu sprzęt. W sklepach nadal dostępny jest Acer 722, który jest netbookiem nie tylko tanim, ale też świetnie wykonanym, stosunkowo wydajnym i długo działającym na akumulatorze. Ten 11.6-calowy model ma naprawdę wielu fanów.
Osobiście kupując przenośny komputer prędzej zdecydowałbym się na Asusa X202, głównie ze względu na dotykowy ekran, który pozwala maksymalnie wykorzystać możliwości Windowsa 8. Typowego netbooka bym raczej nie kupił, gdyż miałem tego typu urządzenie i się do niego zraziłem. Jego wydajność była niska, obudowa łamliwa, zaś akumulator odmówił posłuszeństwa. Do korzystania z niego nie zachęcała też przeraźliwie mała rozdzielczość ekranu wynosząca 1024x600 pikseli. Obecnie dostępne netbooki są znacznie lepsze, ale (parafrazując znany dowcip), niesmak pozostał.
Jednak nawet rezygnacja Acera i Asusa z produkcji netbooków nie oznacza, że pożegnamy się z nimi całkowicie. Samsung nadal chce produkować model NP100 ze wzmacnianą obudową, który będzie przeznaczony specjalnie dla uczniów. Oprócz tego z produkcji netbooków za pewnie nie zrezygnują szybko małe, azjatyckie firmy, które w swojej ofercie mają dosłownie wszystko.