Sensacja! Na Marsie znaleziono skałę!
Czemu taki prowokacyjny tytuł? Przecież na Marsie o skałę co chwila można się potknąć, więc o co chodzi? O to, że skład chemiczny owej skały wprawił naukowców w zdumienie. Jest powszechna, owszem, ale na Ziemi. To, w jaki sposób pojawiła się w tej formie na Marsie, pozostaje zagadką.
Kamyczek, który napotkał Curiosity podczas swojej podróży po Czerwonej Planecie, często występuje na Ziemi. Można go znaleźć na wyspach pochodzenia wulkanicznego, takich jak Hawaje, a także na tych, które są położone nieopodal granicy kontynentów. Skałę przebadano za pomocą lasera i rentgena, i ustalono, że jest bazaltem. Skąd on się tu wziął?
Ów bazalt nazwano „Jake Matijevic”, by uczcić pamięć inżyniera współodpowiedzialnego za konstrukcję łazika Curiosity. Matijevic zmarł tuż po lądowaniu pojazdu na Marsie. Jak powstał „Jake”? Jest wiele teorii.
Na Ziemi, ten rodzaj skały powstaje w momencie, w którym magma ulega gwałtownemu schłodzeniu, krystalizując się pod wpływem zwiększenia ciśnienia, obecnego głęboko pod wodą. To istotne z punktu widzenia misji Curiosity, która ma na celu zbadanie historii Marsa i czy kiedykolwiek występowały na nim warunki do istnienia życia. Tego typu podwodne erupcje są zazwyczaj bardzo gwałtowne a para wodna (gaz cieplarniany), która powstaje przy tej okazji, wzbogaca i ociepla atmosferę planety. Na Marsie najwyraźniej zachodziły podobne procesy klimatotwórcze.
„Jake” jest jednak zagadką. Dno krateru wypełnione jest gliną i skałami osadowymi. Pojedyncza skałka bazaltowa, najzwyczajniej w świecie, nie pasuje do reszty. Naukowcy nie mają pojęcia jak ona się znalazła w kraterze Gale. Curiosity, podczas swojej podróży do podnóża góry Sharp, będzie szukał podobnych kamieni. Jeżeli takowe znajdzie, być może dowiemy się czegoś więcej. Jeżeli nie, „Jake” pozostanie zagwozdką naukowców na najbliższe lata.
Jeżeli takie skały zostaną odnalezione, Curiosity jest doskonale wyposażony, by móc je zbadać. ChemCam to przyrząd składający się z laserowego emitera, który wysyła cienką, pulsującą wiązkę, dzięki której może „odparować” niewielkie elementy skały. Iskry, które powstają na skutek laserowego „ostrzału”, generują światło, którego widmo jest analizowane w celu ustalenia składu chemicznego skały. Z kolei APXS to spektrometr rentgenowski. Po wystawieniu atomów badanej próbki na działanie promieni rentgenowskich, odbite promienie ponownie pozwalają na analizie jej składu chemicznego. Oba narzędzia mają swoje mocne i słabe strony, dlatego Curiosity wyposażony jest zarówno w jedno, jak i drugie.
Żadna inna misja marsjańska nie napotkała skał podobnych do „Jake’a”. Dalsze badania zostały jednak wstrzymane z uwagi na… wszechobecny, marsjański pył. Zanim próbki skał trafią do instrumentów pomiarowych, te muszą zostać oczyszczone za pomocą sproszkowanej gleby. Dopiero potem wszystkie pobrane próbki przez Curiosity mogą być szczegółowo badane.
„Jake” musi jednak mieć marsjańskie pochodzenie, „pozaplanetarne” czynniki, jak planetoidy czy kosmici można śmiało wykluczyć. Oznacza to, że na Marsie istniały podwodne wulkany. Samo to już wystarczy do istnienia prostych form życia. Pytanie, czy w każdych warunkach przyjaznych istnieniu życia, owo życie się pojawia, pozostaje otwarte…
Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.