REKLAMA

Czy Euro 2012 przekona wreszcie Polaków do kart płatniczych? I czy jego metody są zgodne z prawem?

13.06.2012 18.42
karta
REKLAMA
REKLAMA

Wojna, bankructwo albo masowa awaria systemów teleinformatycznych są rzeczami groźnymi, ale na tyle mało prawdopodobnymi, że od lat uprawiam kult kart płatniczych, czasem nawet omijam sklepy wymagające płatności gotówką i generalnie czuję się dość podirytowany koniecznością noszenia wypychającego kieszenie portfela, który po pierwszej lepszej transakcji napełnia się ciężkimi drobniakami. W tym kulcie, nawet na tle młodych, pięknych, zdolnych i nowoczesnych znajomych, jestem dość osamotniony, ale Euro 2012 może to w końcu zmieni. 

Podczas porannej lektury Gazety Wyborczej trafiłem na bardzo ciekawy artykuł na temat płatności autorstwa Macieja Samcika, który moim zdaniem obok wspomnianych w notce o Twitterze dziennikarzy sportowych, jest jednym z mocniejszych atutów w redakcyjnym katalogu Agory. W wolnych chwilach polecam zresztą lekturę jego bloga, który ciekawie rozpatruje wszystkie niuanse bankowości.

Prawdopodobnie już o tym wiecie, ale w większości tzw. Stref Kibica w dużych polskich miastach jedynym środkiem płatniczym są karty i to karty wyposażone w technologię PayPass (czy analogiczne). Moim zdaniem jest to rewelacyjne rozwiązanie, które gwarantuje bezpieczeństwo (nie musimy obawiać się kradzieży/zgubienia portfela, a o co w takim tłoku wcale nie jest tak trudno), problemów z brakującym „grosikiem” czy wielkich kolejek spowodowanych długim odliczaniem kwoty i wydawaniem reszty. Szybko, sprawnie, bez kłopotu.

Wielu Polaków przyjęło taką informację z niechęcią. Trudno się dziwić, skoro – jak pisze w swoim artykule Samcik – w całej Europie (zakładam, że chodzi o Unię Europejską) tylko Rumunii mniej chętnie od Polaków korzystają z kart płatniczych. Aż dziewięć na dziesięć transakcji wolimy załatwiać gotówką, niż drogą elektroniczną i co więcej – dotyczy to także takich czynności jak na przykład płacenie rachunków. Dla mnie i wielu czytelników Spider’s Web jest to zapewne zatrważające, ale tak to właśnie wygląda w Polsce!

Nic zatem dziwnego, że pojawiły się głosy oburzenia odnośnie wykluczenia gotówki w Strefach Kibica, podczas gdy gotówka jest przecież głównym i naczelnym środkiem płatniczym w kraju. Okazuje się, że zastosowanie znajdują tutaj standardowe przepisy prawa cywilnego. Strona może bowiem zastrzec, że transakcje mogą być dokonywane jedynie w drodze obrotu bezgotówkowego. Oczywiście taka informacja musi być w sposób jasny i wyraźny zaznaczona. Tym samym możemy co najwyżej przystąpić do umowy na z góry określonych zasadach lub z zakupów w Strefach Kibica zrezygnować, powoływanie się na przepisy o wykroczeniach i inne jest w tej sytuacji bezcelowe.

Jak zauważa Samcik, decyzja o takim rozwiązaniu w Polsce była niezwykle odważna, cieszą się natomiast banki. Pekao w ostatnich dniach wydał tysiące nowych kart płatniczych, będąc oficjalnym partnerem turnieju i urzędując w strefach kibica. Ale i konkurencja nie śpi i wyposażone w technologię karty pre-paidowe wydaje na potęgę w alternatywnych kanałach. Opcji płatności zrobiło się naprawdę wiele i są one coraz bardziej różnorodne.

Co nam pozostanie z tego po Euro? Trudno powiedzieć. Nieufność w narodzie względem tego typu technologii jest spora, dotyczy głównie starszych ludzi, choć i młodzi bywają w tej kwestii sceptyczni. Miejmy nadzieję jednak, że Euro 2012 będzie początkiem małej rewolucji, która skłoni Polaków do korzystania z kart. Bo to wygodne rozwiązanie.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA