REKLAMA

Windows 8: w sklepach do wyboru tylko dwie edycje

17.04.2012 18.12
Windows 8: w sklepach do wyboru tylko dwie edycje
REKLAMA
REKLAMA

Starter, Home Premium, Professional, Ultimate, Enterprise… czyli sztuczna segmentacja rynku według Microsoftu. To nieco „staroszkolne” podejście do tematu, które nawet „za moich czasów” na studiach odsyłane było do lamusa. Microsoft, jak zawsze, zareagował z opóźnieniem na zmiany trendów na rynku, ale się udało. Koniec z dziesiątkami edycji tego samego Windows.

Pamiętam, jak szczerze i z uśmiechem biłem brawo Steve’owi Jobsowi przy okazji premiery i OS X Leopard (nie jestem pewien, czy chodzi o tę edycję systemu, a jak na złość nie mogę tej prezentacji znaleźć). Wyglądała ona mniej więcej tak: Mamy pięć edycji OS X Leopard. Basic za 49 dolarów, Home Premium za 49 dolarów, Professional za 49 dolarów, Enterprise za 49 dolarów… no i nie zapomnieliśmy o Ultimate. Również za 49 dolarów. Nie muszę chyba tłumaczyć, że w żarcie chodziło o to, że OS X jest jeden, a ilość edycji Visty przyprawia o zawrót głowy (to tylko część z nich…)

Windows 7 obecnie sprzedawany jest w sześciu różnych edycjach, przy czym większość z nich dodatkowo ma podedycje, takie jak na przykład „N”, czyli pozbawione Media Playera i Internet Explorera. Według mnie, straszny bezsens. Stara szkoła marketingu uczy o dywersyfikacji oferty i segmentacji rynku, ale jeśli chodzi o dobra wirtualne zupełnie się ona nie sprawdza.

Microsoft w końcu dojrzał do tego wniosku i ujawnił dostępne edycje Windows 8. Na dobrą sprawę można powiedzieć, że są ich dwie. Jedna dla użytkownika domowego, druga dla firm. Dodatkowo, osobno będzie traktowany Windows 8 dla procesorów ARM, powstanie też Windows 8 Enterprise, który będzie niczym innym, jak „firmowym” Windows z zestawem narzędzi ułatwiającym masowe wdrożenie.

Windows 8 w najtańszej, standardowej edycji to najprawdopodobniej najlepszy wybór dla większości Czytelników tego bloga zainteresowanych nowym systemem. Nie będzie wykastrowany z żadnej użytkowej funkcji. Czemu więc mamy dopłacić do Windows 8 Pro?

Na tę edycję Windows warto się zdecydować, jeżeli będziemy tworzyć rozbudowany ekosystem w pracy. W przeciwieństwie do standardowej edycji, Windows 8 Pro może być serwerem Zdalnego Pulpitu, obsługuje rozruch z dysków wirtualnych VHD, Group Policy. Standardowa wersja Windows pozbawiona będzie również obsługi zaawansowanego szyfrowania danych.

Bardzo ciekawą edycją jest Windows 8 RT (bardzo dziwna nazwa), czyli system na procesory ARM. Co bardzo dziwne, pozbawiony będzie Media Playera. W zamian za to otrzymamy… pakiet Office w cenie systemu. To będzie jedyna dystrybucja Windows, która będzie miała wbudowany pakiet biurowy Microsoftu. To będzie też jedyna edycja, której nie będzie można kupić osobno: dostępna będzie wyłącznie jako zainstalowany na konkretnym sprzęcie system.

Szczegółową listę różnic między edycjami Windows 8 znajdziecie na oficjalnym blogu Microsoftu. A ten, jak widać, się uczy. Windows 8 Enterprise i Windows 8 RT nie będą dostępne w sklepach. Są dedykowane bardzo konkretnym zastosowaniom. A klient nie będzie już musiał stać w sklepie i drapać się po głowie którą edycję Windows wybrać. Jeżeli do domu, to Windows 8. Jeżeli do małej lub średniej firmy, to Windows 8 Pro. I koniec.

Nie można było tak od razu?

Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA