Spider’s Web z Londynu - RIM prezentuje nowe, ale jednocześnie stare smartfony BlackBerry
W Londynie RIM zaprezentował nowe smartfony na nowej wersji systemu operacyjnego oznaczonej jako BlackBerry 7. Niestety, wbrew oczekiwaniom, nowy system nie jest tym systemem, na który czekają fani marki i inwestorzy (czyli zupełnie nowym opartym na przejętej platformie QNX), lecz ulepszoną wersją ostatniego OS, który w dzisiejszym świecie zdominowanym przez UI iPhone’a i Androida wygląda i działa jak usługa z poprzedniej epoki. RIM jest w podobnej sytuacji do Nokii, która czeka na nowy mobilny system operacyjny od Microsoftu i musi wydawać produkty, które mają za zadanie ‘przetrzymać’ rynek do czasu prawdziwych nowości.
Trzy nowe smartfony to: dwie nowe wersje Torcha, w tym jedna bez fizycznej klawiatury (oznaczony jako 9860), a druga to ulepszona wersja poprzedniego modelu (nazywany roboczo jako Torch 2 9810) oraz nowy Bold (9900). Szczególnie ten ostatni robi świetne wrażenie: jest ładny - jest bardzo ładny. Kultowy model smartfonu BlackBerry zyskał nowe przepiękne opakowanie, świetnie trzymające się w dłoni, wykonane z bardzo drogich materiałów i sprawiające ogólne wrażenie jako topowego urządzenia w swojej klasie. Wszystko do czasu włączenia wyświetlacza - tam wciąż znajduje się system i UI, które z nowoczesnością ma mało wspólnego.
Jeszcze na początku roku przedstawiciele RIM w konferencyjnych kuluarach mówili o tym, że OS 7 będzie pierwszym systemem opartym na QNX. To miałoby pomóc marce BlackBerry konkurować z nowymi super-smartfonami od Apple’a, Samsunga, HTC, czy LG. Niestety, nowa wersja BlackBerry OS jest tylko lekko ulepszoną wersją poprzedniego systemu i tak po prawdzie powinna dostać kolejną cyferkę po 6, a nie zupełnie nową 7. Oczywiście sporo tu ulepszeń - system działa szybciej i stabilniej, co szczególnie w przypadku najsłabszego dotychczas elementu OS - przeglądarki internetowej jest miłą zmianą in plus, ale mimo wszystko ogólne doświadczenie z obcowania ze smartfonami BlackBerry pozostaje bez zmian - podobnie jak w przypadku Symbiana od Nokii widać, że to system z poprzedniej, przed-iphone’owej epoki. Według najnowszych informacji, również podawanych w kuluarach przez przedstawicieli RIM, pierwszych smartfonów z QNX należy oczekiwać nie wcześniej niż na początku przyszłego roku. Dopiero wtedy RIM będzie mógł mówić o nowym otwarciu i prawdziwej walce o rynek. Teraz, z nowymi smartfonami na bazie BlackBerry RIM może liczyć jedynie na obronę tego, co jeszcze na rynku zostało.
Ten fakt bardzo zbliża do siebie sytuacje rynkowe obu niegdysiejszych liderów branży mobilnej - Nokia wciąż czeka na Windows Phone, który najprawdopodobniej zadebiutuje na fińskich smartfonach na tegorocznym Nokia World pod koniec października, a RIM czeka na pracę swoich programistów, którzy mają z sukcesem przeportować system z tabletu PlayBook (notabene nie pozbawionym licznych niedociągnięć i wad) na smartfony. Do tego czasu obie firmy muszą bronić gasnącej sprzedaży.
Nowym smartfonami RIM nie obroni kurczącego się mu rynku - konsumenci, a także ku zgrozie RIM korporacje wybierają dziś głównie produkty konkurencji, na czele z Androidem, który ma już prawie 50% rynku smartfonów oraz iPhone’em, który coraz częściej akceptowany jest przez szefów IT największych firm świata, czym wypiera z dostępnej przestrzeni terminale BlackBerry.
Świeżo przedstawionymi modelami RIM będzie bronił rynku na podobnej zasadzie jak Nokia broni swój rynek wydając kolejne urządzenia z Symbianem (vide najnowszy model Nokia 500).