REKLAMA

Płaciłbyś za Instapaper? Pytam, bo ja nie

insta0
Płaciłbyś za Instapaper? Pytam, bo ja nie
REKLAMA

Instapaper to jedno z najciekawszych rozwiązań w internecie, które powstały w ostatnich latach. Proste a jednocześnie potężne - a kombinacja tych dwóch cech to podstawowy klucz do sukcesu w sieci. Sukces Instapaper już jest na tyle duży, że jego twórca Marco Arment, który jednocześnie był jednym z szefów niezwykle prężnie rozwijającej się platformy blogowej Tumblr zdecydował się poświęcić tylko jemu. Pierwszym pomysłem jest? uczynienie serwisu (chyba) płatnym.

Instapaper to narzędzie zapamiętujące dla nas teksty w sieci, których nie mamy aktualnie czasu czytać. Rezydując jako zakładka na pasku zakładek naszej przeglądarki, za pomocą przycisku "read it later" milutki skrypcik zapamiętuje artykuł na przeglądanej stronie by następnie w panelu użytkownika serwisu pokazać nam sam czysty tekst bez graficznej otoczki strony źródłowej.

REKLAMA

Możemy potem archiwizować zebrane z sieci artykuły, organizować je w foldery lub zajrzeć na stronę, skąd dany artykuł pochodzi. Instapaper doskonale zintegrowane jest z urządzeniami mobilnymi. Zarówno na iPhonie, jaki i iPadzie, oferowany jest fantastyczny klient Instapaper, który synchronizuje się z zebranymi przez nas tekstami w chmurze zapamiętując nawet moment, w którym skończyliśmy czytać dany tekst. Wiele serwisów - w tym Spider's Web - oferuje specjalne wtyczki Instapaper dla swoich użytkowników, co umożliwia bezproblemowe dodanie tekstu do późniejszego przeczytania.

insta1

Serwis Instapaper wyświetla nieinwazyjne reklamy w panelu użytkownika w wersji webowej. Aplikacja w wersji Pro na iPhone'a i iPada jest płatna - 4,99 dol. Wersja darmowa aplikacji, która nie jest kompatybilna z iPadem (oprócz innych ograniczeń) wyświetla reklamy. Do końca nie wiadomo czy to jedyne sposoby komercjalizacji sukcesu Instapaper, ale według słów samego twórcy, serwis od dwóch lat jest dochodowy miesiąc w miesiąc.

insta3
REKLAMA

Tymczasem wczoraj Instapaper wprowadził wersję beta abonamentu w wysokości 1 dolara miesięcznie. Co ciekawe, usługa - na razie opcjonalna - nie przynosi żadnych (słownie: żadnych) nowych możliwości serwisu. W oświadczeniu Instapaper da się jednak wyczuć, że wkrótce podstawowe możliwości darmowego korzystania z serwisu zostaną ograniczone do minimum, a dalsze korzystanie z usług pro będzie podlegało pod płatną subskrypcję.

Nie wiem jak Wy, ale ja - mimo iż jestem zdeklarowanym i codziennym użytkownikiem usługi Instapaper - nie zamierzam płacić abonamentu za jego używanie. Nieważne czy 1 czy 2 dolary, tego typu usługi, które w gruncie rzeczy oferują bardzo niewiele (choć wartość dodana do miłego korzystania z internetu jest spora), powinny być darmowe. Sam twórca Instapaper dowiódł przecież, że serwis może na siebie zarabiać reklamami i sprzedażą aplikacji na urządzenia mobilne.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-10T19:46:41+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T16:52:19+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T16:33:32+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T16:12:59+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T15:48:53+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T13:41:31+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T12:18:46+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T12:08:04+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T10:42:51+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T09:53:17+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T08:11:11+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T07:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T06:24:13+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T06:22:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T06:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T06:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T19:42:40+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T17:28:43+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T16:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T16:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T16:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T16:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T15:31:29+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA