Android zdetronizował iPhone'a? W żadnym wypadku
W ostatnim czasie można zaobserwować wzmożoną medialną aktywność wokół tego, czy Android już wyprzedził iOS, czy też zrobi to w najbliższym czasie. Niektórzy już próbują ogłaszać mobilny system Google'a czymś na kształt Windowsa XP - może nie najlepszego systemu w obiegu, ale takiego, który dominuje rynek na tyle, że hamuje de facto jego rozwój. W tych dywagacjach pomijany jest jednak najważniejszy aspekt - zysk operacyjny na działalności na rynku mobilnym.
Podstawową różnicą pomiędzy Google'm a Apple'm na rynku mobilnym jest fakt, że Apple jest producentem zarówno hardware'u jak i software'u, a Google jedynie software'u. Trudno w to uwierzyć - mnie również było - ale Google "rozdaje" swój mobilny system za darmo każdemu, kto zainteresowany jest produkcją smartfonów. Google ma w tym oczywiście swój biznesowy cel, ale nie jest on związany bezpośrednio ze sprzedażą smartfonów, lecz usługami w świecie mobilnym: reklamami, aplikacjami. To podstawowa różnica w stosunku na przykład do innego mobilnego systemu operacyjnego, który Google rozwija - Chrome OS, który - jak zapewniają przedstawiciele Google'a - będzie/jest przedmiotem biznesowych umów z producentami netbooków.
Mówiąc otwartym tekstem - Google na sprzedaży smartfonów z Androidem bezpośrednio nie zarabia. Owszem, ilościowy udział w rynku mobilnym smartfonów z Androidem rośnie i zapewne wkrótce przegoni iPhone'a, ale nie ma to żadnego przełożenia na to, co najważniejsze dla producentów - zysku generowanego na sprzedaży telefonów. Na tym polu króluje Apple, który według najnowszych estymacji analityków z Deutsche Bank wyprzedza nie tylko producentów smartfonów z Androidem: Motorolę, LG i Samsunga, ale również producenta popularnych w biznesie smartfonów BlackBerry - RIM, nie wspominając o Nokii, która mimo najwyższych udziałów ilościowych i zdecydowanie największej liczbie modelów smartfonów na rynku daleko jest za producentem iPhone'a.
To symptomatyczne, że iPhone oraz BlackBerry razem zbierają z rynku 2/3 zysku chociaż ilościowo sprzedają jedynie 10% wszystkich smartfonów. Symptomatyczne, gdyż oba produkty zamykają własny software we własnych hardware. W dobie pełnego rozkwitu open-source'a najbardziej rentowne są inwestycje zamknięte, ograniczające dostępność software'u dla wybranych producentów hardware'u. To dzięki temu zamknięciu moce oprogramowania są w pełni wykorzystywane, a chyba trudno znaleźć kogoś, kto zaprzeczy temu, że to software decyduje dziś w głównej mierze o zakupie danego produktu. Może to właśnie dlatego, widząc postępującą dominację rentowności inwestycji Apple'a na rynku smartfonów, HP wstrzymał prace nad tabletem i smartfonami z Windowsem, przejął WebOS od Palma i wkrótce - mimo zmian na w top managemencie - zadebiutuje pewnie z własną zamkniętą platformą hardware + software.
W zalewie komentarzy na temat detronizacji iPhone'a przez Androida warto pamiętać o tym, w którym z nich ukryte są prawdziwe pieniądze. Dzięki inwestycji w iPhone, Apple kompletnie przekształcił strukturę swoich przychodów - dziś przychody z iPhone'a to ponad 40% wszystkich. Inwestycja Google'a w Androida nie zmieniła nic w strukturze przychodów. Ciągle ponad 90% stanowią przychody z reklam w internecie.