Co Apple zrobi z mobilną reklamą w iPhone
No?, może stwierdzenie, że Google już zarabia na reklamach iPhone jest nieco przedwczesne. Na pewno jednak chce zarabiać, bo po przejęciu za gigantyczne pieniądze największej na świecie sieci sprzedającej reklamy na urządzeniach mobilnych - AdMob - Google czeka na potwierdzenie transakcji przez regulatora rynku. Ale ustami Erica Schmidta Google oficjalnie potwierdził, że mobilna reklama to priorytet na 2010 r., mająca być obok reklamy wizualnej główną lokomotywą rozwoju firmy. To bardzo symptomatyczna deklaracja CEO Google'a szczególnie w kontekście wartości całego rynku, który w 2008 r. nie przekraczał 200 mln dolarów wobec? 23 mld dolarów na rynku reklamy w "stacjonarnym" internecie.
Aż 25% wszystkich wywołań reklam w sieci AdMob generowanych jest właśnie przez iPhone'a i iPoda touch, co z pewnością nie podoba się Apple'owi w kontekście inwestycji Google'a. Szczególnie, że po przegranej batalii właśnie o AdMob, Apple zainwestował w jego bezpośredniego konkurenta - Quattro Wireless. Kolejne ruchy właściciela platformy iPhone mogą świadczyć o tym, że Apple nie zamierza pozwolić komukolwiek zarabiać na reklamach w nim wyświetlanych.
W zeszłym tygodniu światkiem deweloperów piszących aplikacje do AppStore wstrząsnęła informacja Apple'a, że aplikacje, których główną funkcjonalnością jest obsługa reklam związanych z lokalizacją będą odrzucane w procesie ich weryfikacji. Informacja brzmiała dokładnie tak: - Jeśli twoja aplikacja używa informacji związanych z lokalizacją głównie po to, aby umożliwić wydawcom mobilnych reklam dostarczanie reklam związanych z lokalizacją użytkownika, to będzie ona zwrócona do Zespołu Weryfikującego Aplikacje w celu dokonania modyfikacji.
Wygląda to na bezpośrednie czyszczenie przedpola przed wdrożeniem własnej sieci reklamowej dla aplikacji w AppStore. To zresztą kolejny ruch mogący świadczyć o takich planach po tym, jak szef przejętej firmy Quattro - Andy Miller - dostał wysokie stanowisko wiceprezesa Apple'a ds. mobilnej reklamy, raportując bezpośrednio do Steve'a Jobsa oraz po tym, jak uważni obserwatorzy rynku pracy zauważyli ruchy firmy świadczące o budowaniu silnego zespołu do obsługi reklamy mobilnej.
Apple ma gotowy model współpracy z deweloperami pobierając 30% prowizję za sprzedaż aplikacji w AppStore. Rozszerzenie tego modelu na sprzedaż kontekstowych reklam wewnątrz aplikacji wydaje się być proste i naturalne. Zintegrowanie narzędzi Quattro Wireless w SDK dla platformy iPhone OS także nie stanowiłoby większego problemu technicznego.
Z pewnością Apple pracuje także nad rozwojem atrakcyjności reklam wyświetlanych na urządzeniach mobilnych, bo aktualne statyczne banery pojawiające się głównie w dolnej części ekranu iPhone'a na pewno nie zachęcają do klikania w nie. Bardziej atrakcyjne reklamy również lepiej będą wyglądały na dużych ekranach iPada, który przecież ma potencjał na zdecydowanie bardziej atrakcyjną dla oka konsumpcję reklam niż iPhone i iPod touch.
Jednego można być pewnym - jeśli Apple przypisze sprzedaż reklam mobilnych jedynie do własnego podmiotu, to rozpęta się zapewne kolejna wojna medialna przeciwko koncernowi z Cupertino.