Internet szarpie się z nakrętką propagandy. Kto obrywa najbardziej, a kto stoi i się śmieje?
Od Cabo da Roca do Terespola, od Laponii po Sycylię mnożą się narracje krytyczne wobec Unii Europejskiej. Niektóre obawy są uzasadnione, inne to czysta manipulacja, paszkwile i fake newsy, dzięki którym można skapitalizować strach obywateli. Kampania do tegorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego jak w soczewce pokazuje nastroje i narracje na Starym Kontynencie.