MacBook z nowym ekranem. Spełni się koszmar Steve'a Jobsa
Apple w końcu odrzuca dogmat Steve’a Jobsa. Nadchodzący Macbook Pro M6 ma być pierwszym w historii Apple'a laptopem z dotykowym ekranem.

Steve Jobs zapisał się w historii Macbooków nie tylko stworzeniem ich, ale także swoim zagorzałym stanowiskiem, że nie powinny one posiadać ekranów dotykowych, które Apple pielęgnował przez wiele lat po jego śmierci.
Tymczasem trzynaście lat słynnych słowach Tima Cooka o "łączeniu tostera z lodówką", Apple szykuje się do największej zmiany w historii laptopów z logo nadgryzionego jabłka - MacBook Pro z ekranem dotykowym ma trafić na rynek za nieco ponad rok.
W Cupertino pełną parą trwają prace nad Macbookiem Pro M6 z dotykowym ekranem
Według informacji Bloomberga, nowa generacja MacBooków - o roboczych nazwach K114 i K116 - ma być wyposażona w panele OLED, cieńszą obudowę, wzmocniony zawias oraz całkowicie przeprojektowany ekran, który po raz pierwszy w historii serii zareaguje na dotyk. Przenośne komputery Apple'a zachowają jednak tradycyjny gładzik i klawiaturę, co ma zapewnić pełną kompatybilność z dotychczasowym sposobem pracy.
Jak donosi Mark Gurman z Bloomberga, nowy komputer będzie napędzany układem M6 i wprowadzi subtelne, ale istotne zmiany konstrukcyjne - w tym rezygnację z charakterystycznego notcha na rzecz otworu w ekranie podobnego do iPhone’owej Dynamicznej Wyspy. Jednocześnie Apple planuje zastosować technologię on-cell touch, znaną z iPadów Pro i iPhone’ów, co pozwoli zachować smukłość konstrukcji mimo dodania warstwy dotykowej.
Efekty wysiłków inżynierów koncernu zobaczymy pod koniec 2026 lub na początku 2027 roku - bo właśnie na ten okres planowana jest premiera nowej generacji laptopów Apple'a.
Doniesienia Gurmana potwierdzają wcześniejsze prognozy analityka Ming-Chi Kuo, który już we wrześniu sugerował, że Apple "rozmywa granicę między MacBookiem a iPadem", obserwując jak użytkownicy tabletów coraz częściej sięgają po rozwiązania typowe dla laptopów, takie jak choćby Logitech Flip Folio. Według Kuo, dotykowy MacBook Pro ma wejść do masowej produkcji w drugiej połowie 2026 roku.
Na zakończenie dziennikarz Bloomberga dopowiedział, że Apple pracuje nad porzuceniem TouchID w Macbookach na rzecz FaceID. Ta zmiana ma trafić do laptopów koncernu "za kilka lat".
Apple wreszcie dorosło do powiedzenia, że Macbook potrzebuje ekranu dotykowego
To zwrot o 180 stopni względem filozofii, jaką Apple głosiło przez ostatnią dekadę. Steve Jobs w 2010 roku mówił wprost, że "pionowo postawione ekrany dotykowe są niewygodne i nienaturalne", a Tim Cook porównywał połączenie laptopa z tabletem do "łączenia tostera z lodówką". Firma próbowała już półśrodków - w 2016 roku do Macbooków wprowadzono Touch Bar, wąski pasek dotykowy nad klawiaturą, który jednak szybko zniknął z kolejnych generacji.
Dziś jednak Apple znajduje się w innej sytuacji. Sprzedaż iPadów spowalnia, a większość konkurentów - od Della, przez Asusa, po Microsoft - od dawna oferuje laptopy z ekranami dotykowymi. Jednocześnie macOS i iPadOS coraz bardziej się do siebie upodobniły: oba systemy korzystają z tych samych procesorów, mają wspólne aplikacje i współdzielone mechanizmy sterowania.
Nie można jednak zignorować obaw związanych z kanibalizacją - dotykowy ekran jest główną różnicą, która dzieli świat Macbooków od świata iPadów. Likwidując ją, Macbooki mogłyby pochłonąć sporą grupę klientów zainteresowanych kupnem iPada i podważyć sens dalszego współistnienia obu produktów.
Więcej na temat laptopów Apple'a:
Zdjęcie główne: 9dream studio / Shutterstock