#B69AFF
REKLAMA

Teraz YouTube całuje pierścień. Zapłaci Trumpowi miliony dolarów

YouTube zapłaci Trumpowi 24,5 mln dol. To efekt ugody za blokadę konta po wyborach w 2020 r.

YouTube płaci Trumpowi
REKLAMA

Po latach sądowych potyczek YouTube ugiął się pod presją prezydenta USA. Donald Trump wywalczył ugodę opiewającą na 24,5 mln dol. za zawieszenie jego konta w 2021 r. Choć platforma przywróciła jego kanał 2 lata temu, dopiero teraz widać, ile kosztuje wojna z kontrowersyjnym politykiem. Miliony trafią nie tylko do Trumpa, ale też na budowę sali balowej w Białym Domu.

REKLAMA

Ugoda, która mówi więcej niż wyrok

Donald Trump wytoczył proces YouTube'owi, Facebookowi (obecnie Meta) i Twitterowi (obecnie X) jeszcze w 2021 r., oskarżając gigantów technologicznych o cenzurę konserwatywnych głosów. W tle były wydarzenia z 6 stycznia 2021 r., gdy tłum zwolenników Trumpa wtargnął do Kapitolu, co platformy społecznościowej uznały za efekt jego nawoływań i dezinformacji.

W efekcie konta Trumpa zostały zablokowane, a sam polityk ruszył na sądową krucjatę przeciwko big techom. Teraz ta walka zaczyna przynosić konkretne, finansowe efekty.

Google płaci, ale z klasą

Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez Wall Street Journal, należący do Google YouTube zgodził się wypłacić 24,5 mln dol. w ramach ugody. Z tej kwoty aż 22 mln trafi na konto fundacji Trust for the National Mall, która finansuje projekty związane z infrastrukturą Białego Domu, w tym nową salę balową wartą 200 mln dol. Reszta ma wesprzeć inicjatywy Trumpa, w tym fundusz biblioteki prezydenckiej. Firmie zależało, by suma ugody była niższa niż ta, którą zapłaciła Meta. Ta wcześniej zgodziła się na wypłatę 25 mln dol.

To nie pierwszy raz, gdy Trump wychodzi z takiego starcia z pieniędzmi, a nie tylko z oczywistym przekazem politycznym. Wcześniej Meta i X (dawniej Twitter) także wypłaciły mu milionowe kwoty – odpowiednio 25 i 10 mln dol. Te pieniądze, choć częściowo trafiają do inicjatyw związanych z prezydentem, umacniają też jego narrację o zwycięstwie nad cenzurą.

Przeczytaj także:

REKLAMA

Cała sprawa ma tak naprawdę wymiar znacznie szerszy, niż tylko polityczny rewanż. Pokazuje, że nawet największe firmy muszą liczyć się z konsekwencjami decyzji o moderowaniu treści. I choć YouTube przywrócił konto Trumpa, to ugoda jest sygnałem, że koszt deplatformowania może być liczony nie tylko w reputacji, ale i w dolarach.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-09-30T16:14:13+02:00
Aktualizacja: 2025-09-30T15:15:28+02:00
Aktualizacja: 2025-09-30T14:56:15+02:00
Aktualizacja: 2025-09-30T13:43:13+02:00
Aktualizacja: 2025-09-30T10:44:42+02:00
Aktualizacja: 2025-09-30T09:49:51+02:00
Aktualizacja: 2025-09-30T09:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-30T08:22:18+02:00
Aktualizacja: 2025-09-30T07:40:35+02:00
Aktualizacja: 2025-09-30T06:58:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-30T06:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-30T06:20:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-29T20:55:56+02:00
Aktualizacja: 2025-09-29T20:50:28+02:00
Aktualizacja: 2025-09-29T18:01:39+02:00
Aktualizacja: 2025-09-29T17:11:02+02:00
Aktualizacja: 2025-09-29T15:01:11+02:00
Aktualizacja: 2025-09-29T13:25:35+02:00
Aktualizacja: 2025-09-29T12:21:57+02:00
Aktualizacja: 2025-09-29T11:17:44+02:00
Aktualizacja: 2025-09-29T09:24:07+02:00
Aktualizacja: 2025-09-29T06:15:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA