Tak szybko ładują się nowe iPhone’y 17. Apple wreszcie odrobił pracę domową
Apple po wielu długich latach postanowił ulepszyć prędkość ładowania w swoich smartfonów. Wszystkie trzy modele z serii iPhone 17 mogą przyjąć większą moc prosto z gniazdka. Czy jednak jest to rewolucja?

Konkurencja ze strony smartfonów z Androidem oferowała moce ładowania na poziomie 65, 90, 100, 120 W (a nawet więcej), a do iPhone’ów rekomendowano kupno 20-watowego zasilacza. Dla porównania, Samsung zapewniał wsparcie 45-watowego ładowania w większości swoich sztandarowych modeli (S25 Ultra, S25+). Gigant z Cupertino co prawda nie dogonił Koreańczyków, ale wciąż nieco ulepszył tę kwestię.
iPhone’y 17 wspierają ładowanie do 40 W. No właśnie, tylko “do”.
W teorii wcześniejsze iPhone’y 16 wspierały zasilacz o mocy 20 W, ale w praktyce smartfony były w stanie przyjąć trochę wyższe wartości, na poziomie 25-27 W. Sam na co dzień korzystam z iPhone’a 15 Plus i nigdy nie narzekałem, że muszę go ładować długimi godzinami. Oczywiście, nigdy nie uzyskiwałem czasu typu 40-50 minut do pełnego naładowania, a raczej wartości pokroju 1,5 godziny.
W iPhone’ach 17 jest wsparcie ładowania do 40 watów, które można wykorzystać m.in. dzięki nowemu adaptacyjnemu zasilaczowi o mocy od 40 W do maksymalnie 60 W. Ten gadżet niestety nie jest dostępny w Polsce ani w Europie, więc trzeba posiłkować się innymi kostkami obsługującymi technologię Power Delivery o mocy co najmniej 40 W.
Wtedy można zauważyć, że czasy ładowania nowych iPhone’ów są… naprawdę rozsądne. Serwis Digital Trends postanowił zebrać informacje i w przypadku określonych modeli ma to wyglądać tak:
- iPhone 17 - pełne naładowanie w 1 godz. i 27 min;
- iPhone 17 Pro pełne naładowanie w 1 godz. i 18 min;
- iPhone 17 Pro Max pełne naładowanie w 1 godz. i 15 min.
Jak widać, im wyższy model, tym szybsze ładowanie. W teorii powinno być zupełnie na odwrót, ponieważ zasada jest taka, że w wyższych modelach mamy do dyspozycji akumulatory o wyższych pojemnościach. Wartości wyglądają następująco:
- iPhone 17 - 3692 mAh (wersja z nano SIM);
- iPhone 17 Pro - 3988 mAh (wersja z nano SIM);
- iPhone 17 Pro Max - 4832 mAh (wersja z nano SIM).
Warianty pozbawione slotu na fizycznego SIM i obsługujące jedynie eSIM w teorii mają jeszcze większe akumulatory, natomiast w Europie i Polsce takie urządzenia nie są dostępne. W sprzedaży mamy iPhone’y z nano SIM + eSIM.

Najnowsze iPhone’y 17 mają jednak największe baterie w historii smartfonów Apple’a, więc i tak podane wyniki robią wrażenie. Widać, że wyższe modele mogą wspierać wyższe moce ładowania niż niższe - nie bez powodu smartfon z akumulatorem o ponad 1000 mAh większym ładuje się 12 min krócej. Dlatego ładowanie o mocy do 40 W w jednych iPhone’ach nie jest równe mocy 40 W w innych modelach.
Warto jednak podkreślić też różnice między czasem ładowania starszych modeli:
- iPhone 17 - pełne naładowanie w 1 godz. i 44 min;
- iPhone 17 Pro pełne naładowanie w 1 godz. i 35 min;
- iPhone 17 Pro Max pełne naładowanie w 1 godz. i 50 min.
W przypadku modeli podstawowych i Pro mówimy o 17 minutach różnicy, a w Pro Maxie już 35 minutach. Co natomiast z iPhonem Air pierwszej generacji? Najsmuklejszy smartfon Apple’a w historii nie obsługuje 40-watowego ładowania, a jedynie podstawowe, 20-watowe, jak dawne modele. Nie dość, że jest to jeden z droższych modeli, to jeszcze zastosowano w nim masę kompromisów (akumulator, jeden aparat, jeden głośnik, wolne ładowanie).
Niestety, ale różnice nie są na tyle wielkie, aby mówić o rewolucji.
Apple już wcześniej podczas premiery wspominał, że nowe modele ładują się do 50 proc. w 20 minut z adapterem 40 W, ale nie podawał dokładnych danych. Wiadomo, że pierwszych kilkadziesiąt procent zawsze ładuje się szybciej, by potem ostatnie ok. 20 proc. zostały uzupełnione znacznie wolniej.
Czy oszczędność na poziomie 17-35 minut w zależności od modelu to rewolucja? Zdecydowanie nie. To najwyżej lekka ewolucja, która usprawnia korzystanie z telefonów, ale Apple nie może równać się z chińską konkurencją: Xiaomi, Huawei czy OnePlus pod względem czasów ładowania. Tego typu urządzenia najczęściej są gotowe do działania (z akumulatorem 100 proc.) w ciągu ok. 35 minut.
Więcej o iPhone'ach przeczytasz na Spider's Web: