#B69AFF
REKLAMA

Korzystałem i wiem dla kogo jest iPhone 17 Pro (Max). Pierwsze wrażenia

iPhone 17 Pro i 17 Pro Max to nowe perły w koronie firmy z Cupertino. Jak wypadają przy bliższym poznaniu? Sprawdziliśmy, czy warto je kupić.

iphone 17 pro max cover 0002
REKLAMA

Apple co roku prezentuje po cztery nowe telefony, którymi w tym roku są iPhone 17, iPhone Air, iPhone 17 Pro i iPhone 17 Pro Max. Te dwa ostatnie są de facto tym samym sprzętem dostępnym w dwóch rozmiarach - różnice w specyfikacji ograniczają się do gabarytów, a co za tym idzie, różnią się od siebie jedynie pojemnością akumulatora i długością przekątnej (6,3” oraz 6,9”, jak rok temu). Aparaty mają, co cieszy, identyczne - czasem ten większy dostawał lepszy.

Czytaj inne nasze teksty poświęcone nowościom Apple’a:

REKLAMA

To, co łączy te dwa telefony, to fakt, iż mamy do czynienia z urządzeniami z tej najwyżej półki - zarówno wydajnościowej, jak i cenowej. Debiutujący wraz z nimi iPhone Air może i wygląda znacznie nowocześniej, ale nie ma aż takiego kopa, jeśli chodzi o moc obliczeniową oraz… jest od nich tańszy. W przypadku iPhone’ów 17 Pro i 17 Pro Max nie ma jednak bynajmniej mowy o odgrzewaniu (oraz, miejmy nadzieję, przegrzewaniu) kotleta. Zostały zaprojektowane od zera.

iPhone 17 Pro Max i 17 Pro
iPhone 17 Pro Max i 17 Pro

iPhone 17 Pro (Max) - pierwsze wrażenia

Z wszystkimi nowymi urządzeniami Apple’a spędziłem już chwilę zaraz po prezentacji w Cupertino, ale teraz przyszła wreszcie pora przetestować je osobiście. Wybrałem przy tym iPhone’a 17 Pro Max jako ten mój główny telefon, przynajmniej na najbliższe kilka tygodni - korzystałem z kilku jego poprzedników, w tym przez niemal cały ostatni rok z iPhone’a 16 Pro Max.

Design tego smartfona oraz jego mniejszego brata jest… odważny. Apple zdecydował się po zaledwie dwóch latach zrezygnować w ramach tej linii z tytanu i powrócił do aluminium, ale przy okazji postawił na obudowę typu unibody. Zarówno ramki, jak i spora część plecków to jeden odpowiednio uformowany kawałek metalu, co ma przełożyć się na lepszą wydajność termiczną iPhone’a 17 Pro i 17 Pro Max.

A czy iPhone’y 17 Pro i 17 Pro Max mi się na żywo podobają?

I tak, i nie. Polubiłem się co prawda od razu z płaskowyżem aparatu, który zastąpił klasyczną wyspę umieszczaną od lat w rogu, aczkolwiek żałuję, że nie jest grubszy - obiektywy nadal wystają ponad plecki, więc telefon giba się na stole (przynajmniej tym razem ten problem rozwiązuje etui). Nie jestem za to przekonany do tych płytek z ceramicznego szkła nowej generacji na pleckach.

W pełni rozumiem, że umieszczono je tam między innymi po to, aby umożliwić ładowanie indukcyjne, ale w pomarańczowej i srebrnej wersji ich kolor jest zupełnie inny niż reszty obudowy, a do tego kontrast czasem zwiększa się, gdy patrzymy na urządzenie pod kątem. W niebieskim wariancie z kolei płytka już aż tak się nie wyróżnia, no ale nadal się odcina od reszty obudowy.

Mimo to właśnie pomarańczowe iPhone’y 17 Pro (Max) podobają mi się najbardziej.

Do tej pory Apple w telefonach z linii Pro decydował się na klasyczne kolory w postaci czarnego lub grafitowego, białego i złotego, dorzucając do tego jedną edycję specjalną na dany rok. Tym razem jedynym w miarę neutralnym modelem jest biały, a oprócz niego mamy do wyboru granat lub pomarańcz. Kto powiedział, że sprzęt do pracy musi być szary, bury, ponury i nudny?

Oba telefony są przy tym znacznie bardziej pękate od poprzedników. Podobnie jak w linii komputerów MacBook Pro, tak i tu producent uznał, iż odchudzanie na siłę nie ma sensu. Firma skupiła się na wydajności oraz chłodzeniu podzespołów i to cieszy. iPhone’y 17 Pro i 17 Pro Max są grubsze, większe i cięższe od swoich poprzedników… ale nadal wygodniejsze niż np. iPhone 14 Pro z ramką ze stali.

iPhone 17 Pro
iPhone 17 Pro

Nowością jest tu również komora parowa, która odpowiada za sprawniejsze odprowadzanie ciepła.

W przypadku poprzednich modeli użytkownicy często narzekali na to, że się przegrzewają, więc jest spora szansa na to, iż nowe telefony będą dłużej utrzymywały wysoką wydajność podczas kręcenia wideo i grania w gry, w tym takie z raytracingiem. W jeden dzień iPhone’a 17 Pro Max nie udało mi się przy tym zagotować, ale naturalnie będę próbował to zrobić w najbliższych dniach.

W przypadku iPhone’a 16 Pro Max często podczas nagrywania wideo na branżowych targach telefon po chwili zwalniał, a wracał do stanu wyjściowego dopiero na długo po ich zakończeniu, gdy się odpowiednio schłodził. Nowa konstrukcja ma te problemy rozwiązać. Innym minusem poprzedników był z kolei czas pracy na jednym ładowaniu, a i w tym zakresie jestem optymistyczny.

iPhone’y 17 Pro i 17 Pro Max mają być najdłużej pracującymi na jednym ładowaniu.

Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują na to, iż tak właśnie będzie. Po przeniesieniu danych na iPhone’a 17 Pro Max telefon zaczął dane indeksować i synchronizować z chmurą dziesiątki gigabajtów zdjęć oraz filmów, a nie miałem wrażenia, iż procenty symbolizujące stan naładowania ogniwa uciekają mi w oczach. Nie da się jednak na tym etapie ocenić realnego czasu pracy.

iPhone 16 Pro Max vs iPhone 17 Pro Max
iPhone 16 Pro Max vs iPhone 17 Pro Max

Szkoda jedynie, że w ofercie Apple’a nie ma… powerbanka do iPhone’a 17 Pro Max z portem USB-C. Dostępny od lat model z gniazdem Lightning nie doczekał się aktualizacji, a ten tegoroczny model projektowano z myślą o iPhonie Air, który może i ma krótszą przekątną od 17 Pro Maxa, ale jego płaskowyż aparatu jest mniejszy i plecki tym samym są dłuższe. No szkoda.

iPhone 17 Pro (Max) - aparat fotograficzny

Jeśli już zaś o pleckach mowa, to od tego, jak nowy płaskowyż aparatów wygląda, istotniejsze jest to, co się w nim znalazło. Na pełnoprawny test aparatu też przyjdzie oczywiście jeszcze czas, ale strzeliłem niż kilka zdjęć iPhone’em 27 Pro Max i jestem zachwycony. Zmieniła się tu przednia kamerka, która robi teraz pionowe i poziome selfie niezależnie od tego, w jakiej pozycji trzymamy telefon.

A co z tym głównym aparatem? Ponownie znalazły się w nim trzy obiektywy, a Apple rozpoczął ich proces aktualizacji do 48 Mpix trzy lata temu - zaczął od głównego, potem przyszła kolej na ultrawide, a w tym roku na portretowy. Dzięki temu możemy przechwycić zdjęcia i filmy w bardzo wysokiej rozdzielczości niezależnie od tego, z którego z nich skorzystamy.

W przypadku aparatu z iPhone’a 17 Pro Max mniej znaczy więcej.

Zmodyfikowane zostały dostępna krotność zoomu (4x zamiast 5x z iPhone’a 16 Pro Max) i tym samym ekwiwalent ogniskowej (100 mm w porównaniu do 125 mm), a to ogromna zmiana na plus. Nigdy nie byłem przesadnym fanem portretówki z 5-krotnym przybliżeniem, bo przeskok z zoomu 2x na głównym obiektywie był zbyt duży - często obiekty, które chciałem uchwycić, nie mieściły się w kadrze.

Dużo prościej jest je złapać w całości, a dzięki temu, że robimy zdjęcia w wyższej rozdzielczości i do tego mamy dostęp do większej matrycy, i tak możemy skorzystać z przybliżenia 5x lub więcej, a efekt będzie lepszy niż poprzednio. Do tego mamy guzik z zoomem 8x w aplikacji aparatu - obraz o wielkości 12 Mpix jest wtedy wycinany ze środka matrycy (tak jak to działa w obiektywie głównym).

iPhone 17 Pro (Max) - specyfikacja

A co z pozostałymi podzespołami, które mają zapewnić nie tylko odpowiednią jakość zdjęć, ale też płynne działanie wymagających aplikacji? iPhone’y 17 Pro i 17 Pro Max napędza zupełnie nowy chip Apple A19 Pro z 6 rdzeniami CPU i 6 rdzeniami GPU (to o 1 więcej niż w iPhonie Air), który ma do dyspozycji aż 12 GB RAM-u oraz dodatkowe akceleratory rdzeni graficznych.

Wydajność tego telefonu oraz znajdującego się w nim układu Apple A19 Pro wedle szacunków jest zbliżona do tej, jaką zapewniają… notebooki od Apple’a wyposażone w chipy Apple M2 w wydaniu desktopowym, czyli sprzed dwóch generacji. Nie powinno to jednak dziwić, bo iPhone’y 17 Pro i 17 Pro Max to dziś przenośne komputery oraz profesjonalne aparaty i kamery wideo w jednym.

Oprócz tego mamy tutaj oczywiście wszystkie niezbędne moduły łączności, w tym 5G, NFC, GPS itd. Do tego dochodzi nowszy niż ostatnio Bluetooth 6.0 oraz moduł Wi-Fi 7. Niestety transfery, jakie osiągam na routerze Orange Funbox z Wi-Fi 7 są dokładnie takie same, jak w przypadku iPhone’a 16 Pro i wynoszą ok 1,5 Gb/s przy pobieraniu oraz 1 Gb/s przy wysyłaniu danych (na światłowodzie 8/1 Gb/s).

Nie zabrakło tu również modułu Face ID do uwierzytelniania się skanem twarzy, przycisków Action Button i Camera Control oraz Dynamicznej Wyspy. Całością zarządza oczywiście iOS 26 z interfejsem Liquid Glass, aczkolwiek wygląda on identycznie jak na starszych iPhone’ach i nie oferuje na pierwszy rzut oka (poza innymi krotnościami aparatu) żadnych dodatkowych funkcji.

iPhone 17 Pro (Max) - czy warto go kupić?

iPhone 17 Pro to topowy telefon dla osób, którym zależy na maksymalnej wydajności oraz najlepszej możliwej jakości zdjęć, przede wszystkim robionych z większym niż dwukrotny zoomem. Podkreślę jednak, że ten telefon mogę polecić z czystym sumieniem jedynie osobom wykorzystującym smartfon do pracy zarobkowej oraz tym największym gadżeciarzom, dla których cena nie gra roli.

REKLAMA

Dla większości zjadaczy pikseli znacznie lepszym wyborem będzie w tym roku ten bazowy iPhone 17, który otrzymał wreszcie ekran z obsługą trybu ProMotion. Te dodatkowe możliwości, jakie w zakresie wydajności cieplnej, mocy obliczeniowej oraz jakości zdjęć i wideo mogą okazać się zbędne, a dopłata do wersji Pro jest w tym roku znacznie bardziej obciążająca dla portfela niż rok temu.

iPhone 17 w wersji 256 GB wyceniony został w tym roku na 3999 zł (tyle samo płaciliśmy za iPhone’a 16 w wersji 128 GB na premierę), podczas gdy za iPhone’a 17 Pro w wersji 256 GB płacimy już 5799 zł (czyli tyle, ile rok temu za iPhone’a 16 Pro w wersji 256 GB). Tyle dobrego, że utrzymały się cena iPhone’a 17 Pro Max 256 GB utrzymała się na poziomie 6299 zł.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-09-17T14:36:34+02:00
Aktualizacja: 2025-09-17T13:55:13+02:00
Aktualizacja: 2025-09-17T10:52:24+02:00
Aktualizacja: 2025-09-17T06:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-16T21:09:44+02:00
Aktualizacja: 2025-09-16T18:22:14+02:00
Aktualizacja: 2025-09-16T16:35:56+02:00
Aktualizacja: 2025-09-16T12:44:35+02:00
Aktualizacja: 2025-09-16T08:46:19+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA