REKLAMA

Poszedłem do lasu z nowym telefonem na wyprawy. HAMMER RANGER nie boi się niczego

Trafił do mnie przedpremierowo nowy telefon polskiego producenta. HAMMER RANGER jest kompaktowym smartfonem na wyprawy. Wybrałem się do pobliskiego lasu, żeby sprawdzić, czy sobie poradzi.

Poszedłem do lasu z nowym telefonem na wyprawy. Hammer Ranger nie boi się niczego
REKLAMA

HAMMER już we wrześniu na targach IFA w Berlinie oficjalnie pokaże swój nowy produkt, czyli telefon dla miłośników outdooru - HAMMER RANGER. Nazwa nie jest przypadkowa, bo to angielskie słowo ma różne znaczenia: komandos, strażnik leśny, ale i obieżyświat. Twórcy wzięli pod uwagę głosy społeczności i przygotowali smartfon, który każdy będzie mógł zabrać na wyprawę nawet w największe głusze. Jest mniej hardcorowy niż smartfony należące do linii Military Edition, ale i tak wytrzyma więcej, niż możecie sobie wyobrazić.

Miałem okazję przetestować go przed oficjalną premierą i po kilku dniach spędzonych z tym urządzeniem mam pierwsze przemyślenia. Ten smartfon reprezentuje kompaktową serię, więc jego rozmiary nie są tak duże, jak w przypadku innych telefonów producenta, ale po kolei.

REKLAMA

HAMMER RANGER - specyfikacja

Nowy smartfon prezentuje się następująco:

  • procesor MediaTek Helio G99,
  • 6/128 GB, 8/256 GB, obsługa kart microSD do 1 TB,
  • wyświetlacz IPS 6 cali 1560 x 720 pikseli, gęstość pikseli 282 ppi,
  • aparat główny 50 Mpix, szerokokątny 8 Mpix, kamera do selfie 16 Mpix,
  • wymienna bateria 5000 mAh, obsługa ładowania z mocą do 30 W,
  • gniazdo miniJack 3,5 mm, NFC, eSIM,
  • standard wodoodporności IP69, norma militarna MIL-STD-810H,
  • wymiary 161 x 80 x 12,2 mm,

Na pierwszy rzut oka widać nawiązania do innych telefonów HAMMER, czyli mamy tutaj gumowe wzmocnienia na krawędziach i grube bumpery na rogach. Nie są przypadkowe, bo dzięki nim smartfon jest w stanie przetrwać upadki z dużych wysokości i nie jest mu straszne przypadkowe wypadnięcie z kieszeni na szlaku. Nie powinno do tego dojść, bo wymiary są akurat takie, żeby urządzenie mieściło się do kieszeni, ale jak to mówią - lepiej dmuchać na zimne. Czy w czasie testu upadł mi na ziemię wielokrotnie? Być może. Czy coś mu się stało? Nie ma ani jednej ryski. Ekran jest pokryty szkłem Gorilla Glass 5. HAMMER twierdzi, że telefon wytrzyma upadek z wysokości do 1,8 m, ale nie miałem odwagi tego sprawdzać. Z okolic kieszeni wytrzymuje na pewno.

Smartfon dodatkowo spełnia najwyższe normy odporności, czyli IP69 dla wodo- i pyłoszczelności oraz militarny standard MIL-STD-810H. W telegraficznym skrócie - ten standard odpowiada procedurom testowym, które armia amerykańska przeprowadza na sprzęcie, który planuje używać. W ramach certyfikacji urządzenie wystawiane jest na czynniki ekstremalne, takie jak wysokie ciśnienie, niskie temperatury, odporność na wibracje, a nawet wybuchy itd. W świecie smartfonów takie testy przeprowadzają cywilne laboratoria i tylko najbardziej odporne urządzenia otrzymują certyfikat.

6-calowy ekran i kompaktowe rozmiary ułatwiają obsługę jedną ręką. Nie miałem żadnego problemu z sięganiem do górnej belki, żeby rozwinąć powiadomienia. Smartfon dobrze leży w dłoni, dzięki gumie na krawędzi nie ma ryzyka wyślizgnięcia się z dłoni, nawet jeżeli jest mokra. Zauważyłem dużą różnicę w porównaniu np. do HAMMER BLADE, który chociaż jest wygodny, to lepiej obsługuje się go dwoma rękami. RANGER jest przez to lepszy w terenie.

Sam wyświetlacz zapewnia odpowiednią jasność do tego, żeby korzystać z urządzenia nawet w pełnym słońcu, a wyświetlane treści są przyjemne dla oka. Można mieć uwagi do częstotliwości odświeżania wynoszącej 60 Hz, ale jej zwiększenie odbiłoby się negatywnie na czasie pracy urządzenia, a nie przyniosłoby odpowiednio więcej zysku. Jeżeli nie korzystacie z telefonów z wyświetlaczem obsługującym 120 Hz, to nawet nie zauważycie, że czegoś wam brakuje. Skąd to wiem? Bo ludzie na całym świecie korzystają z podstawowych iPhone'ów, które mają również 60 Hz i nikt nie narzeka.

Ekran nadaje się do oglądania seriali, filmów, przeglądania social mediów, więc nie będziecie nudzić się podczas odpoczynku. Smartfon oferuje dobra jakość dźwięku stereo, a ukłonem w stronę tradycjonalistów jest złącze miniJack 3,5 mm, do którego podłączycie swoje ulubione słuchawki. Są również potrzebne, żeby telefon działał jako odbiornik radia FM. Innym ukłonem w stronę klasyki jest możliwość przełożenia sznurka przez otwór w ramce, żeby zawiesić smartfon na opasce lub karabińczyku.

HAMMER RANGER ma pojemną baterię, ale nie to jest jej największym wyróżnikiem

Możecie ją wymienić, więc jeżeli idziecie w teren, to nie musicie dbać o ładowarki, powerbanki, wystarczy, że weźmiecie ze sobą zapasową baterię. Plusem tego rozwiązania są mniejsze kształty oraz to, że bateria jest po prostu dużo lżejsza niż powerbank. To oczywiście tylko możliwość, ale jednocześnie rozwiązanie, które pozwala nie martwić się o degradację baterii i jej ewentualną kosztowną wymianę. Telefon obsługuje ładowanie z mocą do 30 W, co pozwala na uzupełnienie baterii w lekko ponad półtorej godziny. A ile telefon wytrzyma na jednym ładowaniu? 3-4 dni, więc nie musicie obawiać się nagłego rozładowania. Telefon może służyć również za powerbank dla innych urządzeń.

Jeżeli zaś chodzi o przetrwanie w lesie i na szlaku, to HAMMER RANGER ma kilka rozwiązań, które to ułatwiają. O baterii już wspominałem, więc zostaje nam jeszcze kompas oraz możliwość pobrania cyfrowych map terenu, które będą działać offline. Wybrałem się ze smartfonem do lasu, który znajduje się w pobliżu poligonu wojskowego i ze zdumieniem odkryłem, że ktoś urządził sobie w nim bazę. Poczułem się jak za czasów młodości, gdy w lesie spędzało się sporo czasu.

Procesor MediaTek Helio G99 wystarczy wam do codziennych zadań, nie jest to może demon wydajności, który uciągnie najnowsze gry na maksymalnych detalach, ale nikt tego nie obiecywał i producent jasno daje do zrozumienia, że to jest smartfon dla miłośników spędzania czasu w terenie, a nie zapalonych graczy. A i zapomniałbym - na lewej krawędzi urządzenia znajduje się programowalny HAMMER Key, któremu możemy przypisać funkcje, które wywołuje.

HAMMER RANGER obsługuje płatności zbliżeniowe NFC, bo świat zmienił się tak bardzo, że w taki sposób można płacić praktycznie wszędzie oraz karty eSIM. Nie muszę dodawać, że wirtualne karty to wygoda i prostota obsługi, a jeżeli zwiedzacie również lasy w innych krajach, to możecie łatwo kupić eSIM lokalnej sieci, żeby uniknąć stawek roamingowych.

HAMMER RANGER - aparaty

Nie jest to smartfon fotograficzny, ale do dokumentowania waszych wypraw wystarczy aż nadto. Kolory są dobrze odwzorowane, aplikacja aparatu nie zacina się, a samo wyostrzanie działa szybko. Nie mam większych uwag do tego telefonu pod kątem fotograficznym. Producent chwali się możliwością robienia zdjęć podwodnych, więc wasze możliwości na wyprawach drastycznie wzrosną, ale nie sprawdzałem tego, bo akurat był paskudny tydzień, więc nie miałem żadnej ochoty wchodzić do jeziora, ale sprawdzę to następnym razem. Tak wyglądają przykładowe ujęcia z tego telefonu:

REKLAMA

HAMMER RANGER to telefon, na którym można polegać

I to chyba jest najlepsze podsumowanie mojego tygodnia z tym telefonem. Jest solidny, znosi wiele, a jednocześnie świetnie leży w dłoni, co przekłada się na wygodę użytkowania. Gdybym miał zabrać jakiś telefon na wyprawę, to wziąłbym HAMMER RANGER, bo wiem, że sobie poradzi. W lesie najważniejsza jest solidność i pewność działania - HAMMER RANGER to właśnie zapewnia, bez zbędnych dodatków.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-08-27T10:53:25+02:00
Aktualizacja: 2025-08-27T10:06:59+02:00
Aktualizacja: 2025-08-27T06:45:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-27T06:34:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-26T17:18:43+02:00
Aktualizacja: 2025-08-26T16:33:17+02:00
Aktualizacja: 2025-08-26T13:51:53+02:00
Aktualizacja: 2025-08-26T13:21:19+02:00
Aktualizacja: 2025-08-26T12:30:32+02:00
Aktualizacja: 2025-08-26T11:05:39+02:00
Aktualizacja: 2025-08-26T10:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-26T08:50:57+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA